Az tyle herbat? :shock: Chyba za duzo...
A diete widocznie zaczelas w odpowiednim momencie, bo sie na nie trzymasz :)
Wersja do druku
Az tyle herbat? :shock: Chyba za duzo...
A diete widocznie zaczelas w odpowiednim momencie, bo sie na nie trzymasz :)
no ja też uzależniam sie od herbaty, ale piję najwyżej 4 duże kubki dziennie :D A ty nie przesadzasz przypadkiem 8) ?
Fajnie , że się trzymasz i masz silną wolę. Pamiętaj, razem łatwiej :D
nooo wlasnie tez tak mysle :P moze dlatego przybralam a pocztaku tyle nie pilam, a pozniej chyba az za duzo. sama woda bo innego wyjscia nie ma :P
dzieki wam sie trzymam ! gdyby nie to forum i wy dziewczynki nie dala bym rady !
Chce zauważyć, że herbata w za dużych ilościach jest dość szkodliwa. Zacznie ci wszystko wypłukiwać razem z witaminami itp itd ikukutyku.
Co do kilogramów to radze sie nie przejmować. Przecież jak sie ćwiczy to one nawet idą w góre nawet jeśli sie w wymiarach chudnie. Kilogramy łgają!
Ja i tak mam najlepszą wage. W zależności czy coś na niej stało, który raz sie wazysz albo od humoru pokazuje całkowicie inną wage niż w żeczywistości. Dlatego ja sie już na niej nie waże. Szkoda nerwów.
Bachia
odstawilam herbate, znaczy no pije 1 albo 2 dziennie o co za duzo to nie zdrowo, a pilam tyle bo to poczatek diety i poprostu czyms musialam zapchac zoladek, zeby nie czuc tak glodu... lepszy płyn niż żarło :lol:
tak w ogole to jestem teraz na 350 kcal. na obiad zjem 280 i co dalej... zobaczymy, może płatki może sobie na coś pozwole ? kako :D zobaczyy... ale cos slodiego dalej mi sie nie chce, nie ebde ich jesc bo tak w ogoleto ja myslaalm,z e ejstem uzalezniona od slodyczy a tu zonk ! :D dosc sie ich penwie najem w święta pewie, a tak to odzwyaczajam sie od nich... bo jakw szyscy weidza czekolada poprawia humor i jest to anwet udowodnione to ja wole zeby mi jablko poprawialo humor albo inne przyjemnośći ;)
powiem wam ze nawet zadowolona jestem z siebie, ze sie tak dlgo ladnie trzymam, bez wpadek :) teraz to juz z górki trudne byly pierwsze dni, pierwszy tydzien ! tylko dalej do ćwiczeń się nie mogę zabrać, tylko weidera robie :oops:
No niby czekolada poprawia humor, a mi to by starczyly suszone daktyle :P
W swieta nie zaszalej za bardzo :twisted:
najlepsze są rodzynki i suszone morele... :D
a mnie humor poprawia wszystko co można strawić...
ahhh dzisiaj podsumowanie dnia wyglada tak
zjadlam 850 kcal do hm... 15 a po 18 zjadlam jablko to bylo ok 19. mala porażka ale to bylo tylko jablko :P przeżyje. nowy tydzien sie zaraz zaczyna a znim nowe zrzucone kilogramy ? hm... zobaczymy zwaze sie gdzies rpzed świętami :) jakos w sobote albo piatek nie wiem zobacze a pozniej odrazu po swieach :)
Dobry pomysł z tym ważeniem...:) Tylko żeby nie przybyło! Na święta może postać ;)
no to oficjalniezostalam natarta juz cala morka wrocilam do domu :D ale beka była ;)
dzisiaj sobie znaczy teraz jem obiadek i pozwolilam sobie na makaron ze śmietaną... mmm pyszności ;) wiec to zjem to gdzies 400 kcal + sniadanie= 600 kcal pozniej sie zobaczy ;) ale wczoraj to powiem,z e mialam ciekzi dzien, bo co chcilwe cos podjadalam wiecie... to to skubnelam to tamto... taka nie najedzona bylam. ale wszytsko ok. dzisiaj tez w skzole chcialam sobie drozdzowke kupic ale zostalam na gumach ;) po swietachz aczne ic ta silm figure moze to cos da :)
Hi hi hi, ja też dzisiaj zostałam natarta...Problem że zgubiłam moje ulubione kolczyki... :(
Oj tam może dostanę od Mikołaja ładniejsze :wink:
Zresztą co tu rozpaczać jak to się nie wróci...
Aj nie podjadaj (choć trudno mi to mówić bo sama mam taki nawyczek.. :roll:
No, bo snieg sie pojawil i juz szal nacierania :lol: Jak duzo tego nie bylo to sie nie martw tym podjadaniem :P Gorzej jakby wyszlo duzo..
nie no ja wczoraj pisalam podsumowanie wyszlo mi 950 kcal... ale takie wiecie niepelne posilki :P to tu cos skubnelam to tam... ale ten dzien juz z mną. teraz juz jestem na 950 kcal i juz nic nie jem :) a tak w ogole to ciagle spie ! tak mi sie chce spać, że... i ejszcze tyle rzeczy musze przemyslec... ONI ! ile z nimi jest problemow zawsze :? :twisted:
oj tak....
no coż...życie :P
samo żyyycie samooo życie ;) w ogole duzo znas sie zako****e teraz, no nie ? :) ahhh jakie to szczescie w zime tak... isc za rece w mrozie i jemiola i to wszytsko... ;) poodwiedzam ejszcze wasze posty i spadam. tak w ogole to jakie plany na swieta ? wyjezdzacie gdzies ? :)
ja raczej siedzę w domu, choć nie wiem, bo moi bracia są nieobliczalni - mówią o wszystkim 5 minut przed wyjazdem :P
Mhm...chciałabym się zakochać :roll:
Byle szczęsliwie...
ja sie chyba , mówię chyba, zakochałam....... i to w chłopaku, z którym już kilka razy próbowaliśmy....I'm happy... :D :D :D
a świętya w domu :D
A ja sie nie zakochalam w nikim... Lepiej chyba w nikim niz w jakims nieodpowiednim :P A zreszta i tak mnie to by kazdy olal <hahaha>
Na swieta bede w domu i do babci pojade :) Bo moglam z ojcem i jego babka i dziecmi jechac do Karpacza ale... no comments... :roll:
jasne...już by Cię olał...weź przestań :P
z ojcem tio cię rozumiem :roll: no comments 8)
jeszcze raz coś w stylu "ja brzydka, kiepska" , a dostaniesz Karola :P :twisted:
ale wy glupoty gadacie :P zbaczycie ze sie zakochacie :) ja to sie musze odkochac... :cry: znaczy... takie to skomplikowane no ! za to juz wiem ktora to olcia, chodizmy razem do skzoly a dopiero teraz wiem :D jea.
w ogole to zjadlam 1000 kcal i wlasnie weszlam do domu i zjadlam 2 piergoi bo sietak usmiechaly ;) ale to nic, stesknilam sie za nimi bardzo :D chyba caly rok ich nie jadlam !!! :roll: nie wiem ile waze ale wiem, ze schudlam bo spodnie robią sie luzne coraz bardziej i bardziej a waga klamie !!!! :twisted: a tak w ogole to juz nie mam sily na nic...
jestem z siebie dumna, dzisiaj mnie nie natarli !!! szlam z obstawą wiec nie ma szans :D chodz pozniej sie zbuntowali, ale ladnei poprosilam iii nic ;) jeszcze jak wychodizlam to na rpzypal moj kumpel sie drze ze IDEEEEEEE !!! ogolnie to fajny dzien ;) zobacyzmy jutro... a tak w ogole to ile ja juz sie trzymam ? 2 tygodnie i 3 dni :D
niezagruba , jesteś świetna! ja raz na tydzień daję plamę :oops:
chciałabym mieć kiedyś obstawę :roll: szczęściaro! specjalnie dla ciebie :roll:
Dobrze, ze u mnie dzisiaj troche padalo i to sie roztopilo :D Ehh ale to sa takie konskie zaloty jak kogos nacieraja :lol: A pierogami sie nie przejmuj :wink: To dlugo sie juz trzymasz:D
mnei na szczescie tez nie natarli ale kulka dostalam :) ale w koncu to LO juz :D
u mnie tyż padał deszcz i się roztopiło wszystko...ale przez to w ogóle świąt nie czuję :(
u nas się nie rzucają :D w LO już pełna kultura... :D
ja tam wyszlam z hm... 8 czy cos kolo tego bodygardami to sie nie mam czym rpzjmować. ale sama bym w zyciu nie wyszla !!!! :P tylko oni sie pozniej buntowali, ale dalam rade ;)
nowy artykul o jedzeniu w swieta na stronie glowniej :) dobry wiec polecam :)
tak sobie mysle (po rpzecyztaniu, ze moze ejdnak nic nie zjem do kolacji a na koalcje to na co ebde miala ochote ale wiecie w jakich ilosciach ;) ) wersja mini. moja mama zrobi ta rpzepyszna sałatke grecką (zero majonezu same warzywka, sos grecki no i feta :/ ) lepsze to niz warzywna ;) pierozki i barszcz czerwony, to mam w planach ! ciasto... hm... sama nie wiem cos ochoty za bardzo nie mam. zobaczymy :)
