-
Co po diecie?
Założyłam ten temat, bo niewiele brakuje mi od mojej upragnionej wagi i niedługo przyjadzie czas na zakończenie tysiąca. Niektóre z forumowiczek zakończyły juz dietę dużym sukcesem, bez efektu jojo, chciałabym wiedzieć jak przejść bezpiecznie na normalne jedzonko nie tyjąc? I jak właściwie ma wyglądać to "normalne" jedzenie? Czy i jak bardzo trzebo pilnować siebie po diecie? m-k liczę na Ciebie
-
Co prawda daleko mi do mk i jej sukcesów, ale jednak cosik tu napiszę.
Po prostu nie wolno wracać do złych nawyków, czyli już zawsze należy jeść zdrowo, często, odpowiednio wczesna kolacja, i oczywiście ruch! Nowa figura = nowy styl życia Oczywiście, 1000 kcal to za mało na stałe, więc trzeba stopniowo dodawać po 100 kcal tygodniowo, aż się trafi na swoje zapotrzebowanie. Na szaleństwa można sobie pozwolić, skoro w czasie diety wolno było, to po niej też Przestać obsesyjnie liczyć kalorie, po prostu zwracać uwagę na to, CO się je.
Ja liczyłam kalorie wiosną zeszłego roku przez 3 tygodnie, ale tak mnie to stresowało, ze przestałam. Teraz znów liczę, ale jakoś się nie stresuję W zeszłym roku schudłam od kwietnia/maja do końca sierpnia łącznie 7,5 kg. Ze względu na zanik okresu(a naprawdę odchudzałam sie zdrowo!!!) i początek szkoły przystopowałam, ale utrzymałam nowe, zdrowe nawyki i nową, lepszą sylwetkę W tym roku wznawiamy akcję, jako że już wszystko gra.
I na koniec- meggy, gratuluję! Życzę powodzenia w dojściu do końca dietki i utrzymaniu efektów!
-
wielkie dzięki jagcia :* teraz liczysz kcal? Ile więc dziennie ich "pochłaniasz"?
-
Niestety nieregularnie... Przeważnie coś ok. 1500, ale w tym tygodniu raz było ponad 2000(takie coś zdarza mi się naprawdę bardzo rzadko!), a dziś 1103. Ale nie zamierzam schodzić aż do 1000, bo to chyba nie dla mnie. Stawiam na ruch i tego się trzymam, Teraz mam okres wiec mam przerwę, ale zaraz po nim ćwiczę z powrotem!
-
-
dzięki dagiik:*
ja ostatnio mam spore wahania wczoraj było np coś ok.850kcal dziś 1150 różnie bywa, ja zmiarzam po tysiącu przejść na 1500-1600 myślicie że będzie dobrze?
-
bedzie
-
wiec tak po diecie gdzie smoczek Dalej zyje na jego zasadach ca tydzien dodawałam 100kcal zatrzymalam sie na dawce która mi najbardzije odpowiada, wiadomo pozwalam sobie na mało conieco, ale uwazam na to co jem tzw. nie zre pizze i spagetti ...jak cos to mała ilosc, kolacje nadal jem o 18 bo tak jest zdrowo wszytsko strawione i luzik no co tu jeszcze napisac
-
kurcze ja nie umiem tak wyliczyć kalorii rzeby zawsze mniej więcej zmieścić się w 1000 u mnie są dni kiedy jest to 600 i takie 1600, dlatego postanowiłam planaować niestety z marnym skutkiem dla mnie oczywiste jest że jeżeli nie jestem głodna to nie jem i jak jestem strasznie głodna to jem, wtedy dla mojego organizmu nie liczy się zapotrzebowanie kaloryczne, które ma wynoscić tysiąc,ale waha się nawet o tysiac . jak Wy sobie z tym radzicie????
-
no i moim zdaniem dobrze robisz bo ogranizm ci sygnalizuje kiedy potrzebuje weicej enegrgii i jesli sie nie przejadasz tylko zaspokajasz po prostu glod to nie tyjesz.. ja mam w sumie podobnie .. tez wlasnie koncze diete i szczerze mowiac bardziej boje sie utrzymywania wagi bo to mi sie wydaje trudniejsze nawet niz sama dieta ...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki