No to trzymam kciuki bede wpadac i wspierac:
Tez u siebie nie moge biegac bo mam tak samo jak ty;/
Milego wieczorku:*
[/img]
No to trzymam kciuki bede wpadac i wspierac:
Tez u siebie nie moge biegac bo mam tak samo jak ty;/
Milego wieczorku:*
[/img]
Słuchaj ja też mieszkam w bloku i moim rodzicom to nie przeszkadzam twoi muszą się przyzwyczaić że jesteś na diecie że nie będziesz jadła tyle co oni takich pyszności.Najważniejsze to mieć wsparcie w bliskich ja mam w mamie która starsznie mi kibicuje XD a ćwicze nieważne czy sa w domu ale w swoim pokoju zamykam się i już a jezdze na rowerze jak oglądam tv.Widok mnie pedałującej i oglądającej a oni np oglądają normalnie nie robi już na nich wrażenia![]()
Mój wątek:http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=19
Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście ,tym samym udowadnia , że tego szczęścia nie jest wart..
jaa tez mam malenki pokoik...Zamieszczone przez Iwonka15
ale jakos tam sie mieszcze zeby kilka przysiadow zrobic czy brzuszkow wiec jest spoko. ale tez sie wstydze cwiczyc przed rodzicami...
Moje miasteczko to takie tez male zadupie, ale mam las i takie male gorki i tak mi sie zdaa czasem biegac.
co do roweru ja sie nauczylam jezdzic jak mialam ekhm 14 lat...
hejkażyczę powodzenia... jeżeli chodzi o mnie to ja ćwiczę w pokoju... a moi rodzice nawet nie wiedzą, że się odchudzam =] hyhy x] i niech nadal to pozostanie tajemnicą
a ile ty w koncu warzysz ? 90 czy 86 ? ;]
Właśnie oto chodzi że nie mam w moich rodzicach żadnego wsparcia. Ja im mówię że źle mi ze sobą, że chce schudnać ale oni wogle nie przestali propnować mi słodyczy a ja nie mam silnej woli. Nie kierujcie sie tym co jest w moim strażniku wagi bo ja narazie naprawde waże 90 kg . Dziękuje za słowa wpsracia . Jutro nowy dzień i nowe możliwości![]()
Powodzenia na diecie jak schudniesz pierwsze kilogramy to później będzie coraz lepiej![]()
Mój wątek:http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=19
Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście ,tym samym udowadnia , że tego szczęścia nie jest wart..
Ciężko tak, kiedy rodzice nie akceptują decyzji o odchudzaniu, wiem, bo sama tak mam :/
U mnie rodzice to tak samo, wogóle, kupuja mi coś słodkiego w szczególności tatuś mój xD. Bo mamuśka to jakoś mi pomaga żeby mnie nie kusiło i stara się nie kupywać, albo przynajmniej abym nie widziała![]()
Witaj
ja również wspieram![]()
Zakładki