Mmm, rybki są pycha. W Wigilie ostatnie świąteczne posiłki. Nie mogłam się tym karpiem najeść. A co do tuńczyka, to zależy co kto lubi. Sam w sosie może i nie jest rewelacyjny, ale sałatka smakuje bosko.

Ja dziś śniadanko wyżej kalorycznie zjadłam. Niecałe 300 kcal serka z szczypiorkiem. Ale pozwoliłam sobie, bo na obiad mam brokuła. Biedna mama. Obeszła za tym brokułem dla mnie już 2 rynki (dzisiaj chodziła za nim dwie godziny ), ale znalazła Najgorzej będzie wieczorem: pieczarki nadziewane mięskiem, sałatka z piersią kurczaka(gyrosa), ryba po meksykańsku.... Mmmm. Na sałatkę się skuszę napewno. Ale tak w 1200 postaram się zmieścić Hihi. Muszę chyba dzisiaj się naćwiczyć, bo przytyję przez tego sylwka. No ale jedzonka nie będzie aż tak dużo.