Wątek: Problem tkwi w główce

Nareszcie ja zaczynam wracać do mojego dawnego trybu . Nie przekraczam dziennie 1000kcal :P Narazie to pomaga utrzymac wage w miejscu , ale ja jej nie chce utrzymywac tylko zgubic conajmniej 5 kilo. chociaz kazdy kilogram to juz bedzie sukces ...Wam tez sie uda! Najlepiej powiedz rodzicom ze sie odchudzasz i zeby Cie nie kusili. Pozdrawiam

Wiosna wiosna, bedzie wiecej mozliwosci sportu, bo jak zima na dworze to nci sie nei chce!

Moi rodzice wiedzą ze sie odchudzam, ojciec sie drze a matka mi cały czas dogryza" nie jedxz tego bo bedziesz gruba" przerąbane

Na drugie śniadanko zjadłam - małego bananka + 1 łyzka płatków słonecznika - 160 kcal
Razem mam na razie: 430 kcal Oby tak dalej...

Trude to wszystko...trudne alebo to ja sama to sobie komplikuje...

a moja jak ja sobie kupuje coś do jedzonka to ona przy kazdej okazji mówi że ja nic nie jem. To strasznie glupie moglaby juz dac spokój bo widzi ze jem tylko ze malo kalorycznie.
co to chude to juz nie jedzenie

Najgorsze sa takie glupie komentarze ;/ Mi to codziennie wszyscy jakies glupoty gadaja.
Trzymaj sie tak dalej i bedzie super
A w lato wszystkie zalozymy stroje dwuczesciowe na nasze szczuple cialka ;D

no nieststey komentarze nie sa zbyutnia motywacja oO ale coz damy rade

niech se komentują :P
zobacza latem

Niech sie wypchają:P:P

Obiadek:
fasolka szparagowa, 2 i pół małego ziemnaczka, 3 łyzki stratego zółtego sera, łyzka orzechów - 350 kcal
Razem - 780 kcal, czyli 220 do konca dnia...hm mogłoby byc lepiej

no iwdzisz jak chcesz to mozesz a 220 kcal to jest ok

dasz rade do konca dnia, w koncu jak sobie dobrze rozplanujesz to 220kcal to nawet duzo