Matka mi wczoraj zrobiła pogadankę umoralniającą... zgadnijcie na temat czego? Diety, oczywiście. Aż się poryczałam. Że:
- mam nie liczyć kalorii;
- jeśc wszystko;
- w normalnych ilościach;
- zaakceptowac siebie...
Boże, jakbym zastosowała się do tych jej rad, to bym byla wiecznie takim spaślakiem... :/ Jadę dajej na SB.
Dzień III
220 mleka 2%
200g serka wiejskiego Piątnica (100g/97kcal)
Cmok :*
Zakładki