No ja mam wieeelkie plany: jadę do Mielna z kumpelami, z rodzicami chyba w góry i jeszcze chcę iść na pielgrzymę ;) Poza tym jakieś tam nocki na działkach i tym podobne, kwintesencja wakacji ^^
Ładnie, Dziubku ;)
Wersja do druku
No ja mam wieeelkie plany: jadę do Mielna z kumpelami, z rodzicami chyba w góry i jeszcze chcę iść na pielgrzymę ;) Poza tym jakieś tam nocki na działkach i tym podobne, kwintesencja wakacji ^^
Ładnie, Dziubku ;)
to miło Ci sie zapowiadają vero ;)
jak patrze na 42 dzień a6w to sie załamuje..
wakacje.. jade do domu [bo mam dwa] :D + bieszczady do tego z gupkami, a w moim aktualnym domu inne gupki, nocowanie na balkonie, 2 dniowe wycieczki wzdłóż torów itp.
coś się wymyśli. aktualnie szkoda nam kasy wydawać na wakacje, w roku szkolnym kolejnym będize zbyt potrzebna.
1500 ładnie :)
hehe ;)
wczoraj jeszcze sobie pobiegałam..
dzisiaj idzie oki ;]
śniadanie:
350 kcal (zróżnicowane ;] )
obiad:
300 kcal
brak II śniadania bo wstałam o 11 :P
a jak Wam idzie?
podwieczorek/deser?:
200 kcal ;]
wyczuwam dobry nastrój do odchudzania :) zero słodyczy do 1 czerwca (potem też ;p , czasami big milki - mają tylko 90 kcal ;] ), 6 weidera wytrzymać do chociaż by 20 czerwca, jadać 1200 - 1300 kcal, codziennie rowerek, basenik 1/2 razy w tygodniu i może uda mi sie do 1 czerwca mieć 56 kg :)
Pozdrawiam :)
o niee... przypomniało mi się.. 31 maja idę do koleżanki na imieniny.. będą słodycze.. niech to :(
Dziuuubku nie marudź!
najwyżej nagromadzi się woda po węglowodanach przez jeden dzień <3
będę musiała nagadać, że nie lobię tortów ;p bo pewnie będzie..
powiedz, że jesteś uczulona na mleko orzechy i wiórki kokosowe ale tylko w torcie ^^
o tak ;D
uczulenie, to jest to :P
jej oboje rodzice są lekarzami a jej mama moim pediatrą ^^
kurcze obżarłam się.. 2000 kcal.. tylko 1,5 km na rowerze.. o 20.00 - 20.30 6 weidera.. jaka ja jestem beznadziejna :(
nie nie nie!
nie możesz mówić ze jesteś beznadziejna!
pewności siebie! (wiem że to nie jest aż tak łatwe, ale trzeba spróbować)
wieczory są najgorsze :(
chciałam to zwymiotować ale sie nie dało (woda z wielką ilością soli)
eh..
ehh wiem jak to jest na początku idzie dobrze a potem sie zawala ..
ale trzeba żyć dalej !
dlaczego niektórzy mają spokój z odchudzaniem? moje koleżanki 165 cm 48 kg.. 168cm 55 kg.. :(
a co najgorsze mogą jeśc jeść i nie tyją
moja przyjaciółka - 162 cm, 45 kg
w szkole zjada 8 kanapek z białego chleba i sera.. w domu podwójny obiad..
ghm..
no i nie tyje,,, jak one to robią
nie mam pojęcia :( obżerają się fast foodami i innym świństwem i nic :(
koleżanka z klasy: 160 - 162 cm wzrostu - 40 kg 175cm - 55 kg...
koniec jęczenia dziewczyny :mrgreen:
jeszcze je dogonimy, niech nie śpią spokojnie ^^
ehhh no właśnie... ja jak zjem kawałek fasfooda to już tyje, a one by mogły jeść codziennie i nic;/
trudno trzeba sobie radzić, one mają po prostu łatwiej
jak ja taki osoba zazdroszcze, moga jesc ile wlezie a dalej sa chude.Tak jak moja kolezanka jest strasznie chuda a w szkole zjada kilka slodkich bulek, batoniki, chipsy itp..I ciagle jest taka sama,nie tyje.To nie sprawiedliwe...ja tez tak che :(...zeby sie opychac i nie tyc.
każdy by tak chciał...
ale czemu one tak mają?? jakaś przemiana materii czy co??
no wlasnie ja sie zawsze nad tym zastanawiam i nie moge sobie na to odpowiedziec ;D.No moze i maja lepsza przemiane materii, nie wiem ;)
ale jak można mieć aż tak dobrą przemianę materii ? :?
ale zauważyłam, że dziewczyny, które np. w 5 klasie miały 160 cm wzrostu i 39 kg to teraz mają 170 cm i 59 kg.. więc cuś w tym jest.. ale i tak mają lepiej..
Ale Wy narzekacie :P
Kurczę, ja myślę, że zjedzenie kawałka tortu nie jest niczym złym, o ile nie skończy się rzuceniem na 3 kilo cukierków. W ogóle, chyba nie zamierzasz przez całe życie nie jeść tortów? Podczas diety trzeba się nauczyć zdrowego jedzenia, a później te zasady kontynuować po wyjściu z diety, czyli przez całe życie, jak by nie patrzeć. Dziubuś, naprawdę przesadzasz :) Schudniesz i tak, więc po co te wielkie załamki? Prowokowanie wymiotów to już w ogóle jakaś masakra. Co to kurde ma być za proceder?! :roll:
A co do tych chudych koleżanek. Pewnie nie wiecie, ile one kasy tracą na żarcie. Już u kogoś to pisałam - możliwym jest, że piękny metabolizm tychże koleżanek może się kiedyś skończyć i one, nauczone wpierdzielania fast foodów, chipsów i batonów, przytyją sobie do niebotycznych rozmiarów, bo nie będą umiały sobie odmówić tych rzeczy. W ogóle, nie zauważyłyście chyba, ile czasu zabiera jedzenie. Nie lepiej to wykorzystać na jakieś ciekawsze rozrywki? :D
Poza tym szybki metabolizm=szybsze starzenie (tak przeczytałam w focusie), więc my mamy lepiej :)
vero to mnie pocieszyłaś.. ;D nie będe sie szybko starzeć..
Vero poprawię się.. dobrze, że wczoraj nie wymiotowałam bo bym przez to mogła wpaść w bulimie albo cuś.. eh.. to życie jest ciężkie..
one będą mieć 40 lat będą wyglądać na 50 lat a my na 30 lat ^^
śniadanie: 200 kcal
2 śniadanie (9 godzin w szkole): 450 kcal
obiad: 300 kcal
więc jest 1050 kcal jak na razie ;p
heh no coś w tym stylu :P
ehh.. wiem jak to jest z tą bulimia ciężkie życie
no i bardzo ładnie jak na razie :)
No i bosko^^
Hej, dziękuję ślicznie za odwiedzinki, będę tu zaglądać :) Pozdrawiam
a jak dzisiaj u Ciebie? :)
Insomnia nie ma za co ;) musimy się wspierać ;)
Dzisiaj.. :P Czekoladowa uczta.. ale od jutra prawdziwa dieta ;p chyba z 2200 kcal :P
już od 16 nic nie jem bo rzygać i się ;p ale było pyszne.. od pół roku nie miałam takiego czegoś.. mniam :P
zrobię dzisiaj porządny pierwszy dzień 6 weidera
jutro 1000 - 1200 kcal
1,5 h wf
0,5 - 1 h rower
2 dzień 6 weidera
do wakacji musi być chociaż 55 kg :D (ah.. te 53 kg;] )
Pozdrawiam Kochane :* i dziękuje, że wpadacie ;)
czasem trzeba naładować akumulatory :)
miłego popołudnia ;*
Heheheh^^
Wpadamy z ogromną przyjemnością :D
Dziękuje kochane :*
akumulatorki naładowane i to porządnie :D
Idę chyba na rowerek :)
podsumowując dzień --- > szkoda gadać ;/
ok. 3000 kcal.. 4 km na rowerze.. 1 dzień 6 weidera...
cholercia.. został mi miesiąc na 6 kg ;/ help..
przez długi weekend więcej poćwiczysz i nadrobisz. nie przejmuj się, będzie dobrze ;)
waga rano wskazała mniej niż miałam :shock: ale to fajnie ^^
dzisiaj mi ładnie idzie ^^ na rowerek kicam ^^
no to swietnie ! :D jeszcze troche i zgubisz reszte :)