-
Ja od dziś wpisuję wszystko do tego przelicznika Kcalori może właśnie problem tkwi w nieświadomości tego ile się spożywa rzeczy..jak sobie uświadomię na nowo to będzie mi łatwiej... dziś niestaty nie jadłam śnaidania..bo tacie się nie chciało kupić rano bułeczek.. wiec dali ma Kasę do szkoły..>ESZ ESZ ESZ... czyli kupiłam sobie zapiekankę...ale tylko ją zjadłam..do tego tylko pół i teraz czekam na zupkę..potem około 18 obiadek..malutki..jeszcze nie wiem co..i ćwiczonka...
wczoraj nawet poćwiczyłam troszkę...
ale raczej pot się ze mnie nie leje...więc nie wiem czy coś tam tracę :P
tylko kręciłam hupa hopem z 15 minut a potem brzuszki...i hantle na bicepsy..po 90 na jedną rękę..
ale eszeszesz to kolejne wielkie ESZ bo zjadłam dziś tą zapiekankę i ...pielęgniarka przyszła do klasy i nas na ważenie brała.. nie dość że i tak miałam wyrzuty sumienia to jeszcze whcodzę na wagę a tam 66 kg kurna...
jeszcze z dwa miesiące temu miałam 59 i czułam że mam niedowagę i mi źle..a teraz mi jeszcze gorzej.. szczególnie że dziewczyna o 4 cm ode mnie niższa ważyła 50 kg..
gdzie tu sprawiedliwośc..czemu mam takie WIELKIE GRUBE I CIĘŻKIE KOŚCI... (nauczyłam się już zwalać na to że to wina moich kości )
3majcie się..moze wpadnę wieczorkiem napisać jak mi idzie..ale pewnie nie bo muszę pisać esej który był na wczoraj...i nauczyć się na jakiś sprawdzian z DNA
bleh..
całuski :*
-
Olcaaa: Nie ma za co trzymamy kciuki
Meegy: no coz nie wysżł WEDLUG PLANU Mi tez dzisiaj jakos tak do planu doszły 3 jabłuszka
Ise: Za kase po drodze sama moglas kupic bułki ...i vitaminke
-
w szkole trudno sie opanowac czasem.. :P ja dzis naprzyklad zjadlam 2 chocapiki, jablko i mala buleczke pelnoziarnista -sojową hmm z jakeis 400 kcal bedzie :P
-
jakos wydaje mi sie ze brzuch mi urusł, wstyd mi jakos go tak pokazywac jak wczesniej ale coz....to przez mame i jej pyszniutke ciemne bułeki (takie ciemne ze az czarne :P i pyszne!)
dagik; oj nie jest tak zle wazne nie wpsiepszylas np kitkata...
-
nom w sumie. a calodzienny bilans wynosi jakies 1000 kcal haha
-
a mój z jakieś 1100 a może nawet więcej ale nadrobiłam ćwiczeniami, muszę się Wam do czegoś przyznać żadko ćwiczę straszny ze mnie leń ale obiecuje wziąść się za siebie, jutro kupuiję hulahop
-
Meegy ja tez miałam ten problem i radze ci wziąść się w garść ze ćwiczonkami bo skutki diety bedą marne Wiem po sobie.Musze się pochwalic żę od dzisiaj nie jem słodyczy.Zobaczymy ile wytrzymam tymbardziej żę są w marcu święta no i moje urodzinki No ale wszystko bedzie oki.Mam zamiar stosowac dietke 1000 1100 kcal no i codziennie 1h rowerku Zobaczymy jak te plany wypalą
-
Kazdemu sie nie chce hmmm
-
Ojj...wiecie co, dzisiaj się z łóżka ledwo co zwlokłam....Tak mnie straszliwie wszystkie mięśnie bolą, a szczególnie brzuch. Wczoraj wieczorem nawet 50 brzuszków nie mogłam zrobić, tylko 40 zrobiłam, i 20 min. sobie pochodziłam na steperze. Koszmar....
Ale ważne, że się nie dałam i mimo okropnego bólu poćwiczyłam rano ostro=).
Dziewczyny, jak tak czytam wasze wpisy...to nieco się przeraziłam. Jabłek nie możecie jeść? Ups...a ja dizennie 2 jem...
-
ja zjadam 3-5 dziennie, niby owoce, ale takie jabłko ma z 250g, a kalorii...no właśnie z tym jest dziwnie, bo "Super linia" podaje że jabłko ma 36kcal w 100g, nasz katalog 50kcal/100g, a moja książka o żywieniu, że aż 57kcal/100g (!), może to zależy od gatunku? Ja w każdym bądź razie staram się ograniczyć jabłuszka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki