Wątek: Koniec z udawaniem... / Znowu wracam... i walczę...

Polecam Sally Hansen. Fakt, jest droga, ale biorac pod uwage, ze przez 10 lat obgryzalam paznokcie (z nerwow? hmm...) to taki wydatek wydaje sie byc konieczny...
Pozdrawiam

hehe...no może ale jeszcze trochę mi brakuje do szczęścia ale już nie dużo...

Noemcia jak ty zmienisz na 10 kg mniej to ja tez boze przy 45 to ja jak półszkielet wygladam.. brrr...

no na 10 nie zamierzam wczoraj doszłam do wniosku (do niego już dawno powinnam dojść ) że przecież modelką nigdy nie będę, a to, że mam tłuszczyk na biodrach i udach...nic na to nie poradzę, już taki mój urok po prostu schudnę jeszcze te 4-5 kg...i wyjdę z diety, a nogi będę ćwiczyć, bo to mi jedynie zostanie...nie ma co się katować do 40-paru kilo, bo to mi niewiele da o wiele lepiej będzie dla mnie zaakceptować siebie ze swoimi niedoskonałościami niż robić z siebie anorektyczkę, bo pewnie i tak bym była wiecznie niezadowolona

Noe, kochana :* Ja tez doszlam do wniosku, ze nie chce wazyc ponizej 50 kg... (ale zobacz moj pierwszy post - chcialam wazyc 49 Fajnie, ze czlowiek zaczyna rozumiec pewne rzeczy ) To bylby juz absurd - jestem dosc wysoka i jak zejde do 55 kg (moze nawet tego nie osiagne - nigdy nie wiadomo, jaka waga bedzie mi odpowiadala -> jedno jest pewne, nie chce byc kosciotrupem... wrrr).
Mysle, ze jak Wam sie udalo tyle schudnac, to i ja moge... Zastanawialyscie sie, co Wam da nowa figura? Bo mi sie zdaje, ze ja po prostu nie umiem siebie zaakceptowac i dlatego chce byc szczupla Jak ze mnie troche zleci, to juz powinien byc git

cieszę się, że Ty też zmądrzałaś bo przecież żebyśmy były 100% zadowolone to chyba bysmy musiały się do 35 kg odchudzić, a pewnie wtedy też by nam coś nie pasowało :P
hm, mi schudnięcie dało większą pewność siebie...i możliwość zmieszczenia się w normalne ciuchy

Ja juz jestem bardzo pewna siebie... i wbrew pozorom bardzo zdeterminowana... Co mi da schudniecie? Pojde na basen bez kompleksow, zaloze 2-czesciowy stroj i bede sie czula bosko!
Dziewczyny, ciekawy temacik nam sie wywiazal! Co Wy na to?

Ja jestem raczej bardzo pewna siebie i to jak wyglądam wcale tego nie zmienia, ale przeszkadza mi np w sklepie, kiedy nie moge znalezc rozmiaru spodni

no to w sumie dobrze, że jesteś pewna mimo niedogodności sklepowych a niedługo one znikną więc już nic Cię nie będzie krępować

Niedlugo skoncza sie takiego typu problemy