ja przewaznie zawsze jem cos u babci dlatego bo mam tylko jedna i nie chce Jej robic przykrosci bo sie cieszy jak przyjdzie Ania i zje babciny obiad albo ciasto ;)
jem ale malo:)
Wersja do druku
ja przewaznie zawsze jem cos u babci dlatego bo mam tylko jedna i nie chce Jej robic przykrosci bo sie cieszy jak przyjdzie Ania i zje babciny obiad albo ciasto ;)
jem ale malo:)
Wytłumacz babci że to dla Twojego zdrowia, a najlepiej to wogóle sie nie przejmuj tym co gada ;) . Moja już od dawna kiedy mowie ze ide na trening to mowi "znowu idziesz na te wariaty" albo że tam pewnie sami chłopcy sa a ja sie za nimi uganiam i tylko po to tam chodze :p i ni masz jak przetłumaczyć :roll:
A no juz wrocilam. Jakos to przezylam... Nie bede komentowac zachowania babci i dziadka... Ale nie chce tam jechac przez najblizsze 2 miesiace :/
Wazylam sie caly czas prawie u babci i rano bylo 45,5 pozniej 47 w ciuchach po obiedzie, a wieczorem w pizamie 48 kg :shock: No, ale jutro rano zmierze sobie wymiary i jak nic sie nie zmienilo to ok :D W ogole fotki moze bede miala zaniedlugo, bo gadalam juz z Adamem :lol: Nooo i nie ma to jak w domciu :lol: :lol: :lol:
czyli ważysz 45,5 :P Ty chudzielcu :P
jak ja cie podziwiam za twoja silna wole... tez bym chciala taka miec, ale ja slaba istota jestem.
No i widzisz, jakos przezylas wizyte - sprobuj sobie zrobic wymaz przykrych wspomnien i bedzie git :wink:
Chudzielec, chudzielec :lol: nie no ja mysle ze jest bdb, a nawet lepiej 8)
Dawaj fotki :P bo sie na smierc zaczekamy :wink:
Karola, skąd Ty tego avatara wytrzasnęłaś? Też takiego chcę... :P
Taa chudzielec :P
Perwers juz masz tez podobny :lol:
A z dieta ofc wszystko ok. Inaczej byc nie moze :] W sumie ostatnio doszlam do wniosku, ze teraz jak nie chce przytyc to nie bedzie takiego wpieprzania jak kiedys bylo, no i nie poczuje juz nigdy uczucia przejedzenia... Nie bedzie jedzenia 24h na dobe. A jak bede miala ochote na chipsy to sobie zjem ograniczajac np kolacje :D Ehh jakos to bedzie :)
MOZE bede miala dzisiaj foty, jak moja siostra nie zawali i przyniesie aparat :lol:
dasz rade :D kurcze, ja też sie tego obawiam...no ale przecież nie zmarnujemy takiego wysiłku nie? :D a jak bedzie jakas wpadka...to trudno - do ćwiczeń marsz i będzie git :D:D
Jejku ... ale wam fajnie, macie to wszystko już za soba. Wogóle to jak to jest byc szczupłą?? :roll: