-
Co to za chlebek? I nie rozumiem, co to znaczy że wracasz do 1?
-
Ja znalazłam w Albercie chlebek 190kcal na 100g - taki super pełnoziarnisty
i dotego niedrogi - za 500g 2zeta
BO mialam juz jedna wpadke - zadowolona kupilam sobie chleb pelnoziarnisty pewna ze to bedzie cos super dietowego - w domu patrze - a tam 400kcal na 100gram
wiecej go nie kupuje ..;P
I tez dolaczam sie do pytania Wiki - bo niewiem o co ci chodzi w tek reaktywacji...
-
Zaczynam dietę od nowa. Potrzeba mi odnowy. On jutra rygor: 1200 kcal, sniadanie do szkoły i bez słodyczy! Musi się udać, bo znów puchnę.
Chlebek kupuję jutro. Napiszę wam nazwę. Kosztuje on gdzies 3 zł
Jak narazie mam 850 kcal z chipsami :/
Acha, i pytanie: czy jak jestem na diecie 1200 kcal, to mogę jeśc absolutnie wszystko tylko żeby się w limicie zmieścić?
Wyciągnęłam śliczną spódnicę z szafy, która pamieta czasy czwartej klasy podstawówki. W szóstej klasie jeszcze się w nią wciskałam... A wczoraj... Koszmar. Chcę się w nią zmieścić, ale to bedzie długa droga. Spódniczka ma w biodrach ok 85 cm, a w pasie 63. Więc 10 cm musi ubyć. Conajmniej! Muszę, muszę, muszę się w nią zmieścić. Na następne rozpoczęcie roku pójde w niej :P
Pozdrawiam :**
-
Ja widzialam w sklepie chleb light- 168 kcal w 100g.
PERwerS, dawniej wydawaloby mi sie, ze tycie podczas diety jest niemozliwoscia, ale jestem na to zywym dowodem. Nie wiem juz co mozna na to poradzic...
-
Mój komentarz po stanięciu dzisiaj na wadze: "Powrót do normalności." Z lekkiem przekąsem. 56kg. Z 20 dag poniżej. Wiec teoretycznie jestem na dobrej drodze do 55 kg.
Wypiłam wczoraj dwa dzbanki czerwonej herbaty. Wizyty w toalecie odbywałam co circa ebaut 30 minut. Wiecie, w dzbanku mieszczą się 4 kubki herbaty.
Dzisiaj wstałam o 10:30. Na początek herbatka czerwona = dwie wizyty w toalecie.
Śniadanie:
grahamka (80g)
serek Bieluch do chleba (20g)
szynka (15g)
Razem: 240 kcal.
Zaraz idę do szkoły. Na dwie lekcje, więc nie biorę drugiego sniadania. Zjem jak wrócę, a potem będę mieć na obiad fasolke po bretońsku.
Kupuję dzisiaj chlebek dietetyczny.
Pozdrawiam :**
-
Ja też nie mieszczę się w spódnice, które nosiłam 6 lat temu i nie robię z tego tragedii....Może to naturalne że człowiek się zmienia?
-
ja też się nie mieszczę w ciuchy z tamtego okresu
no ale trudno, żeby sie mieścić w "dziecięce" ubrania - w końcu, chciał nie chciał, nabieramy kobiecych kształtów i co nieco się nam powiększa
taka dola kobiety
-
Ech, tłuszcz mi się "powiększył". Bo od tamtego czasu urosłam moze 5 cm... Rosne w szerz.
fasolka po bretońsku (300kcal)
chipsy (nienawidzę siebie za to!!! - 260kcal)
Nic już dzisiaj nie zjem. Muszę sobie dać nauczkę! W taki sposób nic nie schudnę.
Jestem na siebie niemożliwie zła.
-
w szerz niestety tez sie rosnie - biodra sie poszerzają :P
a o chipsach zapomnij - nie było ich i wszystko jest ok
jedź tak jak miało byc do tej pory...pocwicz i wszystko bedzie ok
-
no właśnie nie przejmuj się chipsami!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki