-
FaCeCi AcH cI fAcEcI....
tyle tu sie pisze o rozterkach miłosnych że sama chętnie poprosze o rade :) Nio wiec na imprezie u mojej najlepszej kumpeli poznałam supeeeer chłopaka.Próbowałam do niego zagadać ale moja psiapsióla ostrzegła mnie przed porażką- otóż w te wakacje poznał on dziewczyne z innego miasta z która był lecz po pewnym czasie ona go rzucila poniewaz uznala ze taki zwiazek w roku szkolnym nie ma sensu. Chłopak sie załamał i do tej pory to przeżywa :( czasem nawet mówi publicznie ze to jest jedyna dziewczyna która zajmuje jego serce :? znam go krotko ale juz po dwoch rozmowach on uznal ze jestem sympatyczna :) wiem ze nie moge mu powiedziec co do niego czuje bo bylaby to gwarantowana porazka ale duzej tego nie zniose !!! Co robic????????? Błagam, pomóżcie :( :( :(
-
no wiec ladyaisha ja Ci radze
abys byla zawsze blisko niego
skoro on Cie jush zna i lubi to sprawa nie jest trudna :wink:
poprostu sprawy musza sie tak potoczyc zeby on myslal
ze to on Cie zdobywa
kolegujcie się i masz racje ze nie mozesz mu powiedziec o swoich uczuciach
bo sie troche przestraszy i wiesz
jezeli on mowi o tej lasce
to mow mu ze np no wiesz jej strata
jest duzo innych dziewczyn i na pewno znajdziesz taka
ktora bedzie Twoim idealem takie bajerki
rzucaj do niego czasem takie dwuznaczne teksty
zeby myslal o co ci biega
czy tylko kolezamnka przyjaciolka czy moze cosik wiecej.
umow sie z nim kiedys i wyjdzcie sobie na spacerek poki jest ladna
pogoda, albo pozycz cosik od niego takie tam
zycze powodzenia :wink:
-
Zgadzam siem w Keishą :D
Zostańcie przyjaciółmi... tzn spróbuj spedzać z nim jak najwięcej czasu, rozaiwać z nim , pocieszać itp...
w końcu sam zobaczy ze jesteś fajną alską i jego serducho zajmiesz TY :D
Tak wiec najpierw przyjaźń potem związek ;-) hihi
A TY Core zagladnij tu jak jush psiapsiuły sobie pójdą i zdaj relacje co do Kubula :D
Dobra teraz o mnie:
po pierwsze:
napisał do mnie mój Michałek, ten z wakacji...
Pyta sie czego sie nie odz
ywam i czy wróciła do bartka :D hihi
No ja oczywiscie ze nie...
No dobra ale to jest mało istotne ;-) hiih
Dzisiaj rano gadałamz Adamem...
pokłuciliśmy sie o to ze wypytuje o bartka cały czas...
Pokaże wam rozmwoe:
Adam (11:09)
JA SIE CZUJE JAK SZMATA A WDODATKU JESZCZE GDYBYM SIE WCZORAJ CZUL NORMALNIE TO BYSCIE MI MOGLI WSZYSCY JEZDZIC A JA NAWET NIE MIALEM SIE JAK BRONIC
Adam (11:09)
A O BARTKU CI POWIEM WSZYSTKO
Adam (11:09)
ALE JAK PRZYJDZIE NA TO CZAS
Kaja (11:09)
dobra ale jak wróce
Kaja (11:09)
fajnie...
Adam (11:09)
BO MAM SUPRAISA
Kaja (11:09)
ja ide teraz do szkoły
Kaja (11:09)
jakiego
Kaja (11:10)
zwiazany z bartkiem/?
Adam (11:10)
TAK
No i normalnie jush jestem prawie pewna ze to wszystko to jest jeden wielki kit!!
Jak wam sei wyadje...
Qrde zmówili sie...
i teraz bartek pewnie ma ten cholerny obojczyk złamany ale nie jestw szpitalu tylk owsadzili go w gips i odesłąli do domu...
I sobie ze mnie jaja robią...
Nie no normalnie jutro jade tam z koleżanką i pójde do Bartka...
zobaczymy czy bedzie w domq :D
A dzisiaj jeszcze psiapsóla zadzwoni do niego i sie zapyta czy jest :D hiih
Jejku tylko ja myśle ze nawet jeśli to jest jakis głupi żart to ja i tak mu wybacze...
bo w końcu nie zdradzał mnie z nią...
chyba,...
o bo w sumie to co to mozę być za suprise zwiazany z bartkiem jak nie to ze nie jest z olką i wcale nei chce z nią byc?:D hihi
ale sie ciesze...
jush jutro sie nareszcie wszytsko rozstrzygnie:D...
-
Nie no i dupa...
ja jush nei weim co mam myśleć!!
Teraz gadam z koleżanką która zna adama...
i mówi ze adam jej powiedział że bartek jedzie jutro do lesnicy...
i ze nic do mnie nie czuje...
Nie no qrwa to co to miałbyć za cholerny suprise??!!
Nie no ja jutro jade do niego i jak kąłmie to tak dosanie w ryj to sie nie pozbiera...
Co on se qrwa mysli...
bedzie soie mna bawił...
po emocjhach mi jexdził??!!
-
Kach...szczerze powiem,że sama nie wiem co mam myśleć o tim Twoim...bo jesli nawet to był żart...tio i tak nie na miejscu..nie powinien tak Cię traktować...nawet jeśli chciał sprawdzić jak zareagujesz i jescze wciągać w to Adama :!: ... jak się tilko czegoś dowiesz od razu daj znać...ale wiesz zawsze możesz na mnie i na Kei liczyć...zarówno zapewniamy opiekę emocjonalną i wsparcie na tim topicu jaki i wyrażamy gotowość do skopania paru tyłków... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: tak a propos...Kiubul tez sobie pogruchotał obojczyk..skakał ze sceny i wszystko wyglądało baaardzo poważnie...ja się cholernie bałam o niego...(już widziałam nekrologi i płakałam,że go nigdy nie zobaczę..to normalnie była trauma)ale to jest hardcorowy chłopczyk i wszystko jest oki :wink:
Kiuba widziałam tilko tyłem...bo z kims gadał nio i był daleko na dodatek..ale nic się nie dzieje..wydaje mi się,że zyskałam sporo pewności siebie..już się nawet mniej czerwienię w stresujących sytuacjach :) ...a dziękui komu to wszystko...miedzy innymi dzięki WAM..za co fenx... pozwoliłyscie mi jakimś dziwnym cudem uwierzyć w siebie...nio i jeszcze moja Ewunia ChS..ale ona na ten topic nie zagląda..więc sie nie rozpisuję..ale Wam serdeczne dzięki....
ladyaisha...dziewczynki dobrze Ci radzą..podpisuję się pod wszystkim co powiedziały :wink:
-
nom Core nie ma za co :D
My tu od wszelakich problemoof związanych z facetami w końcu :D hihi
a ten Twój Kuba to faktycznie niezły zhizol :D...
skakać ze sceny...
heh,,,
ale wiesz ... jak bedzie teraz leżał w szpitalu to mozesz go czasami odwiedzać :D
No i wiesz...
wtedy moze się cuś niecuś wydarzyć ciekawego :D...
No więc teraz masz szersze pole do popisu :D
Tak więc czekamy na dalszy rozwój sytacji :D
A ja wam jutro zdam relacje...
ciekawe o co włąściwie biega z tym suprisem...
No ale jutro jade z kumpela i wszystkiego siem dowiem...
-
Kach..Kiub to skakał ale w czerwcu..w szpitalu nie leżał...założyli mu gips i wrócił na ten koncert(to nie było złamanie ale miesiąc w gipsie spędził)...pisałam gdzieś chiba o tym..ale mniejsza o niego..my mamy takie zabawy...na koncertach..tzn ja się boję od tego zdarzenia i nie skaczę :? :? :? a on..on chiba szuka mocnych wrażeń...najwyraźniej to go kręci...i racej ten facet juz się nie zmieni...nawet to,że wtedy dostał prawie padaczki..tzn dostał jakichś drgawek po tym jak ze sceny jebnął w podłogę... :evil: ..nio ale już w kilka dni po zdjęciu gipsu pojawił się na następnym koncercie...i zajebiście się bawił a ja miałam z niego polewki..hihihihii
łoj znowu się o nim rozpisałam... :oops: :oops:
dobra Kach..czekamy na wieści...
a jak Bart sobie to połamał :?: :?:
-
-
ni9o Kach..łobojczyk..a Toi co myślałaś :?: :twisted: hihihi
-
aha.... myślałam ze mówisz o czymś innym ;-) hiih
ale ze mnie ..... hihi
A ten łobojczyk to sobie złamał tak ze spadł ze schodoof :D
Nic specjalnego...:P
-
fajtłapa..hihihi..dobra nie naśmiewam się...bo jeszcze od zakochanej kobitki dostanę :wink:
ehhh ci NASI faceci..trzeba ich pożądnie zmodyfikować dla uzyskania lepszego efektu :!: :!: :!:
ale Kach powiedz mi jeszce...co teraz zamierzasz...na pewno jakoś sobie musisz to wszystko poukładać..ale chcesz byc jeszcze z nim :?:
-
wiesz Core... włąsciwie to sama nie wiem jeszcze co chce zrobić...
JEsli okaże się ze kłamali zeby mnie sprawdzić czy cuś ...
to chiba mu wybacze i chciałabym być z nim...
tylko że jesli on jest z olką to jush nigdy mu tego nie wybacze i nie chce w taki mwypadku do neigo wracac...
A tak sobie teraz pomyślałam ze nie bede teraz jutro do neigo jechać...
Poczkeam moze sam zadzwoni i bedzie sie chciał sptkac...
zresztą dam juhs mu pwenie powiedział co do neigo czuje i ze go szukałam ...
więc wie jak mi na nim zależy...
jak on cokolwiek do mnie czuje to zadzwoni, napisze albo bedzie sie chciał spotkac...
Sama jush nie wiem...
mam nadzieje ze jakos to sie ułoży...:(
-
good idea...tilko czy wytrzymasz... :?: :? :? :?
nio ale spróbuj....poczekaj i wtedy to się wyjaśni...zyczę powodzenia ale i tak bedzie dobrze..nawet jesli nie teraz...to kiedyśtam...z innym... ułoży się Kach ... zobaczysz :wink:
-
Dzieki COre...
mysle ze sie ułoży ale raczej jush nie z Bartkiem...
tylko boje sie ze nie znajde soboie lepszego chłopaka...
przystojny... i switnie całujący...
TAki jest BArtek...
nie wiem ... chcarakteru nie ma takiego jakiegoś specjalnego...
ale po prostu z nim czułam sę wyjątkowa...
kochana...
Uwielbiałam jak byliśmy ze sobą...
cokolwiek robilismy to było to piękne...
Chociażby zwykły spacer był milusi...
Tzrymał mnie za ręke, co chwila stawał zeby pocałowac mnie w nos, czolo... przytulić mnie... powiedzieć ze mnie kocha...
Nie no zaraz sie porycze..
było tak pieknie...
i czemu się skończyło??!!
ja nie chce,...;(...;(...;(...;(
a teraz jest z olką i ja jush nic nie moge zrobić ;(....
-
fakkkkkkkk...ale czy ten facet nie ma uczuc ..ja już nie wiem..jak on może kogoś tak traktować..skoro mówił Ci,że Cię kocha itede :evil: chiba zadna panna go w życiu nie skrzywdziła....
ale się Kach nie martw nie on jeden na tym świecie...wiem,że to brzmi banalnie i jest on dla Ciebie JEDYNY...ale cierpliwość jest najlepsza na wszystko...uwierz...będzie dobrze w swoim czasie...i jeżeli będziesz chciała to o nim zapomnisz... :!:
-
Fakt... jdyny na swiecie to on dla mnie jest....:(...
I to jest najgorsze...
jakby mi na nim nie zależało to bym mu kazała spier*** i wiecej bym się do niego nie odezwała...
ale ja nie moge bez niego żyć...
i chyba nie chce o nim zapomnieć :(...
-
niom wlasnie wrocilam z imprezki
i teroche mi czasu zajelo zanim przeczytalam
to co naskrobalyscie.
wiec teraz ja wyraze swoja opinie na ten temat.
Ja uwazam ze trudno bedzie zapomniec
ze nawet jak bedziesz spotykala sie z innymi facetami
to nie bedzie to samo co Bartek bo Ty chcesz byc tylko z nim
bedziesz chciala sie spotykac z innymi zeby poczuc sie bardziej dowartosciowana,
zeby sprobowac o nim zapomniec (i niewykluczone ze Ci sie uda)
i caly czas bedziesz miala nadzieje na to ze jeszcze ze soba bedziecie.
wybaczysz mu wszystko, dlatego ze kochasz.
wiem to po sobie i moze sie myle, ale zapewne Ty bedziesh miala tak
samo jak ja.
qfa dlaczego my przez nich musimy tak cierpiec??
dolowac sie, myslec o nich, o tym co robia, plakac przez nich??
ja mam teraz cholernego dola
qrde jakiego Szy ma opisa to nie wnikam
"eha Ed :* <przytul>"
tio jush jest kolejny dzien zwiazany z opisem do tej glupiej
no qrde idzie sie pochlastac a buuuu :cry: :cry: :cry: :cry:
-
Kach, ja to odczuwam tak...
bo jeżeli to byłą wielka ściema (bo ja już do końca nie wiem, czy tak było, czy też nie), to oznacza, że Cię sprawdzxa, czyli, że Ci tak do końca nie ufa...
to pewnie dlatego te wątpliwości...
ale jeżeli w taki sposób, to było bardzo chamskie...
ach, no i lepiej, żeby się teraz peirwszy odezwał..
bo tak nie może byc, że do końca świata baby będą za nim leciały, a on nie kiwnie palcem...
a teraz co u mnie..?właściwie, to bez zmian.. no, pomijając to, że mi Macko prawi kompleenty w stylu 'brzydki ci w czarnych włosach', 'masz rozdwojone końcówki', 'dzisia wyglądasz, jak p. jesień':)
a wczoraj taka akcja na polskim..
Maćko trzęsie mi ławką, to ja go z łokcia, a Winklera(polonistka) wyskak\qje 'co to za zzaloty XXI wieq'.. brecht na cała klasę, Maćko purpurowy, japewnie też.. i wszyscy do Maćka, że buraczek :P
młehehehe
dobra, to na razie tye;]
pozdrawiam:*:*
-
Qrwa ja jush mam wszystkiego dosyc...
całego tego Bartka i wogóle...
wszystkiego!!
Niech sie *******i ham jeden!!
MAm go głęboko w d**
Takiego zjeba to nigdy nie widziałam
Tylko mi qrwa życie niszczy!!
Zerwałraz to po cholere znowu sie przypieprzył żeby teraz ze mną zrywać!!
Qrwa ja jush nic nie rozumiem!!
Zadnego suprisa nie ma...
bo niby co"?!!
Pokaże Wam rozmowe mojej przyjaciółki z adamem...
napisała mi to co adam pisał jej:
Gośka (12:01)
ja caly czas mowie ze bedzie miala o 100 razy fajniejszego chlopaka od bartka a ona sie uparala ja juz nie mam jak im pomoc przeciez ja nie jestem bartek , bartek ma swoje zdanie jezeli nie chce z nia byc to przeciez ja nie bede go do tego zmuszal
Gośka (12:01)
Adam (10-09-2004 16:48)
widzisz mi bartek powiedzial ze nic do niej nie czuje i nie poczuje, to mi teraz powiedz co ja mam zrobic zeby bylo dobrze co
Gośka (12:02)
to mi wczoraj wszystko adam powiedzial
Kaja (12:02)
no i qrwa dobzre
Gośka (12:02)
Adam (10-09-2004 16:53)
i jest mi bardzo szkoda kaski ze tak cierpiAdam (10-09-2004 16:53)
bo bartka mowilem mu ze ma zerwac z olka i byc z kaska a on powiedzial ze jest z olka i z nia nigdy nie zerwieAdam (10-09-2004 16:54)
bo ja kocha
Taaa i qrwa kretyn z niego jak żaden...
Nie no normalnie jak mogłam zakochać sie w taki zjebie!!
I najgorsze zjest tto że ja go dalej kocham!!
Qrwa Qrwa qrwa qrwa qrwa!!!!!!!!!!
-
Obcy ja mam nadzieje ze teraz bedziesh czesciej zagladala :)
Kachorra ****ofa sytuacja jak nie wiem co
a gadalas jush z bartkiem o tym wszystkim??
wiesz nie wydaje mi sie zeby Adam sciemnial
ale zapewne lepiej Ci bedzie uslyszec to od samego
bartka.to znaczy tak mi sie wydaje
bo w taki sposob bardziej dotrze to do Ciebie
nie bedziesz sobie myslala ze moze Adam sciemnia czy cus
nie łam sie my jestesmy z Toba
-
haj Wam wszystkam :wink:
widzę,że nieciekawie się robi..wszystkie jakoś tak podłamane...nia jakąś masową terapę rzeczywiście powinnyśmy sie udać...albo podtruć się gazkiem rozweselającym..hihihi
bleeeeeeeeeeeeeeeeee...dlaczego wszystko jest takie skomplikowane :( Kach pogadaj z Bartem przy najbliżej okazji..i się wreszcie dowiedz cu i juk..bo to rzeczywiście nie ma sensu..Ty siedzisz zamartwiasz się..nie wiesz co jets grane..muże jak on powie Ci to prosto w twarz,że nie chce z Tobą być..inaczej to odbierzesz i jakuś zmieni sie Twoje nastawienie do tego wszystkiego..z resztą sama nie wiem...
buziolllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllll llllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllll lllllllllllllllllle :wink:
-
no ja właśnie nie wiem...
co, mam do niego zadzwonić i umówić się żaby pogadac.??!!
Cuzje że jak tak zrobie to sie zchańbie...
chyba po prostu dam mu ignora...
ale ja tak chyba nie potrafie...
nei chce żeby myślał ze moze ze mna robić co chce, ze nie mam uczuć...
ale z drugiej strony jak zadzwonie to bedzie sobie myślał ze co to nie on i ze nadal mi na nim zalezy...
no qrde ja nie wiem co mam robić ;(.....;(!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Kachorra ja na Twoim miejscu zadzwonilabym
i sie spotkala
jezeli nie chce sie spotkac to ok
sprawa jasna
nie gadaj o nim z adamem itp
olej to ze mozesz sie ponizyc
jestes zakochana i poprostu chcesz byc szczesliwa
a jezeli on jush jest jaki jest no to sorry
on z siebie idiote rtobi a nie Ty
-
boże boje sie zadzwonić jak holera...
normalnie nie wiem czy to zrobie...
boje sie boje sie boje sie...
Musze to przemysleć...
a jak dam mu ignora??
bedzie źle??:(...
-
nie wmawiaj sobie ze sie boisz
to jest normalne, ale musisz sie przemoc
jezeli dasz mu ignora nie wyjdzie zle
ale ja np mialabym tak ze szybko bym odignorowala
jezeli bym usunela to zapisalabym gdzies numer
wolalabym pogadac
wolalabym zeby mi to osobiscie ktos powiedzial
-
ehh Keisha niby masz racje...
tylko ja sie boje z nim gadać...
tak sobie myśle że jakbym sie z nim spotkała to chciałabym dać mu liscia i pożadnie opieprzyć...
ale ja tak po porstu nie umiem...
i znoffu by wyszło ze on jest górą..
jemu wszystko wolno a ja jestem tylko zabawką...
qrwa chciałabym zeby to sie wszystko wyjaśniło bez mojego udziału...
albo zeby to o n zadzwonił i chociaz pzrez telefon mi to powiedizał...
to byłoby lepsze nich ta ciągła niepwenosć...
-
niom ale wiesz jezeli on nie zadzwoni
to bedziesz caly czas myslala itp
a jak sobie to wyjasnicie
to latwiej bedzie Ci o nim zapomniec.
jezeli boisz sie ze go pobijesz co mu sie nalezy
zadzwon do niego Ty
opieprz go ze nie wiesz o co chodzi
czy jestescie razem czy nie
zeby nie zalatwial spraw przez adama bo nie jest dzieckiem
jezeli nie to nie powiedz mu ze nie jest niezastapiony
a jezeli tak to pwoiedz ze chcialabys zeby ci wszystko wytlumaczyl bo
chyba zaslugujesz na jakies wyjasnienia
-
ehhh a moze tak nagrać sie na sekretarke?/....:(...
byłoby m łatwiej...
albo poczekam do kolejnej soboty i jak on czegos nie zorbi to wtedy go opieprze...
-
nie czekaj
bo takie czekanie jest strata czasu
bedziesz w domu siedziala i o nim myslala
facetow powinno traktowac sie jak zabawki
czemu oni tak moga a my nie??
my jestesmy inne
zabardzo uczuciowe
i zabardzo sie angazujemy grrrrrr
-
ehhh qrde jestem w desperacji :/...
jush seryjnie nic nie wiem...
ale to moze poczkam do srody chociaż...
musze pozbierać się jakoś w sobie, wszystko to jakoś sobie w głoofce ułożyc...
bez sensu wogóle pakowałam się drugi raz w to samo bagno...
mogłam wyobrazić sobie.... qrde pzrecież wiedziałam ze on sie nie zmieni...
ze zrobi to drugi raz jak nadaży się okazja...
czemu nie pomyślałam ze ta olka bedzie chciała do niego wrócić!!
pzrecież to było do pzrewidzenia!!
a ja taka głupia była,m,!!
BOŻE!!!!
Mogłam dać sobei z ni mspokój za pierwszym razem...
zapomniałabym, znalazłabym innego chłopaka..
moze bym go pokochała i była teraz szczęsliwa...
a tak to ciagle o nim myśle...
i dołuje sie...
żeby chociaz było pzrez kogo...
a yu pzrez takiego dupka, hama, skur*** !!
-
hmmm niom faceci to swinie
ok masz czas do srody i najpozniej w srode mozesz
do niego zadzownic
przemysl co mu powiesz i nastaw sie psychicznie :wink:
zawsze sie tak mowi
no moglam zapomniec od razu
po co ja w to wchodzilam
wiedzialam ze tak bedzie
a to nie prawda
poprostu wierzylas w to ze sie zmieni
nie moglas przewidziec ze zrobi jak zrobil
zapewne wsyztskie inne dziewczyny
zrobilyby tak samo
i ktos Ci mogl mowic ze tak bedzie nie rob tego
ale Ty nie chcialas sie przez niego dolowac
chcialas zeby wszystko bylo ok
i wierzylas ze tak bedzie
przejechalas sie i wiesz ze na drugi raz tak nie zrobisz
-
Kach...nie ma sensu teraz siedzieć i użlać się nad sobą...zarzucać sobie ciągle to,że coś tam się kiedyś zrobiło i teraz są tego takie konsekwencje...dziwczynko weź siem w garść :wink: ...nie czekaj...moim zdaniem to nie ma sensu...przecież zadręczysz się do tej środy...i tak zrobisz jak zechcesz ale to jest moja opinia :)
nie możesz też bartowi pokazać,że baaaaaaaaaardzo Ci na nim zależy...ale zadzwoń do niego albo przez giegie ustaw się z nim...tilko nie wciągaj w nic znowu Adama,bo on jedynie mota jeszcze bardziej... :? :?
mam nadzieję,że to się jak najszybciej skończy ... i będziesz polować na następną sztukie... :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: i zacznie się układać...
zajrzę jeszcze wieczorkiem..idem potańczyć :wink:
-
nom dzięki dzieffczynki :***
Wogóle całkiem zapomniałam o gg...
moge mu napisac co o nim myslę pzrez gg....
chcoiaż wolałabym się z nim spotkac ten oststni raz...
zobaczyć go...
boze ja tak strzasznie za nim tęsknie!!;(...
NIbby nie ma sei co użalać...
ale trudno to wykonać...
ja cały czas o nim mysle;(...
jejku a było tak fajnie...
poczekam do środy a do tego czasu bede na niego czatować na gg...
moze się zjawi i zagada...
boże jakbym chciała żeby to wszystko było nie parwdą...
żeby to był zart...
ehhh ale nie ma sie co łudzić...
wszystko sie skoćńzyło i jush nie znajde takiego chłopaka jak Bartek...;(
nawet mi sie żaden nie podoba!!!!!!!!!!!!!!!!
normalnie patrzyłam na ulicy czy jest jakiś fajny i cholera zaden mi sie nie podoba!!!!!!
no ja nie wiem...
qrwa ide po jeszcze jedną bułke!!
-
Kach..to jest stosunkowo świeża sprawa...a własciwie to nadal trwa...więc wcalę Ci się nie dziwię,ze na nikogo innego nie zwracasz uwagi...jestem w stanie to zrozumieć..ale uwierz czas jest lekarstwem na wszystko...brzmi banalnie i pewnie najchętniej byś mi powiedziała,żebym sobie takie gadki w dupę wsadziła...poza tym może nie będzie tak źle..może wszystko jeszcze się zmieni...i ni bvędzie Ci potrzebna nasza pomoc :wink:
czymaj się...
-
niom Kachorra ja mam tak samo
wychodze na miasto i dola zalapuje
bo nie ma zadnych fajnych kolesi
ale nie uwazam ze nie znajde lepszego od Szymona
on jest debilem caly czas sie łudze ze on do
mnie zagada a ta Edytka to pojdzie w odstawke
jest masa innych fajniejszych kolesi
od niego bo gdyby tak nie bylo to
ja bym sie nie dolowala i nie plakala przez niego
to co dzieje sie teraz ze mna jest jego
wina. on mi namieszal w glowie a teraz olal ;/
albo moze ja to wszystko interpretowalam
tak jak chcialam zeby bylo.
naprawde ja tak uwazam, znaczy moj rozum
ale serce mowi mi co innego
i gdyby on do mnie by zagadal
ja bym zapomniala o calej mojej dumie
i gadala z nim tak jak zawsze
ale core ma racje
czas leczy rany
ja bede go potrzebowala bardzo duzo
czasu i chceci ;/
-
no widzisz Keisha...
włąsnei to tak jest...
jak nam na kimś bardzo zalezy to potrafimy wszystko wybaczyc...
cała duma i te wsyztskie zreczy pzrestają sie liczyć bo mamy nadzieje ze wreszcie zaznamy szczęścia z tą naszą wyśnioną osóbką...
Tesh bym chciała mieć mozliwosc wybaczyć poraz kolejny Bartkowi ...
ale wiem że to nigdy jush nie bedzie miało miejsca...
moze kiedys pojade do Adama i on u niego bedzie...
chociaz go zobacze...
albo lepiej byłoby zerwać znajmomść z nimi obydwoma??...
nei wiem...
chciałabym tylko mieć możliwosć czasami zobaczyc Bartka...
chociaz wiem ze to mnie zrani..
nie bede mogła zapomnieć dłużej...
lepiej zapomnieć...
i tak samo ja TY KEisha bede potzrebowała masę czasu...
strasznie dużo...
nigdy czegoś takeigo do nikog nie czułam...
to jest zbyt silne...
i nie moge sobie z tym uczuciem poradzić...
-
Mój koment nie bedzie to Waszych wypowiedzi, bo ich nawet nie przeczytałam..
Nie widze nic poprzez te cholerne łzy.. a wale w klawiature na ślepo, jak zawsze..
Musze sie wygadac..
Moja przyjaciolka wyjechala na 2 tygodnie, bede sama siedziala, sama jezdzila do szkoly, sama ze sobą chyba gadała.. Nie bede poprostu do nikogo sie odzywała!..
Pokłóciłam sie z Nim.. Jestem na Niego wściekła, czekałam na Niego 3 godziny, a On sie nawet nie odezwał a później na gadu do końca nic nie wytłumaczył...
Jestem na Niego wściekła, powiedziałam Mu to i koniec...
A teraz co?!
Patrze na Jego opisy z ukrycia i jakoś opis :"Ooo.. ktoś mi się dobija na koma.. :D zadzwon jeszcze raz nieznajmoa :D" nie napawa mnie optymizmem.. albo to "bziuuu" czy "ziuuu.." które zawsze było od pół roku zarezerwowane tylko dla mnie... też sie pojawia w opisie... nie wiem nawet do kogo :(((
ja wiem, zeOn mnie kocha, ale w tej chwilii to do mnie nie dochodzi.. zastnawiam sie nad tym, czemu On mi to robi..
NIe mówcie, ze moze ma inną.. to nie wchodzi w gre...
On sie nade mna psychicznie znęca...
A ja tego nie wytrzymuje... tej ciszy, tego wszystkiego!!!!
próbowałam juz isc spac... wykompalam sie, polozyalm do łozka zgasiłam światło.. ale nie mogłam!!!
Czemu?! jasna cholera czemu?!...
za bardzo Go kocham, zeby cos sie mialo teraz spieprzyc !!!!
Przepraszam, ale musialam sie gdzies wygadac... Moje stare niby najlepsze przyjaciolki maja mnie w dupie, a ta prawdzwia wyjechala... zostalam sama..:(
-
ja tez teraz siedze i czytam
te jego pieprzone opisy
ktore kierowane sa do tej Edyty
a jeszcze siedze przed tym kompem pieprzonym
i rycze
kurde no dlaczego??
dlaczego mi tak strasznie na nim zalezy
dlaczego on mnie tak olewa
i dlaczego mnie tak strasznie do niego ciagnie
qrde
caly czas mam nadzieje ze mimo wszystko z nim
bede ze jeszcze kiedys sie odezwie, zagada
ja sie nawet nie podlanczam
jush odpuscilam
podlanczalam sie caly rok do niego i
to nic nie dalo. bylo jakis czas ok
i przez to ze tak bylo narobilam sobie
jakichs pieprzonych nadzieji ze jeszcze z nim bede.
ale on ma w nosie mnie i w ogole wszystko co sie ze mna dzieje
dla niego istnieje tylko edyta.
jeszcze ja jestem na tyle glupia
ze wierze w to ze im jak cos nie wyjdzie
jush raz przeciesh nie wyszlo
i moze znowu sie odezwie.
ale pewnie bedzie tak ze nie bedzie chcial ze mna gadac
jush nigdy nie zamienimy ze soba slowa
bo ja jush sie nie podlanczam
wiecie co ja jush nie chce tak dluzej sie dolowac
boje sie ze ja jush nigdy sie nie zakocham
nie potrafie, naprawde
probowalam, ale nie potrafie
qrde czas leczy rany
ale jak dlugo mam jeszcze czekac
no to jush jest ten pieprzony rok
albo i dluzej
mnie sie wydaje ze ja nigdy nie przestalam go kochac
zawsze o nim myslalam, zastanawialam sie co u \niego
tylko ze to nie bylo takie
zebym myslala caly czas
a buuuuuu
sorka musialam to powiedziec
nie wiem nawet czy to przeczytacie
ale teraz mi torche lepiej
walkakg
jezeli nie chodzi o inna paniene
to czemu Ty sie tak martwisz??
a o co sie poklociliscie
tzn czy to bylo z jego winy czy Twojej
bo jezeli z Twojej to zadzown albo cosik takiego
a jezeli z jego
to tez rob mu na zlosc
-
Kei...tak musi byc najwyraźniej...przecież miłośc czasem ma i te złe strony..szczególnie ta platonicza,nieodwzajemniona :( ...nie nazywaj siebie głupią...jesteś zakochana i tym się usprawiedliwiaj w tym momencie...zobaczysz co będzie..czas pokaże...może editka jest tylko koleżanką i niepotrzebnie się wqrwiasz...poczekaj... :!:
a dlaczego on Cię olewa..nie mam pojęcia nie siedzę w jego móżdżku...i nie wiem...ale myślisz,ze już nic nie da się zrobić :?: :?:
Walkakg...skoro innanie wchodzi w grę nie masz się co matrwić....będzie dobrze
idę spać..a Wy się tak nie martwcie...ahia i ja zawsze czytam cio tiu skrobiecie dziewuszki :wink:
-
KEiisha,.. nawet nie wiesz jak świetnie Cię rozumiem...
Jesteśmy w podobnej sytuacji...
Właściwie to nie wiem czy powinnaś dlaej cos próbowac...
No bo wychodzi na to ze jak sie podłączałaś to Cę zbywał a jak wogóle sie nie odzywałaś to on tysh nie i nei chciał z Tobą gadać...
No cóz...:(...
Cyba powinnas czekać...
mozę się nie ułożyć mu z edytą, albo po prostu oni ze sobą nie są...
Mozesz czekać..
ale rozglądaj się za innym..
wiem że to nie łatwe jak serduszko oddane masz komuś innemu ...
ale tzreba próbować...
jak nas nie chcą to trzeba sobie poradzic i zyc dalej..
nie wiem jak faceci mogą byś takimi świnami...
co qrwa oni nie widzą jak nam na nich bardzo zalezy??!!
A ich to tylko cieszy
myślą sobie co to nie oni...
i olewają nasze uczucia...
a my cierpimy...
BArtek ma teraz zajebisty opis...
z pewnoscią do mnie ...
ham pieprzony...
"a wiec dziwko poczuj kocie ruchy, dziwko poczuj kocie ruchy"
;(
palant skończony
nic tylko mu zajebać!!
Nic nie zrobie...
nie zadzwonie...
ale zostawie mu wiadomosć na skrzynce że jest skończonym palante, bawi się uczuciami , i takie tam...
ale dopiero w srode..
musze sie pozbierać...