Strona 1 z 220 1 2 3 11 51 101 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 2194

Wątek: Problem tkwi w główce

  1. #1
    Wikingos jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2004
    Posty
    10

    Domyślnie Problem tkwi w główce

    Na początek przytoczę jeden dzień z mojego życia:
    Wstaję z zamiarem zmiany swoich dotychczasowych nawyków żywieniowych, rozpoczęciem diety i regularnym treningu. Jem dietetyczne , aczkolwiek pożywne śniadanie, w szkole raczę się jogurtem z obniżoną zawartością tłuszczu( ), w domu pochłaniam góry sałaty z pomarańczą i pyszny filet z kurczaka smażony bez tłuszczu. Wszystko zaiste piękne, ale w głowie kiełkuje mi myśl zeby napchać się czymś kalorycznym. Odrzucam tę myśl i delektuję się sałatką z kiełków. Potem przychodzą rodzice, mama pogryza ciasteczka, ojciec rozrywa soczystego kurczka, a brat pyta '' Może zrobisz budyń?" Ani się obejrzę jak pałaszuję porcję budyniu, potem czekolada, kromki i jeszce..., dopóki nie zdaję sobie sprawy, że to znów jedzenie wygrało, nie ja...
    W jednym poście wyczytałam że nie tylko ja mam taki problem, dotyczy on większości dziewczyn z nadwagą. Niektóre piszą że walczą, inne że nie mają już siły. Ja sama jestem chyba pomiędzy tymi dwoma określeniami.
    Dlaczego to robimy? Dlaczego pochłaniamy niezliczone ilości słodkości, chociaż nie jesteśmy głodne? Dlaczego po tym budyniu, a najlepiej jeszce przed nim nie powiedziałam sobie stop?
    Problem tkwi w główce, a niestety wszystkie wiemy, że z sobą najtrudniej walczyć...
    Może jesteśmy zbyt zestresowane, może zbyt zdeterminowane, może zirytowane, niezrozumiane?
    Walczmy z tym! To będzie trudne.
    To będzie najtrudniejsza walka w moim dotychczasowym życiu, walka nie z sobą, a ze swoją psychiką...

  2. #2
    Wikingos jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2004
    Posty
    10

    Domyślnie

    Macie jakieś sposoby? Jak zacząć? Jak się zmienić?
    Zróbmy to, tak żeby na końcu tego postu każdy mógł przeczytać " schudłam, jestem śliczna, wygrałam ze słabościami, słodycze? nie , dziękuję!

  3. #3
    Wikingos jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2004
    Posty
    10

    Domyślnie

    . Obliczono, że każdej zimy przeciętna polska kobieta przybiera na wadze 1,5-3 kg. nie musi tak być!

    Kiedy jeść?
    1. Jadaj często, by nie marznąć. W zimowej diecie najważniejsza jest ilość posiłków - powinny być co najmniej cztery. Jedząc co 3 godziny, możemy utrzymać równowagę cieplną w organizmie, a przy okazji... zrzucić trochę sadełka. To możliwe, sam proces trawienia jednego posiłku pochłania bowiem około 70-90 kalorii.

    2.Nie zapominaj o śniadaniu. Lekarze amerykańscy udowodnili, że jedzenie śniadań zapobiega przeziębieniom. Nie obawiaj się, iż przybierzesz na wadze. Rano spalanie tłuszczu jest najszybsze i organizm najlepiej przyswaja składniki odżywcze.

    Jak jeść?
    3. Dokładnie przeżuwaj każdy kęs. Trawienie rozpoczyna się w jamie ustnej: podczas żucia w ślinie wzrasta ilość enzymu (amylazy), który uczestniczy w trawieniu węglowodanów złożonych. A właśnie ich jesz więcej, chcąc "doładować się" energetycznie. Warto pamiętać, że sygnał zaspokojenia głodu dociera do mózgu dopiero po około 20 minutach od zakończenia posiłku. Aby więc nie zjeść za dużo, wstawaj od stołu z lekkim niedosytem.

    Co jeść?
    Nie dopuszczaj do niedoborów witamin.
    Do każdego posiłku jedz zawsze trochę warzyw (pomidory, paprykę, brokuły, brukselkę, sałatę) lub/i owoców. Mają one witaminy A, C i E, które pomagają wykorzystać energię z pożywienia i pobudzają system odpornościowy. Zimą potrzebujemy też więcej witamin z grupy B, istotnej ze względu na odporność oraz działanie przeciwdepresyjne. Zawierają je na przykład: nabiał, drób, ryby, wołowina, fasola, ziarna, kiełki, orzechy.

    Jedz więcej dobrych węglowodanów
    . Zimą 50 procent energii powinno pochodzić z węglowodanów. Ogranicz jednak ilość ciasta i białego pieczywa - mają one cukry proste, które tylko "oszukują" głód (ponieważ glukoza szybko wchłania się do krwi) i tuczą. Jedz pieczywo pełnoziarniste, brązowy ryż, kasze. Sycą, są dobrym źródłem energii, a błonnik, w który obfitują "wymiata" tuczące tłuszcze. Węglowodany stymulują produkcję serotoniny - neuroprzekaźnika poprawiającego nastrój i działającego anydepresyjnie.

    Doceń kwasy omega-3. Jedz ryby morskie (tuńczyka, łososia, makrelę), orzechy włoskie, siemię lniane. Będziesz się lepiej bronić przed panoszącymi się teraz zarazkami. Spożywanie tych produktów poprawi też twoją przemianę materii.

    Pamiętaj o żelazie. Pierwiastek ten bierze udział w produkcji hemoglobiny, chroni więc przed anemią, zwiększa odporność, wzmacnia siły. Zapewnisz sobie dzienną dawkę (18 mg), jedząc mięso, warzywa strączkowe, w tym soczewicę i różne rodzaje kasz.
    .
    Sporządź "żelazną listę" produktów, które powinny zimą gościć na twoim stole i wprowadź je do jadłospisu, a zyskasz dużo energii i śmiało stawisz czoło infekcjom.

  4. #4
    Wikingos jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2004
    Posty
    10

    Domyślnie

    Czy ja sama tworzę ten post? Czy jestem jedyną na świecie dziewczyną, która nie jest zadowolona ze swego wyglądu i silnej woli? Czy otaczają mnie same chude, anorektyczne, pewne siebie laski? Bo jeśli tak to idę sobie strzelić w łep!

  5. #5
    Zakompleksiona Guest

    Domyślnie

    musisz poczekac, bo połowa większosc nas jest w tej chwili jeszcze w szkole/ uczelni/pracy
    ja własnie walcze z pokusom zjedzenia całej paki cini-minis!!! wszystko przez moja mame powiediząłm,żeby mi nie kupowała frutiny tylko fotness a ze fitnessów nei było... to wieła najgorsze zło z możliwych

  6. #6
    Wikingos jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2004
    Posty
    10

    Domyślnie

    Zakompleksiona nie daj się! Pomyślo o mnie ja też walczę! Albo zjedz garstkę! Z doświadczenia wiem że już lepiej nic nie jeść to się jakoś przetrzyma, ale walcz! Poczytaj, poćwicz, zjedz jogurt z otrębami, utarte jabłko, zajmij się czymś i powiedz JESTEM SILNA!

  7. #7
    Zakompleksiona Guest

    Domyślnie

    musze wytrzymac jeszcze do 15:30 potem wybywam z domu, narazie wzięłam sie za lekcje

  8. #8
    asiunia25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wikingos ja mam do Ciebie pytanko z czego Ty sie chcesz odchudzac?? jakie masz wymiary?? jaki wzrost?? Ja juz Ci zazdroszcze takiej wagi
    Pozdrawiam

  9. #9
    dagiik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    wikingos ja bym chciala meic taka wage jak ty.. ehh a cop do cini minic to wez idz lepiej sobie kup batonika haha tylko 100 kcal no trzeba walczyc trzeba ale tez spokojnie z umieram ja sie ostatnio wlasnie racze chocapikiem albo nesquikiem w szkole

  10. #10
    szmaja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    wikingos, czy ty masz 150 cm wzrostu? bo jesli masz wiecej, to twoj problem jest rzeczywiscie w glowie, a t oniedobrze... niedobrze, ze myslisz ,ze powinnas schudnac, skoro nie powinnas...

    zgadzam sie, ze problem z odchudzaniem lezy w glowie, ze cale nasze zycie jest podporzadkowane odchudzaniu... caly dzien to oczekiwanie na posilek, planowanie - jesli cos nie wyjdzie, to depresja, wyrzuty sumienia - pretensje do samej siebie, ze znowu sie nie udalo, a skoro pretensje, to i ich zagluszanie poprzez oczywiscie jedzenie - bledne kolo...

Strona 1 z 220 1 2 3 11 51 101 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •