-
Cześć kochane!
Ajka, weź i mnie zahipnotyzuj, bo nic mi ze zdrowym żarciem nie wychodzi...... :oops: :roll: Ni cholery......Przed chwilą na przykład zeżarłam jako pierwszy posiłek makaron w sosie bolońskim Knorr'a i bombkę czekoladową z kremem alkoholowym (kumpela mi przyniosła zaległego Mikołajka....)....A rano nie mam apetytu specjalnego, a to zeżarłam z łakomstwa psychicznego.....Jestem gruba, stara, rozmemłolona wstrętna ciota bez charakteru...... :roll: :twisted: I może się nie będę odchudzać......Niby nastrój mam ok, ale w sprawie diety jestem jakoś zrezygnowana.... :?
Jado, u mnie w dzieciństwie było odwrotnie. Byłam chudym niejadkiem, nawet miałam początki anemii. Tyć zaczęłam po urodzeniu syna i chociaż udało mi się około 10 kg zrzucić, chwilę to potrzymałam, a potem znowu zaczęłam się obżerać i resztę znacie....A najgorsze jest to, że wiem, że mam sposób na chudnięcie, przyjemne w dodatku - jeść dosłownie wszystko, ale mniej i ćwiczyć regularnie przynajmniej 20-30 minut dziennie....Wiem, ale nie umiem tego wcielić w życie...I jestem żałosna w swoich własnych oczach..... :oops: :?
Czarna, wreszcie jesteś!!!! Musiało Ci być ciężko w czasie problemów z córą, Bogu dzięki, że dzielna dziewczyna i wy daliście sobie z tym radę i teraz jest super mega laską prowadzącą zdrowy styl życia! O matko, jakie to trudne, bo przecież tak naprawdę, to musiała sama dać sobie z tym radę, a Wy i psycholog mogliście jej najwyżej pomóc.....Ale musi być czujna cały czas, nie? Słuchajcie, to niewiarygodne, co mechanizm żarcia z nami robi.....A wydawałoby się, że to tylko paliwo do życia....A jakie dziwne to paliwo....ze skutkami ubocznymi.... :roll: Z synami najczęściej jest chyba rzeczywiście nieco inaczej. Po pierwsze mogą wyżywać się na codzień w piłce nożnej, siatkówce, bo dziewczyny raczej w wieku młodzieńczym wolą "babskie ploteczki". Po drugie najczęściej (wiem, że nie zawsze, wiem) chłopacy nie przywiązują aż takiej wagi do własnego wyglądu....A i parę kilogramów więcej inaczej wygląda u noszącego dżinsy i luźne bluzy faceta, niż u subtelnej, ubranej w zwiewne bluzki i sukieneczki babki.....
Czarna, 4 razy w tygodniu to dużo ćwiczeń. Ile czasu na raz trenujesz?....Aquarobic....ale masz fajowsko..... :D
Fita, dużo zrobiłaś w zmianie nawyków, gratulacje! :D Niejedzenie chleba w moim przypadku graniczyłoby z cudem....Jeszcze ograniczenie tak, ale nie jeść wcale?... :roll:
Prezentów zazdroszczę serdecznie, bo moje to były takie wyimaginowane.... :D Sądziłam, że Krysialek pisze o wymyślonej opiętej sukience :D , więc podłączyłam się do marzeń....U nas prezenty mikołajkowe są naprawdę symboliczne i najczęściej kupuję je sama. Sobie też.... :D Tak więc mój synuś dostał smycz na klucze z Big Stara, mój chłop breloczek z Big Stara również, a ja balsam do ciała Garniera....Z kuleczkami do kąpieli gratis....Które to kuleczki mój najdrozszy synuś usiłował na drugi dzień zjeść... :D A leżały na wannie... :D Pewnie myślał, że mamuśka obżerała się w wannie, dobrze, że po rozgryzieniu stwierdził, że mają jakiś dziwny oleisty smak i je wypluł....O matko, co ja się z nim mam... :D
Ajka, co do surówek, to ja też lubię sosy z proszku, mimo tego, że też są ładowane kwasem glutaminowym (lub gutaminianem sodu)- polepszaczami smaku. Zresztą zupy bez vegety czy kostki rosołowej też ugotować nie umiem, ale myślę, że trzeba się wyluzować....Nie da się w naszych czasach zupełnie uniknąć chemii, jest przecież nawet w otaczającym nas powietrzu. Można ograniczać i wybierać zdrowe, ale bez popadania w obsesję, tak myślę....
