No to rzeczywiście mogło by nie wyglądać najlepiej :P ale możesz to sobie powtarzać w myślach :P:P:P mi to pomaga :P:P:P
boozka :*:*:*
Wersja do druku
No to rzeczywiście mogło by nie wyglądać najlepiej :P ale możesz to sobie powtarzać w myślach :P:P:P mi to pomaga :P:P:P
boozka :*:*:*
Hej
hihi mniejmy nadzieję że albo Twja rodzinka do jutra go zje albo na jutro akurat się posuje :P
I myslę że wtedy to napewno nie będzie Ciebie ciągnąć :)
Nie daj się!
Pieknie wyglądasz i jesteś sliczniutka :D I bardzo dobrze że się sobie podobasz, a w chwili słabości pomyśl o tym jak malutko Ci zostało i że innym razem to spróbujesz :wink:
Ha, przezwycięzylam gofry lezące w kuchni! Moj tata robi takieee pyszne, ale sama widzialam, jak roztapial chyba z pol kostki masla, żeby do nich dodać, i ta myśl pomogla mi przetrwać, hehe :lol:
Już pisalam na kilku watkach, jak bardzo zasmakowala mi pewna miksturka, o ktorej dowiedzialam się od niejakiej Verdony - otręby pszenne zmieszane z miodem i zalane wrzątkiem - po przestygnieciu naprawdę pychaaa. Już dwa kubeczki dzisiaj zjadlam i mam straszną ochotę na następny, ale obawiam się zbyt gwałtownych efektow "lazienkowych". No nie wiem. Może się jakoś powstrzymam.
A dzisiaj w koncu idę do lekarza, zeby uzupełnic kartę obozową. Musi stwierdzić, że jestem w stanie podjąc intensywny wysilek fizyczny podczas trwania obozu, czy jakos tak. Ale by było, gdyby nagle stwierdzila, ze nie mogę jechać. Bozeee, nawet o tym nie myslę, to byłaby katastrofa! Bądźmy jednak dobrej myśli.
Pozdrawiam Was sloneczka kochane
nikt nic nie napisał??? a to szkoda... :(
Ale ja nadal będę Was męczyć swoimi jadłospisami!!! hahaha (śmiech szaleńca). Oto dzisiejszy:
- śniadanie (9.30) - truskawki i mikstura Verdony - 200kcal
- 2 sniadanie (11.30) - przeżyjmy to jeszcze raz - truskawki i mikstura - 200kcal
- przekąska (13.30) - mikstura (chyba przesadzilam, co?) - 100kcal
- obiad0-kolacja (16.00) - leczo z mrożonki + chlodnik litewski + wasa - 480kcal
i to na tyle. Dzisiaj już nie zbliżam się do lodowki. Oj, nie
Bylam u lekarza. Niby wszytsko ok, jadę na obox, jestem zdrowiutenka. Ale coś mnie podkusiło i postanowilam się zważyc - wyszlo 58kg(!). Niby wiem, ze to waga w pelnym rynsztunku (ciuchy, buty, kurtka) i po zjedzeniu kilograma truskawek, ale i tak jest mi głupio, że az tyle...
Dziewczyny, odezwijcie się!
Fleur ja w pelnym rynsztunku a do tego najedzona zwykle waze 1-1,5kg wiecej wiec nie pzejmuj sie.
Pozdrawiam:*
Musze wyprobowac ta miksture :D napewno sycaca i slodziutenka :):) a tak wracajac do tego torcika w lodowce to ja nienawidze tego uczucia ze sie nudze a Wiem ze cos nam nie czeka w lodowce :wink:
Ja chyba też wypróbuje tą miksturkę sobie, ale niestety nie dziś, bo nie mam skladników :( a do niej można jeszcze wrzucić zmiksowane truskaweczki i jest jeszcze lepsze :D:D:D
A ja tak sobie siedze przy komputerq, i wertuję to forum :D
Booziaki :*:*:*:*:*
kolejny dietowy dzień za mną. Mogę z calą pewnoscią stwierdzić, ze było tak, jakbym tego chciala w 100%. No i nareszcie znalazlam obiekt moich poszukiwań - cudowny kefir Piątnicy 0% tluszczu. Kupilam wszytskie, jakie były w sklepie i bylam zachwycona. Od razu po powrocie do domu zjadlam kubel (bo kubeczkiem tego nazwać nie mozna - w koncu 400g ma) wymieszany z otrębami. Mniam. A na dodatek ta swiadomość niskiej kaloryczności - jeszcze milej się jadlo.
Dziewczyny, jeśli chcecie zobaczyć mnie na gronie, to tutaj macie link do mojego profilu. Przy okazji jest tam fotka dla tych, ktorym nie przeslalam na maila:
http://grono.net/user/userinfo.jsp?id=250483
pozdrawiam Was chudzinki
Fleurciu, ja fotki nie obejrzałam, bo tam trzba miec konto, żeby zobaczyć inne profilki :( bynajmniej tak pisze u mnie, jak otwieram ten link :(
Ciesze się, że ładnie Ci dietka idzie :)
Ja za kefirem nie przepadam, ale za to serki wiejskie wpierdzielam równo :P:P:P
Booziaki :*:*:*:*
och serki wiejskie - moja miłosc. dzisiaj np. zjadłam sobie taki jeden wymieszany z kakao. Wyśmienity był. A że wiedziałam, ze dlugo mnie w domu nie będzie, to dobilam jeszcze jogobellą light i bylo juz super, taki brzusio pełniuteńki, aż uśmiechnięty, hehe