Ajka ,dzięki ,może się kiedyś nauczę
Wersja do druku
Ajka ,dzięki ,może się kiedyś nauczę
M O Ż E K I E D Y Ś >>>>>>>>>>........
Witaj Dorfa
Brawo, Elana!!!! :)
Dorfa - GRATULACJE ! Taki spadek jest moim zdaniem optymalny, i co najwazniejsze - trwały. Tak trzymaj :!: :!: :!: :)
A ja nadal zajadam przeziębienie :(
pozdrawiam chrypiąco
Cześć Kobitki.
Nie mam za duzo czasu,ale poczytalam was i dzieki za wsparcie.
Wlasnie wrocilismy ze stolycy,bylismy na chrzcinach,moj malyzonek(mały-190 cm-ha ha) byl chrzestnym Tomaszka,Ktorego kiedys witałyscie-4 mies.temu-śliczności z in vitro -wyczekane,wynoszone i kochane.
Trochem zmęczonam,rozpakuje bambetle,jakis filmik i wyrko.
Pozdrawiam wszystkie razem i kazdą z osobna.KAŻDĄ!!!!!!
Dobry wieczór wszystkim. Jestem po uroczystości urodzinowej mojej córy, trochę podjadłam, jutro trzeba to spalić a będzie trudno bo pogoda nie wróży nic dobrego.
Ajce życzę szybkiego powrotu do zdrowia a na przeziębienie i uodpornienie proponuje kurację czosnkowo- cytrynową:
30 ząbków czosnku i 5 cytryn.
Cytryny dobrze umyć,sparzyć i całe ze skórką pokroić na kawałki.
Wszystko razem z czosnkiem zmiksować dodać 1 szklankę wody i zagotować ( bardzo krótko) potem przecedzić a cały pozostały miąsz wycisnąć przez gazę.
Przelać najlepiej do słoika i przechowywać w lodówce.Odczekać 5 do 10 dni ( ja piłam zaraz i Tobie też radzę)
Pić 1 łyżkę dziennie, najlepiej wieczorem.
Po tej kuracji należy zrobić 2 lata przerwy przed następną.Podobno pomaga też przy odchudzaniu bo czyści organizm.
Cytryna zabija cały nieprzyjemny zapach czosnku i jest to całkiem znośne. Życzę powodzenia. Pa pa
Witajcie z Nowym Tygodniem!
Dorfa - dzięki za przepis! Zaraz wypróbuję, bo z moją odpornością jest krucho - właściwie co miesiąc jestem przeziębiona... A jak długo się to pije? Przez ile dni? Sądząc ze składu dziecku chyba też można dać (7-letniemu)?
A jak spalić weekendową szarlotkę mojej mamy to ja też sie zastanawiam - nie pojeżdże, nie pocwiczę, bo kaszel przeszkadza... Ech, ale niech no tylko wyzdrowieję! ;)
serdeczności :)
Ajka - ja piję tą porcję już ok 2 m-cy , no i nie choruję. Myśle że dziecko też może dostać tylko czy będzie chciało.
Porcja którą podałam jest dla 1 osoby. Ja używam razem z mężem więc zrobiłam miksturę już drugo raz.
Szarlotki nie spalaj, sama sie spali :lol: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam wszyskich Pa Pa :D :D :D
Cześć dziewczynki!
Zaczął się nowy tydzień i wraz z nim wróciłam do mojej dyjety.Przez te pare dni uzbierałam 1 kg wiecej ale nie żałuję.Warto było! Pizza wyszła-no,pyszna.A wczorajsze racuszki też :lol:
Dorfa:A co z oddechem?Zainspirowałaś mnie tą mikstura ale boję się,ze bedę woniać na 2 km!
No to tyle na dziś-życzę kolorowych SNÓW !!!
:D :shock:
witam was dziewczyny :D baaaaaaardzo mi was brakowało i już martwiłam sie ,ze
zapomniałyście o takiej grubaśnicy jak ja :(
Otóż z odchudzaniem narazie :( :( ,nawet sie obawiam czy nie nadrobiłam stracone kilogramy,ale puki co to nie mam tutaj wagi --ale za to mase roboty :(
Nawet nie myślałam ,że jesień w ogrodzie-tak zeżre mi zdrowie i siły ,coraz mniej mam ochote sie z tym wszystkim użerać :(
Ręce mam straszne ,mimo iż robie w rękawicach :?
ciagłe gotowanie, podawanie , :( :( :( za dużo żarcia :x --wykańcza mnie to kuchcenie
i nie znam sposobu --aby sie od tego mignać :evil:
Jeszcze 2 tygodnie tutaj pobęde --no i mam sie zastanawiać nad przeprowadzką :(
Szkoda mi spokojnego blokowego życia ,zamienić na to zadupie :?
narazie jestem niezdecydowana zimno tu głucho i wszedzie daleko .
Tyle o mnie -pędze poczytać jak moje kochane chudzinki sobie radzą
:D :D :D
Jejku dopiro skończyłam czytanie i wszystko mi sie już pomieszało,
cudowne jesteście :)
Czarna -to dlaczego nie zgodzilaś sie na bliżniaczki :?: :?: :?: ,ale bedziesz kiedyś żałować ,jak ja dzisiaj -nawet wnukow nie mam -dlatego rodzina mnie wykorzystuje
i nie mam wymówki --bo już nie pracuje :( :( a wierz mi przyjemniej opiekowac sie dziećmi niż rodzicami----moze to okrutne pomyślicie ale ja już wysiadam :cry:
ręce i kręgosłup nadwyrężone :(
witam cie Elana ,Dorfa -ale zabawne jesteście :D :D też bede musiała sie nauczyc tak kolorowac--aż miło popatrzeć --Ajka a ty to już swoją fantastyczn ą grafiką przebijasz
wszystkich . Dlaczego Fita sie obraziła??? ,niby czytałam ale jakoś nie załapałam.
Szane gratuluje wytrwałości :)
Jado no to fajnie ,że jestes taką wspaniałą organizatorką --ale nie tylko tobie sie sypie
mnie wszystko na głowe sie wali i najchętniej bym gdzieś uciekła.( za tydzień napisze wiecej bo z kawiarenki jakoś nie moge sie skupić no i zegar niemiłosiernie tyka.
pozdrowienia dla wszystkich dziewczynek ,Joko -ale mi brakuje twoich humorkow :D
papatki i caluski. :D
A ja, a ja, a co ze mnš :?: O mnie nic nie pamiętasz :cry: :cry:
Ale fajnie, że się odezwała. Nie chcesz się przeprowadzić na wie? To jest moje życiowe marzenie, jak już przestanę pracować. Póki co pracuję i lubię mojš pracę. Ale i tak kurcze blade forsy na co takiego nie będzie. :(
U mnie na razie bez zmian, nie chudnę, ale i nie grubnę :o
To tyle, lecę się uczyć :( :cry: , na co mi to przyszło na stare lata
Pozdrówka - batorek
Poczytałam sobie trochę, i widzę że tu jakeś fajne dziewczyny są, i w dodatku wszystkie fajne. W takim doborowym towarzystwie koniecznie trzeba się pokazać. Ach nie ma to jak czterdziestki!
Oj dzieje się tu dzieje, ale tak normalnie, po ludzku.Nawet saperki idą w ruch!Ta coś mi się wydaje, że ktoś, chyba Krysial, jest tu optymalny. Jeżeli dobrze trafiłam, to chciałabym się poradzić, co ty właściwie pijęsz?
Wiem , że kawa jest ograniczona a herbaty nie mogę pić, bo mniestrasznie boli żołądek.Owocowych też nie lubię. Właściwie piję tylko kawę i wodę ale w zimie woda nie bardzo mi smakuje.
Sledzę zmagania wszystkich i właściwie każdej mołabym czegoś pogratulować, czynię to niniejszym hurtowo.
Pozdrawiam serdecznie.
elana- z oddechem spokojnie, cytryna zabijam cały nieprzyjemny zapach. Spróbój, bo warto. Pa Pa
Pozdrowienia dla wszystkich
Spróbuj, spróbuj, spróbuj ( a uczyli mnie ze uje się nie kreskuje) :oops: :oops: :oops:
Witajcie Dziewczynki!
Krysial!!!! Nareszcie jesteś! Gospodyni w dom! :)
Coś przez ostatnie dni nie mogłam się zaologować i w ogóle strona się nie otwierała, nawet policzyć kalorii się nie dało!!! Brzydcy Admini, oj, brzydcy! ;)
Krysial - wspaniale, że jesteś! Mieszkanie na wsi - marzenie!!! :) Byle z komputerem i internetem ;) Miasto jest be. No, ale różne są preferencje, ciekawe jaką podejmiesz decyzję... Uważaj na kręgosłup!!! A te obiadki to musisz komponować według życzeń seniorów, czy możesz po swojemu?
Oj, gonią mnie do pracy... Odezwę się później.
pozdrawiam serdecznie :)
NO i co,i co?
Spadłysmy z 1 stronki.I w ogole Jado i Joko maja wlasny watek.Zaraz pobiegne go poczytac.
Krysial witaj.Jak milo cie "widziec".Wies to najcudowniejsze miejsce na swiecie,nie wiem czemu chcesz w blokowisku.Sama mam dom z wielkim ogrodem i nie wyobrazam sobie inaczej.A mieszkalam w bloku.Nie ma porownania.
A co do blizniakow.Krysialku,czy ty na tej wsi oszalalas.Jak w wieku 41 lat zachodzic w ciaze,tyc a potem nie spac tysiace nocy.Nie dla mnie.Ale ja mam dwie corki-18 i 12 lat- i licze na jakies wnuki w przyszlosci.
Nie daj sie wykorzystywac rodzinie,masz prawo do wlasnego zycia.ASERTYWNOSC-znasz to magiczne slowo!
Ajka jak zdrowko,wykaraskalas sie z tego przeziebienia.Zaluje ze nie mieszkamy gdzies blisko,bo razem udzielalybysmy sie sportowo.na razie robie to z sasiadka.Dobrze ze chociaz ona jest,zawsze to mobilizuje,bo nawet jak by sie nie chcialo to trzeba.Juz tak ponad miesiac walczymy bardzo intensywnie i regularnie,szkoda tylko,ze efekty zerowe.Ona karmi piersia,to jest jakies wytlumaczenie,a ja nie dosc ze tej piersi niewiele,to nikogo nie karmie a waga stoi.Ale ja sie nie poddam,o nie.
Od poniedzialku wrocilam do sprawdzonej metody skrupulatnego liczenia kalorii,zalozylam zeszyt i wszystko notuje,kazdy kes,postaram sie trzymac w granicy 1000-1200 kcal,w poniedzialek udalo mi sie,wczoraj zaliczylam porazke,dzis musze zmobilizowac wszystkie sily-trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam was WSZYSTKIE.Musze tak pisac od czasu jak byl tu bunt na pokladzie.
I piszcie,bo lecimy.....
Cześć i czołem!
Ja nie spadłam ze strony ale z wagi :lol: .Ale o tym potym.Nie pisałam bo nie miałam czasu nic sensownego sklecic a i teraz nie wiem-chyba też nie.
Szkoda,że towarzystwo się wykrusza-mam nadzieje,że wrócą do nas.
Otóż spieszę z wiadomością,że minęłam 90-tke!!!Tym razem w dół.Długo nie wydawało mi sie to możliwe.Boję się tylko że coś mnie skusi i cały trud pójdzie na nic.
Trzymajcie za mnie kciuki,proszę! :?
Witam Panie! Padam na pysio, więc zamiast pisać chodzę i kleję obrazki, w obawie, że jak coś napiszę, to niezbyt mądrego :D
http://www.geol.agh.edu.pl/~koziol/k...iaty_43_tn.jpg http://www.geol.agh.edu.pl/~koziol/k...iaty_59_tn.jpg
http://www.geol.agh.edu.pl/~koziol/k...iaty_57_tn.jpg http://www.geol.agh.edu.pl/~koziol/k...iaty_58_tn.jpg
Elana!
Wracasz mi wiarę w dietowanie wogóle, bo ja też jokoś nigdy nie mogę zobaczyć z przodu 8. Ale teraz widzę, że jak tobie się udało to dla mnie też jest promyczek nadziei.
Trzymam oba kciuki za nas obie :D :D :D
marnie idzie te odchudzanie.........oileż przyjemniejsze i łatwiejsze jest tycie :(
Ruda55
To nie tycie jest przyjemne ale jedzenie. Tycie zawsze niszczy mi duszę, ale jedzenie ooooooooooo.
Ideał : jeść i nie tyś. Ale ideałów podobno nie ma, a szkoda. Więc jedzmy nie tyjąc.
i tu zgdzę się z Tobą Aganna......tylko jak to zrobić?????????
Cześć,witam!
Aganna: Dzięki za odpowiedż;teraz czuję się odpowiedzialna tez za Ciebie.Masz rację-trzeba jeść i nie tyć.Ja to godzę w ten sposób,ze nie jem a potem sobie połasu****ę(np.juz się cieszę na ten weekend i ostrzę sobie ząbki!)A poten znowu zaczynam.W ten sposób mam furtke dla swojego łakomstwa i nie mam stresa,że jak zjem coś smacznego mniammiam to potem wszystko na nic.Boję sie tylko tego,że wpadnę w trans czyli ciąg ale jak do tej pory nie wpadłam (przez 2 m-ce)
Ruda55: ja Cie rozumiem jak chyba nikt!Myślę że te nasze (!) niepowodzenia rozne biorą się z tego,że boimy się diety i nie wierzymy w powodzenie.A więc glowa do gory i zaczynaj-najpierw od 1 małej zmiany w jedzeniu potem wprowadż nastepną i sama nie bedziesz wiedziała kiedy zaczniesz .
No to tyle-idę pracować. PAPA !
Ladies :)
Dawno mnie nie bylo,bowiem...
Postanowilam dac sobie spokoj czy pisaniem,pytaniem oraz odchudzaniem(na koncu zdarzalo mi sie jesc juz tylko ciasto z paczki-upieczone oczywiscie,bo rano NIC,a pozniej bylo juz tak pozno,moje trzewia kwiczaly,a w lodoce pory i selery...jak to ugryzc? :roll: )itp. i szukac.
Ale wczoraj,ok.4 pm dostalam prace.
Mowiac szczerze oni podjeli juz decyzje w srode(tylko skad ja to mialam tak odrazu wiedziec?!),w czwartek mialam jeszcze jedno interview(ktore wcale na takowe nie wygladalo) i ten uscik reki oraz witamy na pokladzie!
Hurra!
Zaczynam w poniedzialek.
A teraz musze wysprzatam chate,bo ostatnio widziala odkurzacz....juz nie pamietam kiedy,powaznie :roll:
Dziewczynki - duze buziaczki i pozdrowienia zza ocenanu...zimnego juz zreszta.
Coś tu słabiutki ruch, wszystkie rusałki i gazele przemykają takie szczuplutkie, że trudno je zauważyć.
Ciekawe czy takie odchudzone, czy w dołkach czy zapracowane :?: :?: :!: :!:
W każdym przypadku odzywajcie się. Jado! Słoneczko wychodzi, może szumi nic tylko się cieszyć.
Szane! jak Twoje zguby? Moje w okolicach trOjki. Tak jest :) :D :o :wink:
Zgubiłam do wczoraj rano 3 kg. To w dużej mierze zasługa was wszystkich tu na forum więc gorące dzięki, dzięki ,zięki :P :lol:
Mam nadzieję, że to nie smutek was pousypiał. Krysial, szkoda że jesteś tak daleko, bo poszłabym z tobą na grzyby.Wprawdzie nie lubię zbierać , ale lubię jeść.
Czekam na wszystkie z utęsknieniem :D :D :D :D :D
doły, dołki i dołeczki........jakaś dobra łopata by się przydała :(
Witam wszystkie chude i grube "gazele!" :lol:
Właśnie zjadłam bułeczkę z masełkiem i szynką a druga polowę z dżemem.Ojojoj!
Mniammniam! :roll: :P
Ruda55: Fajne to serduszko! A co do dołków to chyba kopara by sie przydała
zaraz pójdę na spacerek,taka piękna pogoda :lol: Może co spalę 8) a może coś kupię do jedzenia :oops:
No to na razie!
Miauuu Miauuu muszę na spacerek bo piękna pogoda.http://img-wp.wapacz.pl/t/n/155/155790.jpg
Moje Drogie Panie, a gdzie się zapodziała SZANE? Bo nie widzę jej nigdzie, czy ktoś coś wie? :(
Zaniepokojona Ula
http://www.madzia.olp.pl/do_blogow/linie/linnia15.gif
Hej hej hejah!
Pewnie już Was wkurza to kolorowanie.Od jutra - stop.Przyrzekam.
Dorfa:To Twój kotek? Ja mam syberyjkę.A może to ona ma mnie
To ostatni raz Dobranoc !
Czesc Panny-Gazele!!!
Witam pieknie wszystkie nasze nowe kolezanki.I zapytowywuje gdzie sie podzialy "stare" stale bywalczynie?
Ja pospieszam zameldowac, ze w poprzednim tygodniu z dieta 1000-1200 i regularna gimnastyka zostawilam gdzies 1,2 kg.Tosz to szok panie dziejku!Ja sie nie poddam,w sobote bylam na 60-tych urodzinach ciotuni,wczoraj na imieninach mamusi-nie zjadlam nic slodkiego!!!!I w ogole zjadlam malo!Nie przekroczylam zaplanonowanej kalorycznosci.Dumna jestem z siebie i po raz kolejny sprawdza mi sie ta metoda notowania kazdego kesa.
Zycze wszyskim osiagniec,sama w koncu uwierzylam ze wszystko jest mozliwe-w kwestii odchudzania.
Ciesze sie z wami dziewczyny,ze te 8 juz na poczatku juz sa,tym ktorym nie pokazuja sie jeszcze zycze cierpliwosci i samodyscypliny.
Pozdrawiam .
Witajcie Dziewczny! :D :D :D
Ależ mi Was brakuje!!!! Chodzę jak na głodzie, bo nie mam komputera!!!! SPALIŁ MI SIĘ!!!! Chłopaki z serewisu byli w szoku, że tak się da - przeciążył się bezpiecznik (czy cóś), zrobiło się zwarcie i spalił procesor i okolice. Chlip, chlip! :cry: MOje dane przepadły - najbardziej żałuję ostatnich zdjęć.. I tak dobrze, że w lecie robiłam kopie zapasowe danych, więc strata dotyczy tylko 2 miesięcy... Teraz piszę na służbowym, ale jutro już powinnam mieć nowy, jak tylko się uporam z instalacją, to znów się odezwę.
W kwestii diety i sylwetki zasadniczo bez zmian, chociaż mam niejasne poczucie, że coś za dużo jem. Waga na szczęśvcie bez zmian.
Skoro nie miałam licznika w komputerze, wróciłam do notesika, bo to sprawdzało się idealnie. Niestety cały zesżły tydzień prawie się nie ruszałam, raz tylko pojeździłam na rowerku i raz z Cindy. Czuję jak rdzewieję ;) A najbliższy czas jeszcze bardziej zabiegany, więc nie wiem, kiedy uda mi się regularnie poruszać mięśniami...
Czarna40 - oj, szkoda, szkoda, że nam tak daleko do siebie, bo faktycznie mogłybysmy się razem poruszać. Ale może kiedyś zawitasz blizej gór? ;) A tak w ogóle to świetnie Ci idzie!!!! Notesik kontrolujący kalorie to jest to!!!! Trzymam kciuki!!!
Joko!!!! Cudnie, że wróciłas!!! Gratuluję zdobycie pracy :) Ale na jedzenie, to Ty Kotku, czas musisz znaleźć, bo sobie rozhuśtasz organizm! I koniecznie zaglądaj tutaj czasami!
Elana - GRATULUJĘ!!! Jednak Twoja metoda działa ;) Tak tzrymaj i spadaj dalej. Z wagi :)
Witajcie Aganna i Ruda :) Pewnie, że jedzenie jest nie tylko przyjemnością, ale i koniecznością, Cała sztuka polega na przeprogramowaniu się tak, żeby jeść i nie tyć. I mieć przyjemniość. A jest to możliwe :)
Dorfa - piękne masz to kocię, aż by sie chciało pogłaskać. Jutro kupuję czosnek na Twoją receptę ;) A na razie piję nalewkę z "Super Linii" na urodę ;)
Pozdrawiam WSZYSTKKIE też niewymienione - bardzo się cieszę, że jesteście, bo im więcej nas, tym lepiej. Zespół wespół, by moc móc wzmóc ;)
serdeczności :D
Dzień dobry dziewczęta.Moja waga po dwudniowej wyżerce na szczęście stoi w miejscu
( 97 kg- zgroza). No ale dzisiaj już od nowa liczę kalorie.Tamten kotek niestety nie mój - ale bardzo podobny porównajcie.To jest moja Niki Pa pahttp://papuzki.webd.pl/album/albums/..._Obraz_012.jpg
Cześc Dziewczyny !
Po dwóch dniach swobody kulinarnej wróciła mi 9tka. :oops: Mam nadzieje ,że nie na długo.
Wprowadziłam spacery-wczoraj 4,5km a dziś (i pewnie jutro)-ok.2km.Wszystkie kości mnie bolą.Tyle,że nic nie spaliłam z tego obżarstwa - co pokazała waga.
ale nic to.Ogólnie mam dzis doła bo mi ukradli portfel-chyba w autobusie.Może mi przejdzie do jutra.
Pozdrawiam i życzę Wam i sobie fajniejszego wtorku niz poniedziałek.
Prawda?Cytat:
Zamieszczone przez ajka3
Bardzo teskno mi bylo za Wami,ale postanowilam,ze musze pewne rzeczy zrobic w kolejnosci.
Musze tez powiedziec,ze jak mi tak z 5 pracodowcow odmowilo pod rzad....do tego mozna sie przyzwyczaic i po pewnym czasie(znaczy sie ilosci powyzej 5) czlowiek nie czuje juz zadnego rozczarowania tylko wiecej wewnetrznego zaparcia i checi walki tudziez "...ja wam jeszcze pokaze!" :!:
Zaczelam na poczatek troche skubac podatki dla pewnego sklepu drogeryjnego( wlasciciel posiada ich dwa),poogladalam sobie faktury nabycia i klaki mi sie na glowie zjezyly!
Od czego?
Od roznic miedzy cena nabycia,a cena sprzedazy.
Np.perfumy Chanel 100 ml butelka ONI kupuja za 49,a sprzedaja za.....98!!!
Nie trzeba wyzszej matematyki,zeby skumac iz narzut jest "TYLKO" 100%.
To sie w glowie nie miesci....jestem pod duzym wplywem tego co dzis odkrylam.
Kto za to placi?
Ci najmniejsi czyli MY!
A jedzenie?
Ajko kochana :)
Oczywiscie.
W domu mleka ani grama,kolega malzonek wychleptal wszystko,wiec do mojego "serialu"(ang.cereal) moglam sobie dzis rano li i jedynie wody dolac.
Ale zjadlam taki pszenny batonik za 130 kalorii z przeogromna iloscia blonnika(ponad 6 gramow!!!) i jabluszko.
Natomiast jutro ugotuje moja owsianke(rowniez z przeogromna iloscia blonnika,ale inny typ niz batonik),ktora pozywie sie z rana.
Na lunch wetne salate z pomidorem i jablko,bowiem pomarancza sa stale drewniane,a nie soczyste :(,a na obiad nagotowalam gar zupy z warzyw bez miesa.
A wiec bedzie zdrowo i nisko kalorycznie.
Moze jeszcze do tego jaka kalarepe dorzuce(tutejsi ludzie nie maja pojecia co to kalarepa,z czym to sie je i w ogole uwazaja,ze tego to najlepiej nie jesc :roll: ) :lol: :lol: :lol:
A teraz odplywam pogadac z Morfeuszem, Ciebie calujac i pytam rowniez:
a gdzie sa nasze dziewczyny,gdzie jest stara gwardia,co sie z nimi porobilo?
Czesc dziewczynki :lol: :lol: :lol:
Witam wszystkie nowe kolezanki ktore dolaczyly podczas mije nieobecnosci i zycze Wam i sobie wiele sukcesow :lol: :lol: :lol:
Witajcie ponownie na pokladzie, mam nadzieje ze nie zapomnialyscie o mnie :!: :!:
Po utracie moich znienawidzonych 15 kiloskow dalam sobie miesiac przerwy :wink:
Przez ten czas kosztowalam zycia kulinarnego i czas zakonczyc szalenstwo i powrocic na droge cnoty :lol: :lol: :lol:
Widze ze zanikna dzien Wodnika :!: :!: :!:
Mnie sie wczoraj udalo wytrwac na czerwonych herbatkach i mam nadzieje ze nadal bedzie to moj poniedzialkowy rytual :wink:
Dzisiaj zgodnie z naszymi starymi zasadami jest dzien wazenia ale mysle ze dopiero za tydzien odwaze sie stanac na wadze i powiem wam jaki jest efekt po mojej rozpuscie :lol: :lol: :lol:
Szane widze ze ty tez zaniedbalas nasza stronke, odezwij sie co u ciebie.
Narazie PaPa :lol: Do napisania :lol: :lol: :lol:
Czesc dziewczynki :lol: :lol: :lol:
Widze ze tutaj naprawde dzieje sie cos niedobrego i chyba wiekszosc szaleje tak jak ja przez ostatni miesiac :wink:
Wczorajszy dzien udalo mi sie zamknac w 1000kcal :lol:
Dzisiaj wrabalam juz trzy nalesniki i bulke ale to cholender z nerwow bo od rana nie mam pradu a pani z administracji powiedziala przed chwila, ze przeciez kartka zgloszenia lezy u elektryka na biurku, od rana i o co wlasciwie chodzi :!:
A wlasciwie to tylko oto ze biurko cholera to nie elektryk :!: :!: :!:
Ale nic, tylko spokojnie bo zaraz bedzie ze 2000ckal i po ptokach :wink:
Do napisania wieczorkiem :lol: bede nadrabiac zaleglosci :lol: :lol: :lol:
No,no...Tyle osob tu pisze.Ja jakos nie mam weny.
Ajka.Kazdego roku w lutym jezdze z rodzinka do Piwnicnej,to niedaleko od ciebie.Poniewaz z gdanska to kawal drogi jezdzimy pociagiem i to przez nowy sacz.Kiedys nawet jezdzilam tam do okulisty,bo kolezance cos do oka wpadlo w tych gorach,jakos tak niedaleko dworca pks bylo.
Cholera,dziecko wygania mnie od komputra,napisze potem,pozdrawiam.
Chyba pogoda nie nastraja za bardzo do pisania, ale tak jak z niejedzeniem trzeba się przemóc i coś skrobnąć, a nie tylko leniwie poruszać myszką ( zawsze to jakaś gimnastyka).
Właśnie chciałam wprowadzić sobie do diety dzień wodnika, miało być w piątek, bo ja ważę się w sobotę. Wtedy jest czas na usunięcie sobotnio- niedzielnych grzechów.
Dlatego ten piątek. Jednak zaszalałam kulinarnie nagotowałam wielgi gar zupy rybnej z migdałami i chyba nie dam rady jej sobie w piątek odmówić.
Chociaż moje dzieci bardzo się koło zupy kręcą, więc może do piątku już jej nie będzie.
Chciałam właśnie trochę informacji, jak wygląga dzień po Wodniku. Czy nie jest czasem tak, że waga się zatrzymuje, lub , co gorsza idzie w górę :?: :!:
Pozdrawiam obecne i nieobecne też :D :)