No cóż, jakoś jestem dzisiaj wypompowana psychicznie, ale trzymam mocno za Was kciuki, moje kochane....A ja może od jutra?.... :roll: :wink:
Buźka wszystkim.
-
witaski!!!
:P :P :P :P :P Tak zabardzo nie mam co pisać ,ale denerwuje mnie ,ze nasza stronka tak nisko upada :evil: więc skreślam kilka słów.
Wiecie cio ,cos mi się nie kce pracować ,obijam sie jak moge ..cxzy to normalne !!!
chyba brak mi słonecznych promieni,
Diety specjalnej nie trzymam jak pisałm tylko chlebusia prawie nie jem .
cmoaksi FFFIIITTTAA
-
Cześć Dziewczynki!
Jutro napiszę więcej, bo dziś też mnie dopadła jakaś chandra i już idę do łóżka. Nic z moich postanowień nie wyszło. Też jestem rozmemłana i beznadziejna :evil:
ALe jutro będzie jutro - a więc nowa szansa przed nami ;)
dobranoc
idąca spać z kurami
http://www.gifart.de/gif231/huehner/00004347.gif
-
Ajeczko, kochanie, ja zwykle chodzę z kurami do wyrka.... :D :lol: A zwłaszcza jesienią i zimą.....Jak brak słońca, to o 19 potrafię już spać.... :D
Widzę, że też miałaś wczoraj doła..... :cry: ja też...... :( Ale przynajmniej było się od czego odbić.... :lol: Dzisiaj już lepiej i pełna nastroju bojowego, choć dalej jakoś "wyprana" psycho-fizycznie, przystępuję do liczenia kalorii.... :roll:
Fita, ja też nie mogę zabrać się za pracę, a już narobiłam tyle zaległości, że naprawdę będzie mi coraz trudniej to okiełznać...A mam taką dobrą robotę i powinnam ją cenić i zasuwać jak się patrzy........ :oops: :roll:
Dobra, idę zrobić sobie drugą filiżankę czerwonej herbaty i zalać płatki owsiane wrzątkiem....
Buziaczki.
-
Iiiiiiiiiiiiiiiii hooooooooooooooooop do góry :!: :!: :!:
Witajcie dziewczynki :D :P :lol:
Nie martwcie się wczorajszym dniem, bo wczoraj były gwałtowne skoki ciśnienia z wysokiego na niskie. Ja też miałam dziwne samopoczucie, bo jadąc autobusem z pracy tak coś około 16-tej prawie usnęłam, a normalnie nie potrafię spać w ciągu dnia. A wieczorem już o 21 popędziłam męża do szykowania łóżka do spania i padłam natychmiast, a zwykle kręcę się w łóżku nim zasnę :roll:
A jutro idę do fryzjera :D :D :D :D A, co ! Zrobię sobie prezent na geburstag, a i przy okazji będę miała już odświeżoną fryzurę na święta.
Teraz wyglądam coś mniej więcej tak http://www.gify.org.pl/gify/postacie/czarownice/4.gif , więc jak mawia moja Teściowa ustawowo należy się coś ze sobą zrobić :wink:
Hmmmm praca .... też mam fajną pracę , no przy najmniej dla mnie jest fajna i lubię to co robię, tylko qrcze czemu wciąż mam taaaaaaaaaakie zaległości i nie mogę z nich wyjść :shock: :roll: :?: http://www.gify.org.pl/gify/rzeczy/komputery/18.gif
Ostatnio się zawzięłam i robiłam wszystko żeby jak najwięcej podgonić, a tu nadal nic z tego i nadal zaległości. Chyba będzie trzeba po godzinach posiedzieć, ech.... :? :? A chciałam koło świąt urlop wziąć, bo mam jeszcze cały za ten rok.
Dobra dość na dziś tego marudzenia. 3majcie się dziewczyny
Papatki
-
Hej dziewczynki :!:
Dawno mnie tu nie było.Też nie miałam nastroju :( .Wszyskim brakuje słońca.Nie cierpię tej pory roku.Zimno,ciemno to co tu robić jak nie jeść.Obiecałam że nie będę jeść słodyczy.Od niedzieli nie jadłam aż do dzisiaj :oops: .Dzisiaj skusiłam się na kawałak czekolady.No może 6 kawałków i 4 ciasteczka własnej roboty(nie w dosłownym stopniu tego znaczenia bo to nie ja piekłam).To i tak nieżle biorąc pod uwagę że potrafię zjeść całą.Tym bardziej że barek pełen(od Mikołaja).Ale za to mogę pochwalić się tym że nic nie jem w nocy.Już 4 noce nie wstawałam.Przynajmniej tyle na początek.Muszę jeszcze popracować nad jedzeniem wcześniej kolacji.Stanowczo robię to za późno ale nie mogę się ostatnio wyrobić wyrobić.I jeszcze codziennie ćwiczę brzuszki bo nie mogę dojść na aerobik.Nie wiem na jak długo starczy mi zapału.
:P też chyba przydałby mi się fryzjer na poprawienie nastroju.Tyle tylko że taki się nie urodził który by mi dogodził.
Na razie kończę, duuuuuże buziaki
-
Witam kochane.
Cos niebezpiecznie zaczyna sie dziac z naszym topikiem,spada z pierwszej strony.Sama zagladam tu rzadko.To znaczy zagladam,zeby poczytac, tylko nie zawsze mam co napisac.Bo nic ciekawego nie dzieje sie wokol mnie.Moglabym tylko narzekac,w domu pracy bezmiar,waga gra ze mna w ciuciubabke,znajomi ciagle zapraszaja na imprezki jakies,a to urodziny,a to imieniny-tyle pysznosci,az mnie szlag trafia.
Jado! Nie pracuj tak intensywnie,bo ci komputer sie skopci,i jak do nas napiszesz.A tesciowa ma racje-ustawowo ci sie nalezy,idz wiec do tego fryzjera i zycze milych doznan estetycznych przed lustrem na koniec.A wlosy scinasz czy farbujesz?
A gdzie podziewa sie JOKO ?
Ide dzis do endokrynologa,ponarzekac,ze mam problem z utrzymaniem wagi.Bo naprawde mi sie to przestalo podobac,ja juz nie walcze o schudniecie,ale o utrzymanie wagi,a jadam max.1500 kcal i jak pisalam-cwicze,a cwicze od poniedzialkiu do piatku,co najmniej godzine,czasem bywa dwie,bo po godzinnym wysilku aerobowym robie sobie jeszcze trenning z ciezarkami albo cwiczenia na podlodze z obciaznikami na kostkach i nadgarstkach,ale ta godz aerobow to obowiazek.W weekend daje sobie odpoczac.Musze powiedziec ze nawet to lubie ,ale jezeli to nie przynosi oczekiwanych efektow,to mnie troche doluje,a taki regularny trening robie od 19 wrzesnia.
Napisze wam jakie wnioski wyciagnal z mojej opowiesci dohtor.
Papatki,pozdrowka dla wszystkich moich przyjaciolek netowych.
-
Cholender, a ja powinnam pójść do psychiatry..... :roll:
-
jezdm
[color=red]Jezdem teraz na rauszu i to dość mocnym pofikałabym bym se ze
starym no wiecie
w łózku
nic nie będę pisac więcej bo bym za duzo napisało ,bo jak to mówią baba pijana d...a sprzedana itp :evil: .matko ale ma doła :cry: papapapaptki
zamotana ,upita itp FITA[/clor]
-
jestem
za dużo lat i niestety nie udało mi sie :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
za d
użo lat i waga tez nie niesoła :cry: :cry: :cry: :cry:
ale już alkohol uleciał z głowie qrde
ale za to kalori namotałam cholera i nic poza tym :twisted: :twisted: :twisted:
smutna FFFIITTTTTTTTAAAAAA
-
Fita!Nic sie nie przejmuj,ja tez na rauszu i to calkiem sporym,dlaczego te literki na klawiaturze gdzies sobie ida?
Dzis serdeczna kolezanka ma 30 urodziny,qrde to 11 lat mniej niz ja,w ogole jestem najstarsza z calego mojego towarzystwa,gdzie rozpietosc wiekowa jest od 23 do 35,dzis wlasnie dowiedzialam sie ze jedna z kolezanek jest w upragnionej ciazy,bylo co opijac,a tak w ogole to dosyc mlodo przez to towarzystwo sie czuje.Chyba nie jest zle,jezeli mnie jeszcze lubia,to dobrze sie ze mna czuja.
Do endokrynologa nie dotarlam,bo mialam wizyte na 14.00,a o 13 zadzwonila zaryczana bratowa,ze moj chrzesniak bardzo chory i ma jechac z nim do szpitala,brat na wyjezdzie,wiec rzucilam wszystko w........... i pojechalam w te pedy,kolejne trzy godz spedzilam w szpitalu,ale juz wszystko wiadomo,maly w domu z lekami,bedzie zdrowy,to kolejny powod do radosci
Kotka mi sie okocila,mam 4 male kociaki,maja juz miesiac i sa cudne,trochem podrapana...to taz powod do oblewania,w ogole duzo dzis tych powodow,ja tez ide do lozka ,moze meza zbajeruje,nastroj mam mocno figlarny.
A diete .......aaaaaaaaaaaatam,po co dieta?
Pozdrawia was niezbyt trzezwa czarnota.
-
matko!
alem się zawstydziła ,czytając te moje poprzednie wywody.Plama na całej lini ,już sie poprawiem. :( .A co do mnie to dalej sie stram unikac chleba ,choc czasami uda mi sie zjeśc kromeczke :oops: ,ale tylko jedna .Dzis piorę dywan ,więc troche kalori poleci :P .do miłego sklikania FFFFFFFIIIIIIIIIIITTTUUUUUUUSSSSSSIIIIIIIAAAAAAAA :D
-
Cześć Dziewczynki!
No to ja przynajmniej w tym towarzystwie jestem trzeźwa ;) Zawsze :)
Szkoda, że nie mam tak zdyscyplinowanego podejścia do jedzenia jak do alkoholu. Doszłam do wniosku, jakże odkrywczego ;), że co lato, to nie zima, i niestety letnie sposoby i system jedzenia teraz, jak jest zimno, ciemno i depresyjnie się nie sprawdzi. Jednak biologia jest silniejsza niż nieracjonalna zimą chęć na chudosć. Więc bez poczucia winy za jedzenie większej ilości kalorii niż w lecie! Tak ma być! Wiosna już niedaleko (3 miesiące! :lol: ), więc nic strasznego się nie stanie, jeśli przez ten czas nie będę się odchudzać. Byle utrzymać wagę. A potem, własnie gdzieś od marca (a moze wcześniej?) sio 5 kg. I będzie cudnie :)
Tak wiec kontroluję się, ale nie zadręczam :|
czarna40 - dobrze, że z bratankiem OK, a do endokrynologa jeszcze dotrzesz, bo faktycznie to tylko może być sprawka hormonów, że przy takim trybie życia nie chudniesz. Jeśli nawet nie tracisz na wadze, to na pewno masz sprężyste ciało i silne mięscie :) Boszsz, jakbym ja tak ćwiczyła! :roll: ALe nie mam czasu, albo checi ;)
A dzisiaj i ja mam gości - na oblewanie kominka - i będzie szarlotka na gorąco ze śmietaną :roll: Na pewno skosztuję :? Tylko jaka potem pokuta? Ech, już przyjmowanie gości jest pokutą samą w sobie ;)
jado - Alez z Ciebie pracuś! A jak tam po fryzjerze? Co zrobiłaś? Napisz dokładnie - kolor, faktura itp ;)
gosiah02 - tez nie znoszę zimy! Najgorsze dla mnie miesiace to 11-02. Uważam, że nieludzkie jest w tym czasie wymaganie normalnej aktywmności ;) Wrew naturze i w ogóle. Wszystko paskudne!!! I ciągle zimno. Dlatego tak maniakalnie liczę ile do wiosny :)
I dlatego CIę podziwiam, ze mimo tak niesprzyjającej pory wprowadzasz zdrowotne modyfikacje do swojego trybu życia. Też powinnam, ale jakoś nie mam siły ;)
Pozdrawiam WSZYSTKIE i lecę brać się za porządki. AAAAAAAAAAA!!!! GOście! :roll:
-
O Fita! Jaka plama!? ;) Miedzy nami tu nie takie rzeczy odchodzą! ;) Więc spokojnie :) Wesołych porządków!! Tez powinnam się zabrać do pracy, ale fajniej mi się tu klika popijając kawę niż zasuwa z mopem ;P
http://www.gifart.de/gif231/baustellen/00001920.gif
-
Hejka dziewczyny,
A ja tylko na momencik, bo mnie mój ślubny już ruguje od kompa :? :evil:
Hmmm Ajeczko to masz tak, jak ja z alkoholem.... Gdybym była tak trzeźwa do jedzenia to miałabym figurę Twiggy, a tak to wyglądam, jak salceson :oops: :roll:
Fryzjer udał się :D Ja za dużo na głowie nie robię, bo mam z natury ciemy kolor (ciemna szatynka) a włosy proste, więc problem polega na dobrym strzyżeniu. Po wielu, wielu latach i próbach wreszcie udalo mi się trafić do takiej fryzjerki, ktora nie tylko jest dobrym rzemieślnikiem , ale i ma talent, serce do tego co robi.
Włosy mam do końca szyi, taka dziwna długość. No i teraz boki wycieniowane, grzywke też i dość krótką na skos ściętą. Taka śmieszna ta fryzura, ale kazałam pani Joli fryzjerce, że po strzyżeniu mam wyglądać o 10 lat młodziej :wink: :lol:
No i ..... prawie się udało :wink:
Pozdrawiam wieczorkowo, papatki http://www.gify.com.pl/albums/gwiazd...iazdkowe_5.gif
-
Jado - toć mamy takie same włosy i fyzury!!!! Też mam proste jak druty i ciemne, no i od jakiegoś czasu fryzjerka zaproponowała mi takąż fryzurę - skośna grzywka, włosy wycieniowane, ogólna długość - okolice ramion :D Plusem tego wycieniowania jest to, że wygląda, że mam włosy średniej długości, a schną szybko jak krótkie.
Teraz jestem po gościach - już umyłam gary, posprzątałam, no i niestety zawiązuję sadełko :evil: Dwa kawałki szarlotki. Ze śmietaną :oops: i leczo. Wrrrr. Piję miętę i składam sobie na jutro postanowienia. Ech :roll:
pozdrówka dla obecnych i nieobecnych :)
-
O panie Chrystusowy!!!Jak ja dzis odchorowalam wczorajsza impreze.Tak to jest,jak bez treningu ktos rzuca sie na wyczynowy sport...Bo ja podobnie dziewczyny jak wy alkoholu normalnie zero i zaden dla mnie to problem ,a wczoraj wymyslilam,ze jak bede pic ,to jesc nie bede i tak pociagalam po lyczku winko czerwone,az zrobilo sie tych lyczkow ok.3/4 litra-o Jezu,wstyd sie przyznac....Rano glowa nie moja jakas,zoladek to juz nawet opowiadac nie chce.....Przysiegam,znajde inny sposob na nie jedzenie....
Teraz dochodze powoli do stanu uzywalnosci.
A ja nie mam takiej fryzury jak wy dziewuszki.Wlosy tez mam ciemne-czarne,jak mozna sie domyslac-dlugosc tez do konca szyi,tez cieniowane,ale bez skosnej grzywki.Jak ich nie uloze na szczotce,co by aligancko bylo,to same niesfornie lekutko sie kreca i mam jak Meg Ryan,do tego zadarty nos-hi,hi-taka jestem...Tylko taka zgrabniutka jak Meg nie jestem.Wlasciwie to dwie takie mozna by ze mnie zrobic,no moze jedna i poł.Czyli musze zgubic pół Meg Ryan..Albo pięc razy moja kudlata Bolonke,Albo 60 kostek smalczyku....albo 80.........-O! moj Boze!!!!!!!!!!!
Eeeeeeeeee.......Chyba cos nietrzezwo jeszcze mysle,lepiej spac pojde....
Caluski,pa,pa
-
Dawno mnie tu nie było, a tu tymczasem same imprezy :!: :D
Pomyśleć tylko co się będzie działo w karnawale :wink:
Przygotowania świąteczne rozpoczęte, tylko porządki na razie leżą odłogiem, będę musiała zagonić moją ekipę.
Jado
jak już się porządnie wyedukujesz na rasową czarownicę, to mam nadzieję, że zwołasz jakiś wiosenny sabat, żebyśmy mogły poodprawiać trochę babskich czarów. Nasza okolica nadmorska jest tu całkiem nieżle na forum reprezentowana.
Czarna
współczuję ci dzisiejszego ranka,ale po południu już pewnie będzie lepiej.Mnie się czasem też zdarzają takie poranki. Nie mogę pić ani drinków ani mocnych alkoholo, bo impreza kończy mi się już po półgodzinie. Za to wino to całkiem co innego. Wśród naszych znajomych często tolko ja piję wino i czasem niepostrzeżenie okazyje się ,że wypiłam całą butelkę. Ranek jest potem nie do pozazdroszczenia. Ale wszystko mija, na szczęście.
Muszę na razie kończyć, wszystkie pozdrawiam
-
Witajcie!
Ależ dopadł mnie katar!!! Prośby dziecka połączone z poczuciem konieczności aktywności fizycznej skłoniły mnie wczoraj do pójścia na basen. A to jednak nie lato. Wysuszyć się trudno, no i mam. Nawet zastanawiam się nad L4 - nieco przygotowania do świąt by ruszyły ;) Ale może wytrwam. Zajadam się czosnkiem, piję maliny, wygrzewam się jak tylko mogę... No i nie odchudzam się, żeby nie osłabić organizmu :P Teraz jestem po czymś na kształt bankietu - były tam neisłychane frykasy, że aż grzech było nie spróbować. No i ledwo się ruszam przez ten misz-masz z pasztetów, ryb, sałatek i wędlin :roll:
Pozdrawiam wszystkie 40, opowiadajcie co u Was!
:D
-
Witajcie,
U mnie dzisiaj na razie ok....Oby tak już pozostało....Ale jestem dobita wyglądem swojej twarzy po zmyciu podkładu.... :roll: Przyszłam do pracy po obiedzie w domu i tam zmyłam twarz, żeby pooddychała i wiecie, w świetle jarzeniówek wyglądam jak Frankenstein....Małe drobne czerwone krostki, gdzieniegdzie plamy czerwone, horror....Myślałam, że to kwestia oczyszczenia cery, byłam 3 tygodnie temu u kosmetyczki, ale nic nie pomogło....Może to od cholernych hormonów...nigdy nie miałam takich problemów z gębą, no chyba że jak mnie coś uczuliło.....O matko..... :roll: :wink:
Ajka, kuruj się kochanie, kuruj....
Z czosnkowym pozdrowieniem!
-
Witajcie!
Ajka,ty sie nie zastanawiaj nad tym L4,tylko korzystaj,biedaczyno,jeszcze na swieta zalegniesz w lozku,a to malao sympatyczna perspektywa :evil: .Oczywiscie ci tego nie zycze,wrecz przeciwnie,wracaj szybko do zdrowia. :lol:
Popieram pomysl tego wiosennego sabatu na naszych nadmorskich wlościach.....Popieram,popieram.... :lol: :lol: :lol:
Dziewczeta,swieta tuz,tuz,a tu atmosfera ni ciut ,ciut nie przypomina o tym ,ze choinke ubierac czas...Ani mrozu ,ani sniegu,ani nawet choinki nie mam.Ale juz widzialam,ze zaczynaja sie pojawiac na placykach tu i tam.Juz zapowiedzialam ukochanemu,ze w sobote ruszamy na poszukiwania najpiekniejszego drzewka na swiecie,jak co roku...
Bylam wiec u tego endokrynologa.No i mam...Pani doktor powiedziala,obejrzawszy moje wyniki,ze bezwzglednie naleza mi sie hormony tej tarczycy,ze jestem osoba mlodą(hhhuuuuurrrrrrrrrraaaaa!!!!!!!!) i tak to nie powinno wygladac,tzn. te wyniki,no bo chyba nie ja...?Dostalam na 3 miesiace pigulki,mam se jeść no a potem znowu zrobic badania.Nadzieja we mnie zakwitla,ze przestane w koncu tyc,bo o chudnieciu przestalam marzyc....
Na razie koncze,zabieram sie za dzienna porcje ruchu,dzis tylko godzinka,bo musze zaraz leciec potem.Piszcie dziewczyny,bo spadamy.Gdzie sa wszystkie kobitki,cos rzadko staruszki tu zagladacie.
No to co,nikt nie chce kotka?A takie slodkie są....Jado,Aganna....Wy może?
Macie chyba do mnie najbliżej....Oj tam,14 stycznia jade do Piwnicznej,Ajka Tobie tez moge podrzucic.Mowie wam,takie malutkie 5-tygodniowe kulki prążkowane,śliczności.
Pozdrawiam serdecznie.Wasza Czarna Czterdziestka,cholera za 12 dni juz 41!!!!!!
-
Hej, hej dzieweczki :lol: :D :P
Taaaaak, atmosfera świąt..... a co to takiego?
Jestem jeszcze w pracy, już na nos powoli padam i wkurzyłam się, że cały dzień bez przerwy coś piszę i piszę, a końca qrcze nie widać :-(.
No i teraz zrobiłam sobie wreszcie przerwę śniadaniową, choć to już pora kolacji :wink: Z tego powodu wpadłam tutaj żeby coś poczytać i skrobnąć i się zrelaksować...
CZARNA, a jakie hormony dostałaś, tzn. chodzi mi o nazwę leku. Podaj, jeśli to nie tajemnica. Ja mam kontrolę w marcu przyszłego roku i jak będę u mojej doktorki to też muszę pogadać co i jak. A może zmienić lekarza, ale to ryzykowne, bo żeby trafić na dobrego endokrynologa to sztuka nielada! A gdzie twój przyjmuje?
Acha, kotka bym wzięła, bo bardzo chcę, ale mnie z domu Teściowa wyrzuci, więc.... tym razem nie skorzystam, ale za jakiś czas to kto wie?
AJKA , też uważam, że powinnaś wykurować się solidnie, a chodzenie do pracy w takim stanie to paskudna sparwa i może coś innego jeszcze sie przyplątać.
AIU, wszyscy w świetle jażeniówek wygląamy jak mutanty popromienne :? , niestety. Takie właściwości mają te lampy, więc się nie martw, bo wszystko jest OK :!:
Ech, rok się kończy.....
-
Jado,skarbie,leki,jakie mi przepisala doktorynka nie sa zadna tajemnica-lek nazywa sie LETROX,nie znam innych lekow na niedoczynnosc tarczycy wiec nie umiem nic powiedziec wiecej na ten temat,moj maz ma nadczynnosc i bierze tyrozol.Do endokrynologa poszlam na Podbielanska,bo tam chodzi moj maz od kilku lat.
Wizyte kontrolna mam tez w marcu.
Tak na momencik wpadlam,zeby stronke zachowac.Pozdrawiam.
-
CZARNA,
jeszcze raz dzięki za info o leku i doktorkach.
A co do tych pomarańczowych rękawiczek to trafiłam na nie na rynku u mnie w Oliwie. Sprzedawała je rosjanka-ukrainka coś około 30-40 złotych miały kosztować. Ale nie kupiłam ich bo mam duże łapy i nie wchodziły mi. Ta kobieta powiedziała, że może uda się jej sprowadzić większy rozmiar,bo zwykle ma tylko po 1 parze z tych kolorowych, bo gorzej schodzą :?
Może ,więc przeleć sie po rynkach, albo koło hali w Gdańsku to na coś takiego trafisz. Być może też są w markowych sklepach, ale tam nie byłam ....bo moja kasa jest cienka i trudno byłoby mi kupić rękawiczki za 200-300 złotych. Choć skóra pewnie znakomita.... ech....wszystko przez te pieniądze :?
A tymi życzeniami to się nie przejmuj.....
Wiem, że wolisz tu zaglądać dlatego też tutaj CI odpowiadam,a nie na moim wątku.
A teraz moje drogie alles madchen życzę miłego dnia i uśmiechu na buźkach :D :P :lol:
Papatki
-
Witajcie!
SIę nieco zaniedbałam z wpisami, chyba dlatego, że mam za dużo czasu ;) Jednak wzięłam chorobowe, a co? Raz na rzadko mogę sobie pozwolić na luksus chorowania. Więc nadrabiam wszytkie zaległości, i rzadko tu zaglądam...
Teraz rzadnej diety ani ruchu, bo leje mi się z nosa, chrypię itd, więc cała moc na leczenie. Ale kupiłam sobie APLEFIT, żeby poskromić popołudniowe apetyty i mam wrażenie, że faktycznie toto zapycha żołądek...
