wiecie co? zmotywowałam się... i postanowiłam zrobić trzy dni kuracji oczyszczającej...
dzisiaj jak narazie mam 480 kcal + jakiś litr wypitych napojów...

postanowiłam wrzucić na luz - nie przejmować się tak bardzo przystojniakami z mojej klasy, i potraktowac ich bardziej po koleżeńsku, zwłaszcza gdy oni są do mnie w taki sposób nastawieni. i korzystać z życia...

zrobiłam zapasy. znalazłam sklep z serkiem wiejskim Piątnica, blizej mojego domu. teraz już nie będe musiała jeździć dwa kilometry do supermarketu. mam chlebek, gorące kubki, serek... powinno wystarczyć na kolejne dwa dni.

jakby tego mało było, to jutro siedzę w budzie do 19:30 :/ a mam na 12:30. musze sobie jedzenie do szkoły wziąść... cóż jutro z dietą nie będzie trudno - śniadanko, kanapka w szkole i gorący kubek w domku. i do łóżeczka :P

zważę się jutro i zozpocznę prawdziwe odchudzanie

pozdrawiam wszystkich :*
dziękuję za wsparcie!
cmok :*