Tak, ja też kalorie sobie do zeszycika wpisuję (choć wagi nie, bo tu w Stanach na wielu produktach podawana jest kaloryczność np. kromki, szklanki czy łyżeczki raczej niż 100g). Przez dłuższy czas korzystałam z dzienniczka kalorii tu na dieta.pl, potem na wiosnę przez 3 miesiące pracowałam i początkowo zapisywałam sobie zjedzone w pracy posiłki na karteczkach, których zawartość potem przepisywałam na stronkę... albo i nie. No i po jakimś czasie doszłam do wniosku, że to nie ma sensu, zaczęłam wpisywać do notesika i tak mi zostało. Co prawda w tej chwili nie pracuję, ale i tak czasem jem coś poza domem. Komputera wówczas przy sobie nie mam, a mały notesik łatwo do torby wrzucić. :)
Przepchaj może przez kabelki trochę tych świeżych owoców od Krysialka. ;-)
Uściski :)