Wątek: dół, depresja, załamka.. i te tamte :(

Każda ma swoją wiare

hehe, co do oczków co do jedzenia, to się zgadzam ale co do opanowania.. hehe, mi się trudno opanować, nawet jeśli sytuacja nie jest skrajnie stresująca
no ale tam..
Jagcia, i podobnie te cele osiągniemy

pzdr;*

No ja tak średnio w to wierzę.. Raczej mniej niż więcej. Fakt że wszystko zależy też od innych czynników, tak jak mówiłaś Melina - grupy krwi, czy nawet znaku zodiaku Ale z tym zimnem się zgadza - zdecydowanie to mój największy wróg.

Co do rodziców, to na szczęscie moja mama nie pali, no ale kilka kg do zrzucenia ma. Tyle że nie robi żadnej specjalnej dietki, ogólnie nieraz po prostu stosuje zasadę Mniej Żryj, ale ogólnie np. nie da się jej przekonać, żeby cotygodniowy obiad uległ zmianie (chociaż frytki są bardzo wysokokaloryczne i niezdrowe). A nie będę jej ciągle przekonywać o tym, bo efektu nie ma żadnego, - najwyżej mogę się spodziewać kazania, że muszę jeść też wysokokaloryczne rzeczy, bo jestem za chuda itp. Tak samo z zachęcaniem do jakiejś dietki, żeby się pozbyła na stałe tych kilku kg

Ty chcesz umrzec, powiec matce ze musi zrzucic pare kilo to cie wyrzuci z domu...

Ja jej tego przecież nie powiedziałam , ona sama tak głośno stwierdziła i to parę razy. Ja tylko się ją pytałam, ile waży i rozmawiałyśmy ile optymalnie powinna. Wszystko to tonem na spokojnie i na poważnie, tyle że ja już później nie mówiłam nic w stylu: "to nie jedz tyle tego i tego, a jedz to". po prostu temat się kończył.

Ja tam nie wierzę, ale lubię czytać takie rzeczy dla rozrywki i niezłą mam zabawę, gdy pewne fragmenty sie sprawdzają
A moja mama sie nie odchudza, tylko jakimś cudem przestała słodzić i się z tego cieszy

A moja mama....je jedna kromke na sniadanie obiadek CZASEm a kolacje jak mój tatus, i co szczupła kobita

No moja mama tez nie ma się z czego odchudzać.Mało je bo dużo pracuje.Znaczy sie teraz troche więcej jak rzuciła palenie ale ona nie ma powodów do odchudzania No i w mojej rodzinie jakoś się tak źle przyjęło że się nie je śniadania

Przerwij kobieto ta tradycje bo głupia jakas...

Zgadzam się(jeżeli chodzi o frytkii )