Witam.
Ważę 60 kg przy 160 cm wzrostu i w lipcu kończę 18 lat.Pulchna byłam zawsze, ale nigdy nie miałam w sobie dość motywacji do odchudzania. Jednakże przez ostatnie 2-3 miesiące dosyć intensywnie zaczęłam zastanawiać się nad sobą, swoją figurą. Doszłam do wniosku,że skoro nie potrafię zaakceptować samej siebie razem z tym nadbagażem powinnam albo wziąć się porządnie za siebie albo przestać narzekać na swoje ciało. To drugie jest bardziej niewykonalne od pierwszego . Tak więc decyzja została podjęta-odchudzam się. Jednak tak jak wcześniej wspomniałam o diecie mam pojęcie zielone ( może być też niebieskie albo kurewsko różowe, jak tam sobie chcecie :P ) i szczerze mówiąc gubię się w tych dietach, których są setki. Wystarczy spojrzeć na stronę główną tego serwisu- już od tego można dostać zawrotu głowy .Chcę się odchudzać,aby poprawić sylwetkę, samopoczucie i czuć się lepiej oraz zdrowiej, więc wolałabym sobie nie zaszkodzić źle dobraną dietą.Sama nie wiem jaka dieta jest najlepsza,mógłby mi ktoś coś doradzić? Chciałabym ważyć ok. 50 kg ( na pewno nie mniej niż 50!) myślę,że to będzie dobra waga. Chcę wyglądać szczupło, ale nie jak wychudzone nie wiadomo co Zależy mi żeby dobrze wyglądać w fajnych ciuchach jak i bez nich :P Chcę być sexy. Zrobić to dla siebie. Taki prezencik na 18-tkę Dodam, że mam w domu przyrząd zwany orbitrekiem, na którym zamierzam ćwiczyć oraz hula-hop, którym nie umiem się posługiwać W zasadzie sama nie wiem z jaką częścią ciała mam największy problem, w zasadzie mam tłuszcz rozłożony na całym ciele w takiej samej (zbyt dużej) ilości.
aaa tak w ogóle to mam na imię Magda