Strona 130 z 268 PierwszyPierwszy ... 30 80 120 128 129 130 131 132 140 180 230 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,291 do 1,300 z 2674

Wątek: Dziennik Olci :) stara Olcia i nikt jej nie pamięta :P

  1. #1291
    hiphopera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2

    Domyślnie

    bo Olcia naprawde jest b sliczna !!!!:*


    nieraz chcialabym tak sie ubrac ladnie jak normalna dziewczyna ,pomalowac i wogole zachowywac sie , ale ja wychowalam sie wsrod 3 braci , na podworku z chlopakami i wogole ... preferuje sportowe ciuchy
    i jak wbilam na wigilie klasowa w szpilakach , spodnicy i spodniach w kant wszyscy EEE ANka ?

    smiac mi sie chcialo D

  2. #1292
    annie89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nieprzyzwyczajeni po prostu, stad reakcja ja też preferuje sportowe ciuchy ale to raczej ze wzgledów estetycznych. Po prostu jakoś sie nie widzę w spódniczkach z moimi słoniowatymi nogami czy w krótkiej bluzeczce z moim brzuchem. Ale już sie przyzwyczajam do innego stylu ubierania, nawet kupiałm sobie kozaki na korku a to u mnie naprawdę dziwne I mam zamiar po odchudzaniu przerzucić się na ciuszki typu biodróweczki i obcisłe topiki

  3. #1293
    olcia15 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-04-2005
    Mieszka w
    Gdansk
    Posty
    0

    Domyślnie

    Grzibcio :*
    jejq dziękuję :* aż sie zaczerweniłam a na moją farmę zapraszam za pare lat

    Motyleq :*
    mi też się podobają i tak jak Grzibcie również zapraszam serdecznie za pare lat

    Hiphoperko :*
    oj już przestań bo sie zawstydze :*
    to jak ja bym weszła do szkoły ubrana sportowo to by było EEE.. Olka? ja z ostatecznosci zakładam czasem dżinsy :P zawsze chodze w tweedowych, albo innych materiałowych takich sportowo to tylko na w-f :P ale szpileczki, czarne spodnie na kant, bluzki koszulowe i gorsetu to mój świat jakbym mogła to bym na codzień do szkoły chodziła w szpilkach ostatnio mi wszyscy powiedzieli ze mam wrodzony dar chodzenia na wysokich obcasach bo założyłam buty na dośc wysokich obcasach i chodziłam jak w adasiach :P

    znalazłam coś fajnego jak macie czas to przeczytajcie (ze strony [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] )

    Moda na krągłą pupę

    Anorektyczne modelki na wybiegach i w reklamach, superszczupłe piosenkarki i aktorki, eksponujące katowane dietami sylwetki, przestały dyktować jedyny i niepodważalny kanon kobiecej urody. Obok nich coraz częściej zaczynają się pojawiać gwiazdy świadome swojego ciała i dumnie prezentujące pełne ramiona, apetyczne brzuszki, ponętne biusty, a nade wszystko krągłe pupy.

    Ciało w niebezpieczeństwie
    Moda na chudzielce sprawiła, że kobiety na całym świecie zaczęły skrupulatnie liczyć kalorie, wypróbowywać kolejne diety, regularnie ćwiczyć. Zdrowe odżywianie i aktywny tryb życia to akurat dobre strony odchudzania się. Szybko jednak okazało się, że są również i złe. Po pierwsze, zbyt agresywne albo nieumiejętnie stosowane diety szkodzą. Powodują niedobór niezbędnych do życia składników i osłabiają organizm. Po drugie, zdrowe żywienie może stać się obsesją. Jednak naprawdę niebezpieczną chorobą, bo grożącą nawet śmiercią głodową, do której może doprowadzić obsesyjne odchudzanie się, jest ciągle anoreksja.

    Od niedawna dyskutuje się o tym, czy zatrudnianie skrajnie wychudzonych modelek jest etyczne. Na wybiegach coraz częściej pojawiają się dziewczyny obdarzone kobiecymi kształtami. Anorektyczne ciało powoli wychodzi z mody.

    Ciało przed kamerąNa pewno przyczyniają się do tego także gwiazdy, które paradują w króciutkich spódniczkach i bluzkach z głębokimi dekoltami, mimo że... wcale nie są zbyt szczupłe. Niektóre, jak Oprah Winfrey czy młodziutka Kelly Osbourne, potrafią wykorzystać tuszę jako element stylu. Z kolei Jennifer Lopez chętnie podkreśla strojem pięknie zaokrągloną pupę i kształtne piersi. Nie tylko nie próbuje zmienić tego, co dała jej natura, ale wręcz propaguje odejście od drakońskich diet. W jej restauracji "Madre's" w Pasadenie można najeść się do syta potrawami, na które niejeden dietetyk kręciłby nosem. Piosenkarka przede wszystkim jednak propaguje modę na akceptowanie siebie.

    Także Britney Spears, która zaczynała karierę jako nastolatka, nie wstydzi się swoich kształtów. Jej wizerunek pracowicie tworzony przez specjalistów ma być taki, by mogła się z nią porównać każda zwykła dziewczyna. Britney na co dzień paraduje więc w czapce baseballowej i krótkich spodenkach, w ręku trzymając waniliowy shake. - Trzeba jeść, nie wolno się głodzić - przekonuje gwiazda. - Jem wszystko, co lubię. Po prostu się nie przejadam - podsumowuje. Trener gwiazdy zdradza nawet, że Britney uwielbia pizzę.

    Mariah Carey, Christina Aquilera czy Anastacia udowadniają, że wcale nie trzeba histerycznie pilnować wagi, żeby się świetnie czuć. Nie są otyłe, ale też nie potwierdzają stereotypu wylansowanego przez takie modelki jak Kate Moss. Aquilera potrafi wystąpić na scenie w gorsecie, który wpija się w jej apetyczny brzuszek.

    Kwintesencją kobiecości jest Catherine Zeta Jones. Jej klasyczna uroda i kształty przypominają, jak wygląda prawdziwa piękność. Okazuje się, że kobiecość jest ponadczasowa i nijak się ma do sztucznie narzucanych standardów.

    Ciało z kompleksami
    Z pewnością bardziej kobieca jest radosna dziewczyna o rozmiarze 44 niż wyczerpana odchudzaniem się i mimo to ciągle niezadowolona ze swojego wyglądu kobieta nosząca rozmiar 36.
    Bridget Jones mierzyła swoje porażki liczbą zjadanych kalorii oraz przybywających kilogramów, choć wcale nie była gruba. Jej niezadowolenie stanowiło oznakę braku akceptacji swojego ciała. Niepewna siebie, nie od razu spostrzegła, że mężczyźni lubią w niej te dwa kilogramy ekstra.

    Ciało i kanon piękna
    Dlaczego kobieta ma wyglądać jak modelka? Uroda obowiązująca na wybiegu zawsze odbiegała od rzeczywistości. Projektanci wolą pokazywać swoje kreacje na bardzo wysokich i szczupłych dziewczynach. Taka prezentacja jest bardziej przerysowana, widowiskowa, lepiej dociera do odbiorcy. Modelki muszą być jak najbardziej przezroczyste, bo w pewnym sensie są manekinami. Tymczasem zaokrąglone, kobiece kształty, podobnie jak pieprzyk na policzku czy zakrzywiony nos, to znamiona indywidualne, charakterystyczne. Jeśli pokochamy to, co odbiega w nas od standardów, pokochamy swoją indywidualność.
    Niegdyś Rubens malował pulchne kobiety - spełniały one wymogi ówczesnych kanonów urody. Dziś wydają nam się po prostu bardzo grube. Być może, za kilkaset lat podobnie będzie z odbiorem kanonów wyznaczanych przez anorektyczne ciała końca XX i początku XXI wieku.
    Nadmierna chudość jest równie niezdrowa dla ciała i psychiki, jak kształty rubensowskie. Powrót do kanonu Rubensa jest niemożliwy, bo już wiemy, że nadwaga po prostu szkodzi zdrowiu. Trudno przypuszczać, że moda na przeraźliwie chudą sylwetkę utrzyma się długo. Kobieta musi móc kochać siebie - piękną, kobiecą i zdrową. Czyli niezbyt chudą.

  4. #1294
    olcia15 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-04-2005
    Mieszka w
    Gdansk
    Posty
    0

    Domyślnie

    Annie :*
    pisałyśmy chyba w tym samym czasie miło ze wpadłaś ja też rzadko chodze w spódnicach :P ale sportowe ciuchy to nie dla mnie. czasem zakładam do szkoły rozpinane bluzy jak mam wf ale to tylko ze względów wygody :P

  5. #1295
    annie89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja chodzę różnie... Zwykle w sportowych ciuszkach ale cos ostatnio przerzucam się na eleganckie. Fajnie jest poczuć sie w 100% kobietką Jeszcze będziemy się Olciu ubierac w spódniczki i co najważniejsze będziemy w nich zajefajnie wyglądać Zapraszam na mój topic: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=62362

  6. #1296
    olcia15 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-04-2005
    Mieszka w
    Gdansk
    Posty
    0

    Domyślnie

    yes yes yes 1 kg mniej
    przyszłam się tylko zameldować z wyniku i lece sie przygotować do koscioła

    narazie :*:*:*

  7. #1297
    noemcia jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    10,707

    Domyślnie

    Brawo!!

    yh, ja nie ubiore spódniczki nigdy chyba

  8. #1298
    Guest

    Domyślnie

    noe why? Ja nosze od niedawna, no od kiedy moje nogi nie są już takie okropne i nawet polubiłam, tylko fajny jest zonk, bo ja chyba jestem jedyną dziewczyną z klasy która zakłada spódnice, a zresztą nie ma sie co dziwić bo w mojej klasie jest 8 dziewczyn i 16 chłopaków heh, no ale nie marudze :P

  9. #1299
    hiphopera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2

    Domyślnie

    ja nie umiem chodzic w szpilkach muahaha a jak juz zaloze to kalcze jak ...;x i jhak bylam na wigilii w szpilkach to po 4 h nogi mi do d** wchodzily


    chcialabym jak schudne zmienic sie na bardziej kobiecy styl ;x w koncu mam juz troche lat i wypadaloby troiche zadbac o siebie no ale to sie jeszcze zobaczy :P:P bo ja bardziej gustuje w takim stylu w jkim siedze szerokie cicuhy etc .. w koncu moje klimaty muzyczne ]:->



    GRATULUJE tego kg ! widzisz warto bylo ;*

  10. #1300
    noemcia jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    10,707

    Domyślnie

    Hip - mam to samo muszę sobie jakieś szpilki kupić...yh nie wiem, ale ja przez tę nadwagę ciągle się chowałam w jakieś workowate ciuchy...a teraz nie umiem się przestawić

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •