Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 15

Wątek: pisze co mi lezy na sercu;)

  1. #1
    paulaxxxxx jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie pisze co mi lezy na sercu;)

    Czesc Wam. Otorz mam problem. Jestem wsciekla na sama siebie i juz ni moge na siebie patrzec Od poczatku zeszlego tygodnia zaczelam dietke gdzie mysle ze miescila sie w 1000-1200kcl (dokladnie nie wiem bo nie chcialo mi sie liczyc:P) no i wszystko bylo calkiem niezle gdyby nie to ze w sobote mialam 18-stke i wlasciwie bylam w pracy w kawiarni a tam zwykle nie udaje mi sie powstrzymac zeby czegos wiecej nie zjesc. Na poczatku bylo ok ale jak tylko zaczelam od miseczki flakow to juz nie moglam sie opanowac i jadlam co popadnie. Dodam jeszcze ze wczesniej w domu jadlam sniadanko i obiad tak jak planowalam nie przekraczajac 1200kcal a do pracy poszlam o 18 a wrocilam o 4 nad ranem i obiecalam sobie ze od niedzieli znowu wracam do tego co bylo w zeszlym tygodniu. No ale w rezultacie w niedziele swietowalam jeszcze ze znajomymi urodzinki na miescie i poszlismy do kfc i trudno bylo czegos nie zjesc no i wrocilam do domu i znowu sie nawpier******* ile wlezie i (znowu sie powtorze) obiecalam sobie ze dzisiaj juz napewno bedzie lepiej i sie nie poddam no i niestety uleglam w szkole i kupilam sobie slodka bulke i wrocilam do domu i znowu sie nawpierdzielalam Jak ktos nie da mi porzadnego kopa w tylek to chyba nigdy nie dam rady schudnac Przez tydzien udalo mi sie zrzucic 2kg ale nadrobilam to w dwa dni i znowu jestem w punkcie wyjscia. Dodam jeszcze ze mam 162cm i waze 58kg a chcialabym najchetniej dojsc do 45 ale nawet jak bedzie 47-48 to i tak juz bede skakala z radosci Prosze niech mnie ktos zmobilizuje do walki. Moze bym sie tak tym wzystkim nie przejmowala gdyby nie to ze juz sie prawie nie mieszcze w zadne spodnie a jak zaloze jakas obcislejsza bluzke to zaraz mi sie podwija do gory przez te walki na bokach i cale sadlo mi wylazi. Nie wspomne juz o glupich uwagach w domu. Jak sobie pomysle ze jeszcze dwa lata temu nie przekraczalam 50kg to az mnie wszystko sciska. Pomozcie mi PROSZE! I przylaczajcie sie razem bedzie nam razniej.

    sorka ze tak zanudzam

  2. #2
    dzasmina jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    siemanko
    widzę, że masz podobne warunki jak ja, tj, pierdoły w domu . Jeśli chcesz , to poczytaj dokładnie o miom tatusiu na topiku u mnie.
    Też mam 162, ale na razie planuję dojść do 55 kilo, bo na razie jest 60
    Mam sposoba na silną wolę : kiedy tylko mam ochotę się złamać myślę, że pokarzę mojemu starszemu, że nie jest wszechwiedzącym bogiem, a tylko wściekłym zgredem No dobra, może trochę przesadziłam, ale kiedy myślę o nim z wściekłością, to już nic mi się nie chce .
    Spróbuj, mówię ci. Buziolki

  3. #3
    cerise jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to ja tez sie przylacze choiaz ze mna jest inaczej, tzn laczy nas napweno to cholerne obzeranie sie i podjadanie ale u mnie niestety walka z jojem
    jakos nam sie uda
    i bierzmy sie do roboty nie od jutra tylko od teraz:*
    buzka

  4. #4
    Anoosia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hejka . Jestem z wami dziewczyny U mnie te same problemy z obżarstwem. Jest dobrze dopuki nie dam sie skusić. Ale jak juz zjem chociaz odrobinke wiecej to zaraz zaczynam podżerac coraz wiecej.
    Trzymam za was kciuki. Damy rade, nie pokona nas glupie jo-jo.
    Buziaczki :*

  5. #5
    pieseczek14 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-06-2004
    Mieszka w
    Ruda Śląska
    Posty
    6

    Domyślnie

    Nio musimy sie trzymac zeby nie podjadac....
    ja ostatnio mam tak że nie jestem głodna w czasie dnia
    ....a wiefczorem...maskara
    na wszystko mam ochote i nie umie sie powstrzymac

  6. #6
    paulaxxxxx jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzieki dziewczyny za wsparcie teraz naprawde mi tego trzeba. Dzasmina jesli chodzi o moja sytuacje w domu to na szczescie nie mieszkam z ojcem tylko widuje sie z nim raz na pol roq i oczywiscie najczesciej mowi mi: "chyba Ci sie troszke przytylo" a ja wtedy nawet na to nie odpowiadam bo inaczej to bym mu chyba niezle nawciskala natomiast mieszkam z mama, dziadkami i bratem i problem w tym ze zaleta mojej mamy jest to ze zawsze byla bardzo szczupla i nadal taka jest a ostatnio jak zalozylam biodrowki i jakas opcislejsza bluzke to powiedziala mi ze wygladam okropnie bo podwija mi sie bluzka i caly tluszcz mi sie wylewa i tak samo zawsze mowi moja babcia nie wspominajac o bratu ktory zawsze nazywa mnie grubasem i chyba za to go najbardziej nienawidze. Jedyna osoba ktora akceptuje moj wyglad taka jaka jestem jest dziadek bo on mi nigdy nie powie ze jestem za gruba chociaz widac ze nie mial by nic przeciwo gdybym zrzucila pare zbednych kg i dlatego chce im wszystkim pokazac ze jestem na tyle silna ze mi sie to uda. Dzisiaj musze przyznac ze calkiem niezle mi idzie bo wsumie zjadlam tylko: na sniadanie szklanke mleka ( coprawda 3,2% ale inne smakuja jak woda:P) pozniej w szkole jablko i jogurt pyszny danone pozniej obiadek: ze 2 lyzki makaronu, kawalek pieczonego schabu i salate z zodkiewka. Musze sie tez przyznac do 3 czekoladek ale i tak w 1200kcl sie raczej zmiescilam wiec dobrze. A no i jeszcze zaczelam od dzisiaj 6w tylko ciekawe czy wytrzymam te 42 dni:]

    No i znowu sie strasznie rozpisalam ale forum to jedyne miejsce gdzie moge sie na ten temat wygadac

    DAMY RADE! Musimy!

    I jeszcze raz dzieki ze postanowilyscie sie do mnie przylaczyc i mi pomoc Buziaczki for all:*

  7. #7
    pieseczek14 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-06-2004
    Mieszka w
    Ruda Śląska
    Posty
    6

    Domyślnie

    Ojj malutko dzisiaj zjadłaś...lepiej jakby te trzy czekoladki czymś pożywnym zastapić :P:P
    No ale coz zdarza sie...
    Przykro że masz taką rodzine...która zamiast cie wspierać tylko pogarsza twoja samoocene....
    Ale moze tez tym chca cie zmotywować??
    Ale przeciez ty nie jestes wcale gruba...Ile masz wzrostu??

  8. #8
    mala04 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    paulaxxxxx damy rade pomozemy ci

    no dziewuszki bo to tak jest ze jak sie na cos skusimy to potem leeeeci... ja przez 4 miesiace trzymalam sie ostrej dietki, nie podzeralam az w koncu nadszedl taki wieczor zjadlam jeden kawalek ciasta potem drugi, potem z pol kilo winogron, 2 nektarynki i znow zagryzalam to batonikiem,,, bylo mi niedobrze, brzuch mnie bolal, ale juz wiem jak to jest i wiem ze to sie nie powtorzy i znow trzymam sie zeby nie miec jojo DAMY RADE piszcie o momentach slabosci no i oczywiscie o dniach sukcesu rowniez buziaki i trzymam za was i za siebie kciuuki :*

  9. #9
    cerise jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    U mnie jak narazie dzien sukcesu
    1100kcal i nie mam ochoty na zarcie
    Trzymajcie sie, razem damy rade:*

  10. #10
    mala04 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    gratuluje u mnie dzis mialo byc 1100 a bylo prawie 1200 ale tez jest dobrze

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •