-
nom cos kolo tego bedzie
Ja za to mam jeszcze Eclerki ktore sa malusienke (polowa michalka) i niestety maja az 50-60kcal jeden :P Michalki sa duzo smaczniejsze, a jeszcze smaczniejsze sa Ukrainskie "Michaski" mniej wiecej na takiej samej zasadzie robione, ale smaczniejsze i o polowe tanszte
A z moja dieta do dupy
wczoraj wypilam na podwieczorek slodzona kawe z mlekiem i "wstawka" (likier kawowy)
pozniej 3 kanapki (w odstepie czasowym 30min) w miedzy czasie pilam 3 kieliszki alkoholu: 2xLikier kawowy, 1x nalewka z czarnych pozeczek mniami!!!
bylam w gosciach, bo urodzil sie dzidius mojej dalszej cioci i wczorajk wrocila ze szpitala
dzisiaj nie lepiej
Sniadanie:
2 kromki chleba ciemnego z kielbasa jalowcowa i plasterkiem sera zoltego
Obiad:
2 duze kawalki pizzy (mama robila ,a nie ma nic innego do jedzenia)
Podwieczorek:
szklanka CocaColi
(jak na razie mam dosyc, wiec na kolacje bedzie mam nadzieje tylko jakies wazywko bo inaczej to fatalnie ;(
-
e tam nie jest az tak zle ja wczoraj jadlam chrupki, wafelki, paluszki itp. a zmiescilam sie w limicie ty tez sie zmiescisz wiec nie jest az tak tragicznie choc nie mowie ze jest super
-
Guzi, jak dla mnie wcale nie jest tak źle. Jadłospis nie najgorszy. No i nie najzdrowszy przy okazji.
-
Jeżeli chodzi o kaloryczność to jadłospis bardzo ładny, ale jeżeli chodzi o zdrowe odżywianie to... no comment. Szczególnie ta cola...brrr
-
cześć GuZi dawno mnie nie było tu w ogóle ostatnio nie miałam cxzasu na forum za bardzo i teraz nadrabiam zaległości :P
widzę, że u Ciebie z dietą tak jak u mnie. niby nie tak dużo, ale same niezdrowe rzeczy :P
chociaż u mnie ostatnio jest sporo tego wszystkiego, ale jak już mówiłam, w wkaacje nie będę się zamęczała dietą :P dobrze, że moje wakacje trwają o miesiąc dłużej
ale w sumie już bym chciała zacząć dietę, bo myślę, że trochę męczę swój organizm takim żarciem... ale nic, 1 października ruszam
buziak :*
-
no i slak trafia moja diete! mialam urodzinki 22 sierpnia i od tamtej pory wszystko runelo
tego samego dnia bylam w chinskiej restauracji z rodzicami (zaprosili) i zjadlam duzzzzzo a do tego pilam drinka.
zwartek i piatek byl tak w miare, ale od soboty znow sie zaczelo. robilam impreze- grila. i dostalam mase slodyczy :P przez caly tydzien zjadlam takie pudeleczko czekoladek milki (jedna czekoladka wielkosci jednej kostki) wszystko ma razem 180g czyli okolo 100kcal rozlozone na tydzien. fakt czestowalam tez kolezanki w szkole to tylko pare!
teraz jest mi bardzo wstyd i zawsze jak chce juz zaczac od nowa to okazuje sie ze mama zrobila jakis kaloryczny(lub niezdrowy) obiad ktorego nie moge odmowic bo sie drze ze mam sobie sama gotowac (a juz wystarczy mi zezajmuje sie sprzataniem w domu) , albo okazuje sie ze juz kupila mi drozdzowki do szkoly (na 2 sniadanie) no i jak tu miec silna wole?
-
Ech Guzi, nie tylko Ty masz tak z tą mamą. U mnie to samo
Do tego non stop coś piecze, ojciec przynosi czekolady. Żyć się nie da
-
moja na szczescie nie piecze, ale u mnie jest podobnie..
-
u mnie nie jest tak zle. w szkole jakos tak nie jem i nie czepia sie nikt. a tak to mama tylko obiady gotuje, zadnych ciast
-
moja mama na dodatek jest na diecie i nie je z nami obiadu! ona je "dietetycznie" a jak ja powiem ze tez tak chce to ona mowi "jedz normalnie, tylko nie ZRYJ slodyczy przez miesiac" pffff ona twierdzi ze ja jeszc ze dojrzewam i ze mam sie nie odchudzac... hallo!!!! dojrzewanie skonczylam 2 lata temu i juz nic mi nie rosnie oprocz dupy (wszerz) grrrrrrrrrr
kij z tym!!!! mam jeszcze cale opakowanie merci ktoro mnie strasznie kusi, ale wiem ze jak otworze zeby wziasc jedna to potem z czasem jak bede miala dola to zjem ich wiecej, a tak jak nie otworze to nie bede tez brac
mam jeszcze sporo cukierkow kawowych i musze je jesc w szkole bo one mnie naprawde budza i 3 dziennie to nie jest przestepstwo :P (nie mam czasy na kawe rano)
Buziaki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki