chyba Twoja rodzina cierpi na syndrom mojej babciZamieszczone przez dziubek
ona nawet jak się normalnie odżywiam wytyka mi każdą niezjedzoną potrawę.
chyba Twoja rodzina cierpi na syndrom mojej babciZamieszczone przez dziubek
ona nawet jak się normalnie odżywiam wytyka mi każdą niezjedzoną potrawę.
Niektórzy już tak mają - albo 'nie jedz tyle' albo 'nie przesadzaj z tym odchudzaniem'
ludzie ktorzy sie nigdy nie odchudzali nie zrozumieja odchudzajacego sie, sama przez to przechodzilam
nie reaguj na takie zaczepki a tlumaczenie tez nie ma sensu po prostu to olewaj z czasem sie odczepia jak zauwaza ze masz to gdzies
tak robię ;]
jak jadłam "normalnie" ciatsa, słodycze, smażone rzeczy itp. to babcia mówiła:
"nie jedz tyle" albo patrzyła na mnie znaczącym wzrokiem.. a jak tych rzeczy nie jem to:
"żebyś nam tu w anoreksję nie wpadła, jedz normalnie"
nie rozumiem ich...
śniadanie:
2 kanapki chleba razowego z miodem
banan
herbata czerwona
(300 kcal)
2 śniadanie:
kawałek chleba razowego z serem (200 kcal)
obiad
60 g piersi z kurczaka smażonej, nie panierowanej
50 g białego ryżu (gotowany na sypko ;p )
mała morelka ok 20 - 30 g
50 g jabłka tartego
(chyba około 250 kcal? co nie? ;] )
i zaraz herbata czerwona i rowerek ;]
Pozdrawiam
Eh u mnie to samo. Mówią mi, że mam schudnąć, a jak się jeszcze nawet dobrze za dietę nie zabiorę to już straszną anoreksją
Ładnie Ci idzie
mnie mama akurat dzis straszyla anoreksja..ehhh...
No dziubek ladnie Ci idze
a jestem super happy, że mi dobrze idzie i mam siłę się dalej odchudzać
tak to juz jest ze jak jesz to ci zarzucaja ze jesz a jak oznajmiasz ze sie odchudzasz to sie patrza jak an anorektyczke a co jak widocznie schudniesz uu
trzeba robic to co uwaza sie za sluszne jakby czlowiek chcial patrzec na zdanie innych to by nie mogl zyc
hehe, ja tez sie zawsze ciesze po udanym dniu .Gorzej jak zawale, to pozniej zaluje,ze zmarnowalam dzien diety xD.Zamieszczone przez dziubek
a ja coraz bardziej lobię biegać (biegam wieczorami około 15 minut -- > jak mi sie chce ;] )
Zakładki