witam..połowa dnia głodówkowego za mną...ciężko jest ale sobie radzę..bom przecie TAFF GIRL
a tak na poważnie...głodna jestem..i to tak baaaardzo...ale trzeba wytrwać...i WYTRWAM oby do tej 21...potem patuli i jutro śniadanko...ahh już mi ślinka cieknie
wiecie cu..pierwszy raz taka głodna jestem..zawsze jak sobie głodóweczki robiłam to wcale mi się jeść nie chciało...a teraz..boshhheee to trudne
ciekawe czy Kei mi nie wymiękła i czegoś tam czasem nie pożarła..