Wątek: Smutne skutki diety :|

OOoo ifa piękne pytanie :d

Bardzo piękne, tym bardziej, że ja nawet po tabletkach mam problemy i po 7 lutego znów ide do lekarza...
A to, że on jest "znajomy" znaczy, że mama wcześniej była jego pacjentką, ja go wtedy osobiście nie znałam, w przeciwnym wypadku też bym się chyba wstydziła, choć... przecież to lekarz!

LEkarz, LEkarz ale jaki niezwykły grzebie ci nie tam gdzie powinien

Jałowy spór, nie porwadzi do niczego... Może go zakończymy? I tak każda ma swoje zdanie

JA TEŻ TAK MAM!!!!!!!!!!! Też ciągle myślę o jedzeniu - kiedy coś zjem ,ile tego będzie itp. Nie potrafię inaczej. Ciągle zmniejszam dawkę żywieniową i powiększam ilość ćwiczeń. Stale też przesuwam termin zakończenia diety (odchudzam się już 5 miesięcy, ważę teraz 47 kg a mam 170 cm wzrostu i 16 lat). Nie widzę żadnej możliwości zakończenia diety, mimo że mnie to męczy. Mam wrażenie, że nigdy nie przestane. Wszyscy mi mówią, że już jestem za chuda, że powinnam przestać. Ale ja nie chcę, nie potrafię, nie umiem... To smutne - wiem, ale jednocześnie jestem dumna z utraty kolejnego kilograma. Czy to kiedyś się skończy????????? :( :( :(

Lolunia i rozumiem przyszłas abysmy cie pilnowały i doradzały?