Wiki przeciez mozesz wszystkiego skosztowac, ale w malych ilosciach :wink: Jak zjadlas dzisiaj grzanki, to moze Cie to zmotywuje, aby sie pilnowac. Nie daj sie jedzeniu :lol:
Powodzenia :*
Wersja do druku
Wiki przeciez mozesz wszystkiego skosztowac, ale w malych ilosciach :wink: Jak zjadlas dzisiaj grzanki, to moze Cie to zmotywuje, aby sie pilnowac. Nie daj sie jedzeniu :lol:
Powodzenia :*
Oj dziewczynki to pewne że nie objem się za dziesięciu, nigdy tak nie robie. Ale stwierdziłam że dzis zrobię dzień bez diety, ponieważ już jestem zmęczona. Nie będę się objadać, zjem tak jak zwykle tylko nie policzę kalorii i zjem na tych imieninach coś słodkiego. Nie mogę się tak ograniczać bo nerwicy dostanę 8) Może nic się nie satnie? No i mam nadzieję że taki dzień da mi większą motywację do diety, bo nabiorę nowych sił, a tak wogóle to myslę że pozwolę sobie dzis góra do 1500 kcal - tylko dzis. Nie krzyczcie na mnie...
No i muszę na poważnie zacząć cwiczyć - od jutra co 2 dni pół godziny rowerka rano i 2 razy w tygodniu areobik, i codziennie brzuszki z Noe...Muszę się poważnie wziąść za siebie bo czuję że moje wysiłki nie przynoszą efektów, więc trzeba je zwiększyć...
No i wziąść się wreszcie za naukę...
W ogóle sporządziłam listę co zrobić aby wieść efektywniejsze życie, dojść wreszcie do celu i przestać się lenić: 8)
1. Przestać podjadać, sprawiedliwie liczyć kalorie i nie jeść słodyczy :roll:
2. Polubić ekologiczną żywność, którą już zresztą lubię, ale muszę wprowadzić ją na stałe do jadłospisu.
3. Zacząć ćwiczyć 8) żeby mieć piękne ciało
4. Uwierzyć że schudnę ( ponoć bez wiary nic się nie osiągnie)
5. Uwierzyć że nie jestem paszczurem i że kiedyś znajdę chłopaka
6. Zacząć przejmować się tym co zakładam na grzbiet, żeby wyglądać wreszcie jak człowiek :lol:
7. Przestać być nerwową...bo już mam początki nerwicy :(
8. Przestać być naiwną, bo w tym swiecie nie przeżyję...
9. Oprócz kopy kryminałów zacząć czytać poezję,żeby rozwijać się duchowo...
10. Zabrać się wrezscie za jakąś poważniejszą literaturę, żeby rozwijać się intelektualnie...
11. Zacząć się wreszcie uczyć:
a) polskiego, którego nigdy się nie uczyłam bo mi wystarczało to co z lekcji, ale teraz mam potrzebę usystematyzowania swojej strzępiastej wiedzy :lol:
b) w miarę możliwości przedmiotów scisłych, bo skoro mogę mieć 5 i 4 to czemu nie?
c) zacząć się wreszcie uczyć na tę olimpiadę z niemca, poświęcić na to min. 30 min dziennie
d)zacząć się systematycznie uczyć anglika, min. 20 min dziennie 8)
e) pogodzić naukę z przyjemnoscią, bo muszę przecież jakoś funkcjonować 8)
12. Przestać kłócić się z rodzicami....
13. Przestać snuć depresyjne mysli...
15. Porzucić pesymistyczne skłonnosci...
16. W miarę możliwości dążyć do perfekcji....
17. Ale znaleźć w tym złoty srodek 8)
18. Carpe diem :D
19. Przestać snuć marzenia na temat strącenia mojej nauczycielki od historii ze schodów...
20. Przestać snuć marzenia na temat namiętnych pocałunków z pewnym przystojniakiem :lol:
21. Poradzic sobie jakoś z wprowadzeniem tego wszystkiego w życie....
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Jakoś wreszcie żyć żeby potem nie żałować....
jakie plany... :) mam nadzieję, że uda Ci się wprowadzić to w życie ;)
a krzyczeć nie będziemy :) tylko pamiętaj o brzuszkach :D
22. Robić brzuszki z Noe!!!!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
to powinno jako pierwsze być :D
heheheheheheh kurczę nie będę już zmieniać, ale masz rację :wink:
No wlasnie u mnie tak samo jest :0 tylko mam problemy ze zdrowym jedzeniem - u mnie po prostu je sie bardzo niezdrowo :/:/ bialy chleb maslo i wogole jak ja jem cos zdrowego to sobie musze to kupowac za swoje pieniadze :/ jedynym sukcesem jaki osiagnelam z moja mama to to jest to jak ona idzie na zakupy o ktorych ja niewiem , to mi kupuje jogurt zamiast slodyczy tak jak rodzenstwu ( czasem te jogurty maja powyzej 100kcal na 100ml ale zawsze to lepiej niz baton) no i czekolade gorzka .. takze juz troche u niej wywalczylam :) ale np jak chce chleb pelnoziarnisty, mleko chude, szynke chuda to sobie trzeba radzic samemu :/ a jak mi sie nie chce wydawac kasy no to jem po porstu to co jest ....
O mamusiu...Mnie mama kupuje ekologiczną żywnosć, bo ja ostatnio nic innego nie jem....Ryż dziski, makaron razowy, chleb pełnoziarnisty, kiełki, jogurciki....Bardzo to lubię :lol:
kurde to super masz:) moja mama wyznaje zasade - duzo , tanio - niekoniecznie zdrowo :/;/;/;/;/ tata tez ... a rodzenstwo dodaja do tego jeszcze - slodko albo tlusto :D
ja swoje też musze sama kupować, więc wiem o czym mówisz, z tym, że moja mama np kupuje mi czasami jogurty (danona bez cukru ;) ), serki wiejskie, a bułki czy chleb i tak kupuje ciemny, choć to różnie bywa, w każdym razie i tak jem swoje :P ale się przyda jak skończę dietkę ;), a zupy gotuje najczęściej na wodzie, a nie na jakimś tłustym mięsie i nie zabiela śmietaną, bo wie, że nie lubię :)