Wątek: Słodycze

Ktoś tu napisal "co to za żyie bez lsodyczy??!!" bardzo dobrze powiedziane.. kurde przeciez mozna miec to i to : jesc slodycze , i miec zgrabna figure! przeciez jak sobie pozwolisz raz na 3dni na cos slodkiego to nie przytyjesz :/ ja jak bylam na diecie to sobie jadlam normalny kawalek biszkoptu z owocami - 200kcal , i bylo oki a byl pyszny .. wogole jestem tez za czekolaada bo poprawia humor byle nie jesc za duzo , dobrym sposobem jest dizelenie sie tym co jemy

Mnie ogolnie nie ciagnie do nich - o ile ich nie ma w domu a raczej o ile mnie kts nie poczestuje.Ale raczej odnawiam , no chyba ze jest t cs czego juz moge nigdy nie sprobowac

Ogólnie się z tym w ogóle nie męczę bo jem miód, musli, batony musli i czasem cappucino itp. słodkie owoce i to mi starcza!
Pozwalam sobie równierz na galaretki, owszem, z cukrem, ale mają mniej kcal niż chociażby batonioki
Ja tylko czasem gdy mam kompletne napady głodu, a zdażyło mi się to trzy razy jem wszystko na raz. Nie rzucam się konkretnie na słodycze bo nie o to chodzi. Tylko jem to co mi najbradziej smakuje. Tosty z serem, jogurty musli itp.
Pozatym fast foody zastępuje sobie bardzo często... Np. zamiast pizzy; tost z serem i ketchapem a smakuje prawie tak samo

Eh mi wypada......... jak mamka kupi cos... najczesciej w sobote albo w niedziele.... kurczee nie umiem sie pochamowac... juz czuje w buzi smak tych ciaaastteeek.... Mmmmm......

A tak wogle..czy miod i platki sniaDaniowe np czekoladowe , cukrowe z miodem orzechami , mozna zaliczayc do slodyczy ???

ja sobie nie radzę, po prostu jem i żałuje...

ja raz na czas musze zjeść coś słodkiego do zwariuje.i lepiej żebym to zrobiła w momencie kiedy mam ochote a nie żebym potem wpieprzała pół czekolady...zjadam kostke gorzkiej i jest spoko.najczęściej próbuje zastąpić słodycze owocami i jogurtami.nawet pomaga.
bez słodkiego w życiu nie wyciągne...

Ja prawie codziennie jem cos slodkiego, ale tylko odrobine i tak by zmiescic sie w limicie kalorii. Jednak ustalilam sobie niedziele, jako dzien slodzyczowy tzn taki w ktorym moge sobie pozwolic np. na napoleonke, badz paczka oczywiscie w ramach limitu

Heheh nom ja w ten weekend niestety pozwolilam sobie na wiecej troszke... Ale od jutra już sie biore do roboty bo przez caly zeszły tydzien nawet nic nie tknelam slodyczy wiec ten tez taki ma byc oczwiscie oprocz weekendu hehe

Zamieszczone przez smerfna

A tak wogle..czy miod i platki sniaDaniowe np czekoladowe , cukrowe z miodem orzechami , mozna zaliczayc do slodyczy ???

hehe no wiesz takie czekoladowe cy cos w tym stylu to jasne ze tak... a takie kukurydziane zwykle to mozesz jesc ile chcesz


a Co do mnie ..hmm ja zawsze sobie mowie.. "nie jedz tego.. po co cwiczylas..biegalas i meczylas sie? zeby znowu utyc? o nieee.. " Jak jeszcze sobie pomysle ze do zjedzenia batonika wystarczy 1minutka a zeby go spalic...to cala godzina meczarni:/ no")