Madame, już to pisałam tej młodej Mademoiselle Tabace, ale nie dociera...Zamieszczone przez madamechocolatte
Madame, już to pisałam tej młodej Mademoiselle Tabace, ale nie dociera...Zamieszczone przez madamechocolatte
No, jeszcze później zjadłam nesquik z mlekiem...I kolejne 2 suchary... Bo mi sie tak chciało tłusto i slodko... Tak strasznie... No, i brzuch bolał dalej... Byłam taka słaba, chodziłam blada, jak się najadłam tych czekoladek to chociaż kolorów nabrałam... Obiecuję, że się poprawię, dzisiaj było do bani. Mam taaaki brzuch (albo od jedzenia albo sobie ślicznie wodę zatrzymałam) :/
A teraz strasznie mi burczy. Po łyknięciu kolejnej nospy Książe mi brzuch wymasował, poprzykrywał kocykami i zasnęłam na 3h, obudziłam się w miarę żywa, kolorowa i zajebiście głodna!
Ja wiem, że było źle... Brak ćwiczeń i głupie zachcianki... Chyba lepiej wogóle nie jeść niż jeść właśnie tak...
Ale dziś będzie lepiej, prawda? Nie przejmuj się, każdy ma czasem gorszy czas, teraz postaraj się, żeby było już ok i będzie dobrze, zobaczysz Tylko się nie poddawaj, nie wolno!!
Taka piekna pogoda, a ja na rower nawet pójść nie mogę...Arrrrg! Chciałam się opalać na tarasie (jest tam zawsze parę st. więcej niż normalnie), to słońce spier.doliło.
Mam fazę na suchary. Zjadłam 6, z kawą. I jabłko. I mnie wydęło :/.... Gotuje się marchewka z groszkiem na obiad...
Też bym z checią poszła na rower a mój jest zepsuty xD co za niesprawiedliwość losu
Ja bym tam zamiast sucharów(bo one nie są takie dietetyczne) poleciła chleb razowy.. ostatnio przyrządziłam go sobie w tosterze, dobrze smakuje taki ciepły z kremem kanapkowym XD
mmm... marcheweczka z groszkiem... <3 smacznego
No, marcheweczki miseczka zjedzona . Te suchary co wcinam to mają 40kcal w sztuce, więc czy ja wiem, czy takie niedietetyczne?
Przed chwilą zjadłam 2 małe bułeczki pełnoziarniste z szynką i sałatą. Prawdopodobnie to mój ostatni posiłek...Tj mam taką nadzieję...
Bo Cię kopnę w dup.ę! Jak to ostatni posiłek?! W głowie Ci się przewraca? Jak nie chcesz zamęczać żołądka to zjedz coś lekkiego
Pozdrawiam
Kompletnie cię nie rozumiem. Kończysz jedzenie o pierwszej i potem narzekasz, że cały dzień chodzisz głodna. Gdybyś rozłożyła te posiłki z sensem, do marchewki dołożyła ugotowaną pierś z kurczaka to tragedii by nie było, a ty przynajmniej odżywiałabyś się dobrze Ale na nic tu moje słowa skoro ty wcale nas nie słuchasz - chcesz się doprowadzić do wycieńczenia to się doprowadzisz.
Tabaka ogarnij się Narazie się głodzisz, a potem jak rzucisz się na jedzenie to będzie armagedon
Zakładki