-
no cóż... telewizja chyba w najbliższych dniach nie będzie dla mnie istnieć - mam do przeczytania na poniedziałek Potop - zostały mi jeszcze 2 tomy! RATUNKU!
wiedziałam, że te serki wiejskie w lodówce to nie był dobry pomysł! Zjadłam już 3! z dużą ilością miodu! Razem 550kcal! Jaka ja jestem głupia! Jaka głupia...
Teraz ustalam sobie surowy reżim na dzień dzsiejszy.
Najpierw wychodzę z domu w odwiedzinki do starej wychowawczyni i wracam około 12.00. Robię sobie kalafiorka bądź inną mrożonkę (max 150kcal). Około 14-15 większy posiłek (coś warzywnego na ciepło - do 250kcal) i o 17.00 coś malutkiego - może kisielek - byleby do 150kcal. Muszę się tego trzymać - i z daleka od serków wiejskich!!!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
zawładnął mną Potop... czytam i czytam... zostało mi jeszcze jakieś... 600stron! do poniedziałku - czyli cały weekend zwalony.
Dzisiaj też rzuciłam się rano na jedzenie, około 13 zresztą tez - i od tej pory poszczę. Nawet nie myślę o jedzeniu, czytanie jest tak absorbujące, że nie zchodzę na doł do kuchni. W kazdym razie zjadłam:
- 3 serki wiejskie z miodem - 475kcal
- pomiody z waflem ryzowym - 90kcal
- szpinak na ciepło - 200kcal
- 3 galaretki (niezdrowe to - ale zalegało w lodówce ) - 250kcal
- sok z trzech cytryn - 40kcal
a na jutro zaplanwałam sobie na śniadanko racuszki jabłkowe (takie z pudełeczka, firmy sante). zobaczymy, czy wyjdą
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Ja chciałam sobie niedawno kupic te serki z miodem ale kupiłam zwykły wiejski nawet nie lekki...
Ale ja tam za nim nie przepadam tak za bardzo lubiłam je jeśc z pieczywem jakimś a teraz nie jem chlebka.
Wczoraj muhę siep pochwalić że ostatnio posiłek zjadłam o 15 i chciałam się złamać wiecorkiem ale jakos poszło i udało sięę
pS..
WCALE NIE JESTEŚ GŁUPIA
Ja Tobie strasznie pozazdroszcze twojej silnej woli Popatrz jeshcze troszkę i dobiejesz do 50 .. A uda CI się napewno ...
pozdrawiam
-
no i znowu "kolacja" za mną! Jak już jestem w kuchni, to nie mogę się opamiętać! Dzisiaj zjadlam np:
- racuszki z otrąb owsianych i joguru - 240kcal
- 900 (!!!) ml joguru light brzoskwiniowego - - 414kcal
- 2 koła ryzowe - 72kcal
- fasolka szparagowa samiuteńka gotowana - 108kcal
- kisiel truskawkowy (a feee! niedobry był! - 134kcal
- wasa sezam - 33kcal
niby zmieściłam się w tysiaku i czuję się dobrze... ale dziewczyny powiedzcie same - to chyba niezdrowo kończyć jedzenie tak wcześnie? tj dwa pierwsze posiłku b.duże, następne malutkie, albo wcale... Co o tym sądzicie? Jak to zmienić?
Ten problem dotyczy tylko dni wolnych, kiedy nie ma mnie w szkole, a ostatnio jest tego sporo - wiadomo, weekendy, świeta, matury.
-
to ja bym Ci proponowała, żebyś w dni wolne dobijała do 1200kcal bo mnie się coś wydaję, że jesz tak dużo rano ze względu na to, że dzień wcześniej nie jadłaś kolacji... no i kółko sie zamyka... malutka kolacja dziś Ci nie zaszkodzi, powodzenia
-
Witam serdecznie
Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum...
Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące
Czas bicia rekodru ustalono na:
9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00
Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!
Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30
Do zobaczenia
-
i kolejny dzień dietki za mną!
na początki pragnę zawiadomić, ze odchudzam się już 10tygodni! No i waga drgnęła (nareszcie) i ważę ok.61,5 - 62kg. Czyli w ciągu tych dziesięciu tygodni schudłam 10kilo. Ah! nawet nie wiecie jak wspanaiale się czuję! Załozyłam dzisiaj obicsłą bluzeczkę i czułam się w niej doskonale. byłam też na tańcu, a to zawsze poprawia humor
ale dosyć tego czczego gadania - piszę co zjadłam:
- 3 serki wiejskie ( w tym jeden z miodem) - 400kcal
- 3 chlebki ryzowe - 100kcal
- 2 jogobelle light - 180kcal
- snickers cruncher (ale jestem usprawiedliwiona, bo musiałam mieć duużo siły na taniec) - 200kcal - zdziwiłamm się, ze tak mało.
- sok warzywny - 115kcal
no i to tyle. nie jadłam niestety nic ciepłego, bo nie miałam takiej możliwości. Jutro będzie inaczej - mniej jogurtów, więcej warzywek. mniammm
-
dziewczyny ratujcie!!! mam wielką... no poprostu ogromną ochotę na lody!!! Najlepiej te algidy śmietankowo-krówkowe! aż mnie skręca. nie mogę przestać o nich myśleć. i całe szczęście, że nie mam ich w domu, bo z pewnoscią litr by poszedł, jeśli nie więcej
aby jakoś poskromić moją żądzę (co jeszcze bardziej ją rozpaliło) przeglądałam w necie stronki czołowych producentów lodów w Polsce. Przejrzłam je dogłębnie - Oczywiście pod względem kalorycznym. No i się zdziwiłam, że tak mało mają kalorii! Muszę je mieć, po prostu muszę. a co tu zrobić, skoro limit juz dawno wyczerpany? trza czekać do jutra.
ale do jutra to się chyba przekręce - królestwo za pudełko lodów!
skoro juz się wyżaliłam, to przejdę do zwykłego wypisania jedzonka:
- warzywa na patelnię z sosem pomidorowym - 250kcal
- miszmasz warzywny (wrzuciłam na patelenkę wszystko, co miałam pod ręką) - 200kcal
- sałatka na ciepło - 175kcal
- serek wiejski - 125kcal
- lody (2,5 małej kulki + wafelek) - nie mam pojęcia, ale liczę, że 200kcal
- wafelek ryzowy i burak gotowany - 50kcal
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Hej słoneczko!
Dawno mnie tu nie było. Widzę że zaliczasz same sukcesy. Jestem cholernie dumna z Ciebie... Ja troche zawaliłam... Eh... Ale teraz biorę się ostro do roboty.... Koniec zabawy Wpadnij na mojego posta... A tak poza tym to mam mały problem.... Znowu nawiedzają mnie sny z jedzeniem
Całuję mocno Trzymaj sie chudzinko !!!
-
Jasminko dawno Cię nie widziałam na forum. Oczywiście, nie omieszkam odwiedzić
Wracając do tematu dnia wczorajszego - czyli lodów. Nie mogłam spać przez pół nocy przez nie i... dzisiaj kupiłam sobie 1 big milka i opakowanie półlitrowe sorbetu niskokalorycznego. Tak mi teraz zimnooo i cuddoownie. Jeszcze zostało mi pół pudełeczka sorbetu na jutro, bo dzis juz nie dam rady, zwłaszcza, ze potem zaserwowałam sobie serek wiejski z dzemem i już nie starczy limitu
ale co tam, ważne, że ochota na lody juz mi przeszła.
wypiszę szybciutko, co zjadłam:
- serek wiejski z miodem i wasą - 200kcal
- kisiel - 135kcal
- sok warzywny fit - 115kcal
- big milk - 90kcal
- pol pudełeczka sorbetu brzoskwiniowego - 200kcal
- serek wiejski z dzemem - 235kcal
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki