Acha zapomniałam :)
Wczoraj 200 brzuszków a dziś 70 jak narazie.Reszta wieczorem.
Ogólnie sobie trochę poćwiczyłam i wczoraj i dziś.
Wersja do druku
Acha zapomniałam :)
Wczoraj 200 brzuszków a dziś 70 jak narazie.Reszta wieczorem.
Ogólnie sobie trochę poćwiczyłam i wczoraj i dziś.
Cześć Aguś
będę wpadać do ciebie, oki?
jak mi się nie chce kwiczyć... :D :roll: podziwiam, podziwiam...
Ok :wink:
Dzisiaj łącznie 210 brzuszków.
Ale dzisiaj kryzys miałam :shock: już prawie bym sobie kolację zrobiła...
Tak mi się jeść chciało...chciałam się rzucić na lodówkę i się nażreć jak świnia :shock: :lol: ale wytrzymałam i nie zjadłam nic 8) wypiłam szklankę wody i jakoś przeszło.
Brawo :D tak trzymaj! :)
też zauważyłam, że jak sie dużo pije, to się nie chce jeśc :P Sama uzależniam się od herbaty :D
Aga, ja też już dzisiaj PRAWIE kryzus hehe ale udało się 8)
Koło 18.30 moja siostra jadła kolacje, świezy chleb z nutella, normalnie myslałam że nie wytrzymam!:D Ale zanim cokolwiek zrobiłam to szybko pobiegłam do kompa i na forum i mi przesło :) A co to herbaty to po niej sie serio nie chce jeść i jest niekaloryczna:)
Zapycha ale na krótko :?
Wczoraj ok.1250 kalorii :( Dziś niecałe 1100.
200 brzuszków , tak ogólnie 20 minut gimnastyki
Wczoraj znów miałam kryzys...ale na szczęście wytrzymałam.
Wieczorem sobie poćwiczę.Akurat będzie M jak miłość :) potem Na Wspólnej :wink: to w trakcie seriali będę robila 200 brzuszkow może uda się więcej 8)
Tak mnie coś kusi żeby się zważyć :roll: Boję się że przytyłam chociaż jem mniej i ćwiczę :roll: Ech do soboty muszę wytrzymac...
Niedługo święta...tyle pysznego jedzonka...chyba w te święta zrezygnuję z ciast.Albo zjem 1 malutki kawałek.
na pewno nie przytyłaś, nie schizuj :P
Nie wytrzymałam i zważyłam się dziś rano...
waga pokazała....
61 kg :D
a więc 1 kg mniej :D
aż 2 razy wchodziłam na wagę , nie mogłam w to uwierzyć :wink:
Wczoraj 200 brzuszkow , ok.30 minut gimnastyki
1220 kalorii dziś zjadłam.
Dzis wieczorem znów będę ćwiczyć :D
Wczoraj zastanawiałam sie czy nie zrezygnować...bo ile ***** można sobie odmawiać jedzenia...ale dziś stwierdzam że warto...1 kg w dól...niedługo zgubię kolejne kilogramy...i będzie zajebiście :D
jakie szczęście , że u mnie nie ma wagi w domciu :D
A widzisz, opłaca się odchudzać , jeszcze troszkę i będziesz super szczupła, bo że jesteś zajebistą lasencją nie wątpię :D