Wątek: Problem tkwi w główce

Sunsetko kocham ten cytat z Nigdy w Zyciu ale niestety nie mogę sie do niego dostosować. Mimo mojego młodego wieku (za 2 miechy będzie 16) jestem stała w uczuciach jak nic. Narazie jest 3 lata Tak wiec zaczełam mając 13 lat... nie wiem co mi sie stało... wszyscy mi mówią, żebym sobie dała spokój bo to bez sensu a pozatym to przecież napewno nie prawdziwa MIŁOŚĆ. Pewnie mają rację, ale ja nie potrafie od tak zapomnieć. To jest własnie mój problem, który ciąży mi jak nie wiem co. Przywiązuje sie bardzo szybko i na bardzo długo. Jeszcze nigdy nikt nie zawrócił mi w głowie na miesiąc czy na 2 miesiące. No i właśnie... nie wiem co mam robić, bo mi to cholernie przeszkadza. Kupmele co miesiąc opowiadają o swoim nowym obiekcie uczuć, a ja moge tylko powiedziec ze u mnie bez zmian Kiedyś jak wyjde za mąż, będzie to najważniejsza moja zaleta, ale teraz jest przeszkodą

hehe...to może wybiorę się na poszukiwanie jakiegoś

olcia15 Ja tak samo, szukam jakiegos stałego, niekoniecznie pięknego ^^
wiecie ja jestem już drugi miesiąc zakochana nie widziałam go od ponad miesiaca, i czuje ze przejdzie mi , musi przejsc.

ja tam jakos szczegolnie nie szukam znajdzie sie to bosko nie to trudno

A do mnei dziś przychodzi sexi brunet ^^

i co bedziesz z Nim robic ?

hehe...żeby tak do mnie zechciał jakiś przyjść...

to niech jeszcze przy okazji do mnie wpadnie

I do mnie!! A ja tak naprawde to sie nigdy nie zakochalm;p

hehe...my to mamy rozterki...


a tak P.S. odnośnie tematu topicu... eh ta główka...odetnijcie mi, bo oszaleję