Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 35

Wątek: eeech.... kiedyś z tym skończę...

  1. #1
    shepiska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie eeech.... kiedyś z tym skończę...

    ...ale żeby był koniec musi być początek.
    Zaczęłam już dawno, ale chyba muszę zacząć od nowa.
    Dzisiaj było 1350, jutro będzie 1300, w środę 1250 itd, aż do tysiaka...
    i jak najdłużej, najlepiej do wakacji.
    W sumie to nie obchodzi mnie jak szybko schudnę, byleby tylko nie zbierało mi się na wymioty gdy patrzę w lustro... kiedyś. Kiedyś może być, ale żeby tylko to kiedyś zaistniało :/
    Co do ruchu to codziennie 2h ab-gymnicu i gdzieś raz w tygodniu aerobic...
    codziennie chodzę do szkoły :/ 1km w jedną stronę, przy tym też dużo kcal się spala, zwłaszcza gdy idzie się z Liwką... gna jak mała lwica :/
    3h w-fu w tygodniu
    no i postaram się chodzić na basen, tak często jak tylko się da.
    Słodyczy prawie zero - wyjątek stanowią lizaki, które ubóstwiam ostatnio i buenowce :P
    To wszystko przez tą piosenkę... :P
    A jutro napiszę jak mi poszło.
    Czuję, że zaczynam żyć na nowo.

  2. #2
    tartar jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Trzymam za Ciebie kciuki!!!!! Napewno Ci się uda!!!!!! Ja podobnie jak Ty mam jeszcze dużo kg do stracenia, ale napewno damy sobie rade!!!!! Rok 2005 bedzie dla mnie niezapomniany bo wreszcie zrzuce te paskudne kilogramy!!!!! Hehhehehehe....mówie Ci będzie dobrze...... MUSI BYĆ!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam

  3. #3
    mam-kompleksy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2004
    Mieszka w
    Chorzów
    Posty
    110

    Domyślnie

    Mam nadzieje ze wam się uda, zycze wam jak najmniej błędów

  4. #4
    jagcia Guest

    Domyślnie

    Przyłączam sie do życzeń m-k, bo dosyć rozsądnie podchodzisz do sprawy, a nie jak nasza droga Kach, z całym szacunkiem...
    Radziłabym tylko jeść troszkę więcej kcal, bo 1000 to za mało.
    Powodzenia!

  5. #5
    shepiska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hmm... no dobra, dzisiaj rano dokonałam pomiarów i ważenia... :P Oto wyniki:

    Wymiary:
    Biust: 95cm/90 cm
    Talia: 83cm/70cm
    Brzuch: 91/80 cm
    Udo: 61cm/50cm
    Łydka: 36cm/35cm
    Kostka: 22cm/20cm

    Waga: 65,5kg/50kg

    Za ukośnikiem podałam wagę i wymiary, do których dążę...
    dzisiaj powinno wyjść 877 kcal, mam nadzieję, że nie skopię...

  6. #6
    keisha18 Guest

    Domyślnie

    shepiska ja proponuje spapugowac po core bo ta dziefczynka naprawde jest genialna
    planowac sobie co sie zje nastepnego dnia itego sie trzymac
    narobilas mi takiej ochoty na mierzenie ze chyba zaraz wygrzebe z dna szuflady centymetr i wejde wage. trzymam kciuki

  7. #7
    mam-kompleksy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2004
    Mieszka w
    Chorzów
    Posty
    110

    Domyślnie

    shepis za któryms razem musi wyjsc no nie?? No i jak ci idzie ładnie, nie łądnie, wychodzi nie wychodzi?

  8. #8
    shepiska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzisiaj mi poszło b. ładnie jestem z siebie dumna Byłam wieczorkiem z rodzinką w McDonaldzie i nic nie zjadłam, nic, no prawie, bo prawie-ojciec kupił mi to ciastko z malinami i ugryzłam jeden maciupeńki gryzek :P Ale to chyba nie zmienia postaci rzeczy, co?
    Baterie do ab-gymnica będą dopiero w wtorek wrrr.... muszę ruszyć moje piękne jędrne pośladki i zacząc ćwiczyć po ludzku...

  9. #9
    shepiska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzisiaj to się załamałam, bo siem zmierzyłam i było po centymetrze do przody w brzuchu i talii... wiedziałam ech Jestem beznadziejna Waga waha się między 65,5 a 66.... buuuu....
    no ale jak się tyle jadło to trudno się dziwić :/ Weekend u babci, wcześniej 1 lub 2 napadziki i musiało się tak skończyć. Przynajmniej mam nauczkę i motywację...
    Do 11.II (wyjazd) - 63,5 musi być najwyżej
    17.II - po szaleństwach na nartach i wycieczkach w góry ma być 61

    wrrr.... co za grubas

  10. #10
    Guest

    Domyślnie

    Podoba mi się twoje podejście do sprawy, ale ja bym chyba stopniowej diety nie wytrzymała. Ja mówię sobie, że będę się od dziś odchudzać i schodzę do 400 kcal. Ostatnio przestałam stosować dietę i mi się przytyło Ale od kilku dni się odchudzam i będzie dobrze

Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •