tak wiem. max chce do 49 kg-50kg tak będzie idealnie :D
oj pewnie szybko pójdzie ale obym tylko miała silną wolę i zaczęła wkońcu sie odchudzać i nie podjadać..
Wersja do druku
tak wiem. max chce do 49 kg-50kg tak będzie idealnie :D
oj pewnie szybko pójdzie ale obym tylko miała silną wolę i zaczęła wkońcu sie odchudzać i nie podjadać..
jak szybko to tez źle efekt jojo i do dup* z wszystkim ;/
Hmm.. nie wiem co Ci poradzić.. bo sama szukam tej wspaniałej diety.. ale jak juz jakąś wybierzesz to oczywiście dołączę się i będę Cię wspierać :)
miss mysle ze dasz sobie rade, w koncu jzu CIs ie udało :) 3mam kciuki ;)
Zgadzam się z julix - te 46kg to była absolutna przeginka :roll: . A co do brzucha jestem zdania, że po tygodniu diety napewno powinien całkiem solidnie spaść - zejdą resztki z jelit i tym podobnie, zejdzie cuś z opuchlizny :wink:
no to powracam po chyba tysiącu nieudanych dniach odchudzania.
moja obecna waga to ok. 62 :shock: (a tak sie bałam przekroczyć liczbę 60)
na śniadanko zjadłam maślankę zmiksowaną z bananem i posypaną cynamonem (ok.160kcal)
Brzmi pysznie to twoje śniadanko :wink:
no i dupa :(
nażarłam sie ciastek i w ogóle. :x
No to przeczekaj gozinkę, dwie i wio potem gdzie na basen, albo chociaż w domu przy muzyce poćwiczyć :wink: . Może nastęonym razem większe śniadanko :wink:
ja już kurde nie wiem co zrobić.
ale mam tak że nawet jak jestem najedzona to bym coś zjadła.. cały czas myśle o jedzeniu :cry: