Ja też kiedyś sobie drzemałam po południu przez jakieś pół godzinki, ale teraz mi to nie wychodzi, mogę spać tylko w nocy i ewentualnie rano, najwyżej do 10. Potem to po prostu sobie leżę
Ja też kiedyś sobie drzemałam po południu przez jakieś pół godzinki, ale teraz mi to nie wychodzi, mogę spać tylko w nocy i ewentualnie rano, najwyżej do 10. Potem to po prostu sobie leżę
a ja przez ten topic zmieniam swoj tryp spania, bede chodzila spaciu o 22 a wstawala o 6 ;d;d
Brawo, keisha, bardzo mądra decyzja. Cieszę się, że ten topik wpływa pozytywnie na innych
oooo tak jak jaZamieszczone przez keisha18
ot ja tez zaczne! jak i wy to i ja!
nom ja to zazwyczaj spię w granicach 6-8 godzin, czasem 8-10, ale niestety zdarza się też 4-6 h... nie mam jakiegoś takiego rekordu, jeśli mam mało czasu na sen to wolę się już w ogóle nie kłaść
ale miałam swój mały rekord w 'niespaniu' w te wakacje, to chyba z tremy jakiejś czy nerwów przed wyjazdem, bo wybierałam się wtedy do Portsmouth i hm... policzmy... wstałam o 7 rano, cały dzień przygotowywałam się do wyjazdu, po południu pojechaliśmy z bratem na Okęcie, gdzie około 22 okazało się, że samolotu na Heathrow nie ma z jakiś głupich względów technicznych, a następny będzie rano wkurzyłam się, no i oczywiście czekaliśmy jak te dwa kołki polskie loty...
tym razem na szczęście samolot rano był, w Londynie po odprawie, check-inie itp. byliśmy późnym popołudniem, a zanim dotarliśmy do Portsmouth był już wieczór i coś mi się poprzestawiało w mózgu i nie mogłam zasnąć, mimo, że na nogach byłam już spooooro, aż wreszcie zasnęłam o 7 rano, czyli po 48 godzinach na nogach fajnie, co :P a, no i mój kochany brat obudził mnie ok. 12 , po 5 godzinach snu
Ja tam zawsze się kładę... Ale czasami, gdy siedzę do późna, ogarnia mnie jakies dziwne odrętwienie, nie mogę się ruszyć, żeby iść spać, tylko tak siedzę i siedzę...
a ja to klade sie najczescie po 23, zanim zasne długo mija, a w nocy zawsze się budzę parę razy,żeby tylko nie zaspac do szkoły...niestety nie mam najlepszego snu.w dodatku krotki.Wogóle podobno nigdy długo nei spałam.po urodzeniu mało spałam, i kiedy inne dzieci do 4-5 roku sypiały w dzień,to ja w wieku 10 miesięcy rpzestałam i nigdy nie spałam w dzień.Chodziłam o 23 spać i wstawałam o 6...mama tak mi mówiła
Niektórzy tak po prostu mają, że nie potrzebują długo spać... A czy Ty jesteś zmęczona po tak krótkim snie?
zebe tylko współczuć
Cudzik ty tesz wege?? To ja nie wiedziałam
Zakładki