A ja jak się najem, to aż mi się tak milutko robiże spać mi się chhe :D:D:D:D
Ale zawsze wsiadam na rowerek i jade :D:D:D:D Może nie daleko bo tylko w pokoju, ale jadę :D
Booziak :*:*:*
Wersja do druku
A ja jak się najem, to aż mi się tak milutko robiże spać mi się chhe :D:D:D:D
Ale zawsze wsiadam na rowerek i jade :D:D:D:D Może nie daleko bo tylko w pokoju, ale jadę :D
Booziak :*:*:*
a ja juz chyba idę spać... jutro na śniadanie planowałam zrobic sobie kremik taki do ciast, tylko bez ciasta, ale na szczęscie mleka w domu nie ma, więc będzie bardziej dietetycznie - serek wiejski z miodem, dżemem lub kakao (pełen serwis)
Ja pewnie też serek wiejski wszamie na sniadanko :D i pewnie z truskaweczkami świeżymi, jak dziś :D:D:D ależ to pyszne było :D
Ja tez idę lulu :P
Booziaki :*:*:*:*
Słodkich snów dziewuszki :*:*:*
Oj ja lubie serek wiejski z kakao i grahamka do tego albo danio straciatella i grahamka pyszne sniadanka to sa. Bede okolo 2 lipca dopiero wiec zycze wytrwalosci w diecie i cudownych wakacji .
Pozdrawiam:*
u mnie w porządalku, hehe. Przed chwilą zjadłam całe warzywa na patelnię wymieszane z keczupem... ah... dobre bylo.
Drożdzowe jeszcze stoi, ale juz takie ochlapy zostały, bo kumpele były i pomogły mi się od niego uwolnic :lol:
Ach jak cudownie, wakacje... A za osiągniecia w nauce dostałam od szkoły nagrodę - 300zł, fajnie, nie? jutro po zakupach pewnie nie będzie po nich sladu :)
jeszcze mi zostalo jakieś 350kcal do konca dnia, a jestem taka najedzona, ze szok. Ale przydalo by się dobić chociaz do tego tysiaka. Poczekam, az mama wróci, może kupi coś dobrego...
trzeba odkurzyć moj wątek, co cos strasznie na dol spadl... Nic dziewczyny nie piszecie - aż smutno... :(
Ale ja twardo będę pisać tu co mi ślina na jezyk przyniesie. Tradycyjnie będzie to jadlospis:
- śniadanie (8.30) - serek wiejski z kakao i wasą - 200kcal
- 2 sniadanie (12.00) - kefir z kakao - 175kcal
- obiad (14.00) - warzywa na patelnię z sosem z keczupu i roznych zioł - 300kcal
- kolacja (16.30) - kefir z dużą ilością muesli - 300kcal
Jestem boska. Opanowalam się przed drożdzowym. ah - nawet nie wiedzialam, ze tak przyjemne może byc nie zjedzenie czegoś i zwiazana z tym satysfakcja 8)
trzymajcie się i skrobnijcie coś od czasu do czasu...
No to ja cosik Ci skrobnę, bo dawno mnie tu nie było :oops:
Ładnie Ci idzie, ale co ja tam będę gadać :D przecież Ci zawsze ładnie idzie :D
Strasznie Cię podziwiam, za to drożdżowe... ja bym zjadła całe i później bym musiała chyba z 6 gidzin na rowerq jechać :P:P:P
No ja mam ten komfort, że moja mama nie piecze ciast, bo u mnie w rodzince i mama i tata są bardzo "puszyści" i chociaż moja mama pomyślała, żeby ciast nie piec :D
Mi dziś średnio poszło, bo zjadłam dużo lodów, ale w sumie nie bylo chyba tak źle, bo lody w sumie są mniej kaloryczne niż batoniki, ciasteczka i cukierki :P
Booziaki :*:*:*:*:*
No! Nie daj sie drozdzowym! :P
Warzywa na patelnie wymiatają! Kazdemu polecam! :D
A ja nie jadłam Warzyw na patelnie :(:(:(:(
Musze sobie kupić, ale kurcze wczoraj byłam w cerfie i nie kupiłam, a nie wiem czy u mnie na wsi na działce dostane :P
Jak coś to kupie :D
Booziaki :*:*:*:*
Fleurciu to ty sie dalej odchudzasz cyz już nie? bo z tego co widze to dalej jesz 100kcal ,a a myslalam ze bedziesz teraz coraz bardziej rozszerzala swoja diete :) pozatym jeden kawalek drozdzowego nie sprawi ze od razu powrocisz do dawnej wagi :):):):)