-
O ile wiem to słodycze wogóle nie zapychają...
-
wiecie co ostatnio odkrylam pieczywo wasa muesli - owocowe, a wiec slodkie a kromka ma tylko 50kcal pycha - lepsze to niz ciastka
-
Hejka. Ja też nie mogłam się pohamować przed zjedzeniem ciastek czy cukierków. Wprawdzie na tę stronkę weszłam dopiero wczoraj i odchudzam się też od wczoraj, ale znalazłam sposób na nie jedzenie cukierków. Zamiast tego kupuję sobie torebkę żelek, albo bezcukrowego lizaka Chupa-Chups, który ma malutko kalorii I jest extra.
-
Nie jedz za dużo arbuza bo ma wysoki indeks glikemiczny - powoduje szybszy spadek cukru we krwi i stąd ten niepochamowany apetyt na słodyczne.
Zamiast niego zjedz 10 migdałów - są zdrowe i sycą.
Poczytaj sobie trochę o diecie plaż południowych.
Tam to jest wszystko wyjaśnione
pozdrówka!
-
ojej.. ja właśnie co dosłownie wpieprzyłam (albo wmiotłam :P) dużego ptysia.. ja taka upaprana w tym i sobie czytam ten topic
ale mam chwile załamania, kiedy mam wrażenmie, że mój żołądek jest bez dna... ale sobie na ptysia zasłużyłam, bo z siorką zaniosłyśmy na sqp maqlatury 27 kg.. ja na plecach miałąm ok 12 kg. pffffffff...
a mój sposób..? piję sobie wodę, alb herbatkę owocową
-
ja mam najlepszy sposób na apetyt! [przynajmniej dla mnie]
idę sobie powolutku do kuchni, podchodzę do lodówki, przytulam się czule do niej i teatralnym, dramtycznym szeptem jęczę: "O JEZU JEZU JEZU" przy okazji moża imitować płacz [lepszy efekt]
Wtedy zaczynam się śmiać, apetyt przechodzi Jedzenie mnie po prostu rozśmiesza
heh wypróbujcie
-
bo to raczej od psychiki i naszej silnej (bądź też słabej) woli zależy. nie ma jedneko skutecznego sposobu, każdy reaguje inaczej. ja np. na samym początku diety wyobrażalam sobie cos obrzydliwego widząc coś słodkiego albo bardzo kalorycznego, tak ze nawet słuchać o tym nie mogę. mam też jeszcze jeden sposób. za każdą odmowę zjedzenia czegoś tuczącego wrzucałam do skarbonki 50 gr,a po np tygodniu udanej diety robiłam coś przyjemnego np. kupowalam dobrą książkę, oglądalam film fajny itp.
-
HEhe niezwykle ciekawy sposób... Ja sie usmiałam samym tym jak to czytałam a co dopiero wypróbować samemu .... JEszcze jnakby mnie rodzinka zobaczyła taką jęczącą do lodówki to by była kompletna pleffka ...
-
heh Kachorra uśmiałaś się a śmiejąc się spalamy kalorie widzisz teraz podzękuj mi za to że ci chudnąć pomagam!
ale sposób naprawdę polecam, nawet lepiej jak się ma widownię bo jak wszyscy zobaczą jak cierpisz to zaczął cie pocieszać, mówić ci jak schudłaś, jak ładnie wyglądasz nie wiem jak u ciebie ale mnie takie komplementy jeszcze bardziej motywują do działania
trzeba kombinować żeby sobie chudnięcie ułatwić!
-
N o dzięki dzieki Sylenka , wielkie thx dla CIebie ze mi pomagasz ... Jak chcesz to tesh moge Ci pomóc chudnąć :P . Zaraz coś głupiego wymysle jak chcesz :P
Arren u mnie jest tak samo. Zawsze jak sie odchudzam i wszyyscy o tym wiedzą tto mama zawzsze po kilku dniach mówi : Kasiu pokaż buźke , ja sie odwracam a ona : jejku, faktycznie wyszczuplałaś na buzi ... o i mnie to motywuje ...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki