pa GuZi, życzę niezapomnianej zabawy
i wracaj lżejsza do nas
pa GuZi, życzę niezapomnianej zabawy
i wracaj lżejsza do nas
Wiem co znaczy choroba lokomocyjna - ale z drugiej strony nie objadam sie w aucie
bede Ci tu psiala zeby Ci ten posto nie polecial do ostatniej stronki
aporo ja bylam ostatnio nad polskim morzem rok temu i jadlam tak dosyc dopsyc i schdulam w 16 dni 1,5kg :P
Dla mnie wyjazd nad morze z rodziną to gwarantowany koniec diety. Po pływaniu bardziej sie chce jeśc, i jakąś drożdżówke sie kupi, loda dla ochłody...
miłego wypoczynku
ja wtamtym roku nad morzem cały czas jadłam.
a to kanapeczki z dzemem i masełkiem
a to batonki
a to lody
i nic nie przytyłam
Tylko pozazdrościć... Ja jade w sierpniu do hiszpanii, i już niemal czuje te kilogramy które przytyje na ciężkiej śródziemnomorskiej dietce
Napewno dasz sobie rade! Mniej jec i dużo się ruszaj! A napewno będzie gites!!
jak ja przezylam kopenhaska nad morzem to na 1200 na pewno da sie wytrzymaca mozana nawet troszke wiecej
Ojeje!!
kylpie, hiszpania pozazdrosic
Zakładki