w ogole juz sobi nie wyobrazam ejdzenia ponad 1100 kcal ! cos takieego :) za duzo sobie teraz odmawialam, zeby teraz wszystko poszlo gdzies tam ;)
fajny, czytałam, chyba się zastosuję :P
a ja w tym roku jeszcze nie dostałam, ale mam obite kolano, bo byłam na kuligu :P wyglądam, jakby mnie bili w domu, bo i na plecki spadłam :P :D :lol:
no... dzisiaj sie troche opuściłam... zjadlam 1200 kcal ! :( :? to wszystko przez pierogi, jestem taka pełna... bo bylam dzisiaj po szkole u kolezanki i ona dała obiad (cos musialam zjesc, wiec rpzecierz nie ebde wybrzydzac) no i dala pierogi, dawala ciastka zeli itd. ale odmowilam. i bylam na 1000 kcal poszlam spac, bo taka zamulona jestem ! wstalam i zjadlam jeszcze domowe z 3 czy to musialam sobie doliczyc i wyszlo 1200. spaaaaaaać mi się chce... dziewczynki ja chodze po waszych forach tylko czasmai nie komentuje bo śpie prawie :roll:
jutro wigilia a ja musze rpzekrojowke zrobic !na matme tj. ok 13 zadan, ale mi sie nie chceee... moze pozniej.
a tak w ogole to przyszlam do kumpeli bo mialysmy ciastka piec na wigilie jutrzejszą, ale coś zaniemogłyśmy i wyszlo ze jutro kupimy :D ale to w sumie dobrze bo te ciastka są... mmm :o tak w ogole to moj poscik cos umiera
nie umieraj, bo ja jestem :wink:
a ja już nie mam pracy domowej :D święto jakieś 8)
ja wogole... pewnie przyjde pol godizny szybciej i przepisze od kogos, ale wąpie raczej... wiec jak juz to sie zabiore o 23 za to. ale mi sie chce spaaaać i mam takiego grube uda i biodra że SZOK ! :shock: nic nie chudne, no...
hehe, jak ja lubię słuchać twych dowcipów o wadze :lol: i wyglądzie :lol:
aha i kolorowych snów :D
to nie dowip, ja powaaaaaażnie mówie no :( nic nie chudne ! schudlam moze z 2-3 kg bo naparwde widze a tak to nic poza tym i troche dobijaja mnte pierogi , ktore zjadłam.
no... juz nie ide spac bo ile można spałam jakieś 1,5 godziny wiec trzea powiedziec STOP ! bo w nocy tez trzeba spać... i przy okazji... jutro jakos wygladać ;)
w ogolenie wiem w co soe ubiore :P
hmm, ja to niestety muszę na galowo, bo będziemy chodzić do wójta z życzeniami 8)
grube uda to ja mam :P
dla mnie chlebem powszednim jest ostatnio kapusta pekińska z pomidorami...ma maleńko kcal a zapycha jak nie wiem co :D mniaaam :D
To nastepnym razem pomysl, ze te pierogi pozniej przemienia sie w Twoje uda tzn zgrubna Ci bardziej i odechce sie jesc :D Jak moja sis cos je to zawsze jej gadam, ze pojdzie jej to w biodra albo w brzuch ale ona sie tam nie martwi :P Lubi chyba siebie taka jaka jest :D
no i dobrze że siebie taką lubi! nie ma chyba nic cenniejszego w zyciu niż akceptowanie siebie...jak akceptujemy siebie, akceptujemy caly swiat :D
serce boli :cry:
--
tak w ogole to ta moja przyjaciola z ktora sie zawsze odchudzalam tez zaczyna od 1 stycznia... wtedy to ja juz bede na polmetku :) jakby nie patrzec jestem z siebie dumna :P w sumie to ejszcze rpzecierz nie koniec... ale prawda ze teraz raczej leci jak z górki.
--
siebie ja raczej akceptuje ale moich ud i brzucha nie :o znaczy no wiecie... teraz to juz zostala polowa, ta moja kumpela mnie tak zachwala, ze schudlam naparwde ze nie ze 20 kg ale widać ze sie odchudzam :) i ej amam (ktora sama schudla z 10 albo 15 kg nie wiem ale super wyglada, mowi ze sie robie jak wieszak :lol: bez przesaaaady... ale wiecie... zawsze to jakiś postęp
--
dalej nie wiem jak sie mam ubrać
--
dalej przekrojowki nie zrobilam !