wiem Kachuś..poza tym to zbyt radykalne wykluczenie tylu składników z diety..nie wyobrażam sobie tego...nie wiedziałabym co jeść
dlatego jadę na kap[uśniaczku..zupencja juz sie gotuje...a ja zaraz nowy pościk zakładam i mam nadzieję,zę tam Was ujrzę..hihihi

no to jeszcze dziś w miare się trzymamy,bo pożarłam ciastka i krówki...ale tysh się troszku staram ograniczać..tyle,ze 2000 pewnie dzis na liczniku..ale co tam jutro będzie dobrze..nie mówiąc o tym co za tydzień będzie hihi
a Ti juz tylko dzionek..widzisz...potem już tylko troszku sobiew bedziesz liczyć kaloryjki i tyle...i ja Cię będę pilnować,zebyś mi tu ani jojka nie miała ani w żadną chorobę się nie wpędziła

Kei..dziekujem udanej zabawy