Jado, czarna - a jakich to rękawiczek poszukujecie? Ja ostatnio jestem fanką jednego rękawicznika z ALlegro - już i koleżankom u niego kupuję, bo skórka jest przyjemna, kolorki obłedne, a cena zwala z nóg (że taka niska). Zaraz poszukam linka do tych aukcji, jakbyście chciały zajrzeć.. O! Jest!:
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=37163678
A tak w ogóle to zazdroszczę Wam tego morza i możliwości sabatów ;) Ja musze latac z dzieckiem do groty solnej (i słono płacić ;)), coby się najodować...
czarna40 Spotkamy się w PIwnicznej :lol: Bliżej 14.01 musimy ssię zdzwnić, żeby dokładnie się umówić. A w której części Piwnicznej będziesz mieszkać? ?
Tylko nie przywoź kotków!!! Ja mam szczura, a marzę o psie, więc to się jakby wyklucza :P
Dobrze, że wreszcie dotarłaś do endokrynologa, więc teraz pewnie, przy Twoim trybie życia błyskawicznie odzyskasz figurę :)
Aia - super, że możesz napisać, że u Ciebie OK - to dużo, zwłaszcza w czasie tych zimnych wieczorów - umieć oprzeć się apetytom na małe co nieco ;) A jarzeniówkami się nie przejmuj! Ja mam w jednej pracy dużo lustro, pracę do wieczora i jarzeniówy i zawsze się zastanawiam, dlaczego w czwartki (kiedy tam pracuję) tak makabrycznie wyglądam. Dorota ma rację - to kwestia światła, a nie niedostatków naszej urody ;) Bo my jesteśmy PIĘKNE!!!! :D
papa :)
-
Ajka,tym razem nie bede w samej Piwnicznej,ale w Kosarzyskach,w osrodku "SMREK".Bardzo lubie ten osrodek,bo jest tak w srodku lasu,ale bez problemu moge znalezc sie w miasteczku,nawet na piechotke-fajny spacerek,kiedys do Smreka jezdzilam co roku,ale tam nie mozna z malymi dzieciakami i odkad moja mala ze mna zaczela jezdzic musialam przeniesc sie do innego osrodka,do KOLIBY,zreszya spotykalismy sie zawsze tam liczna grupa,w tym roku znajomi nie maja ferii ze mna-inne wojewodztwa-,a mala ma 13 lat,wiec łaskawie juz ja "wpuszcza" do Kosarzyskowego przybytku,wiec jade sobie tam.
Dzieki za link do rekawicznika,juz to przejrzalam i chce miec,nigdy nie kupowalam na Allegro,ale juz sie zarejestrowalam i czekam na maila.Zobaczymy.
Ten Aplefit mowisz dziala?Moze sprobuje,bo jam ewidentny problem z poskromieniem popoludniowych apetytow.Sprawdze to,przeciez nie szkodzi,to tylko chyba jakis blonnik z jablek,co?
Jakto nie chcesz kotkow?!Moja sasiadka ma szczura i trzy koty i zyja w wielkiej komitywie.A ja mam tzry psy,koty bawia sie z nimi i spia przytulone,szkoda ,ze mi skaner popsulo,bo wkleilabym fotke,a cyfrowki nie mam.Konkludujac moje kociaki sa przyzwyczajone do zycia z psami,sa zdrowe,odrobaczone,korzystaja z kuwetki.
No dlaczego nikt ich nie chce................??????????Błeeeeee!!!!! :cry: :cry: :cry:
Pozdrowionka,babeczki,piszcie,piszcie.
Ajka,wracaj szybko do zdrowia
Jado,delikatnie z praca,bo jej nie przerobisz i tak
Aia,Aganna,Krysial,Fita,Joko i wszystkie pozostale-odzywajcie sie!!!!
-
No dziewczynki,co z Wami.Gdzie jestescie????????!!!!!!!!!!
-
no nieladnie moje panny,nieladnie...
-
No dziewczyny,takie zajete jestescie porzadkami przedswiatecznymi,czy kupowaniem prezentow.Nie zapomnijcie wtedy o mnie.Poprosze od swietego Mikolaja duzo samozaparcia na przyszly rok,ja w zamian oferuje mu tak ca 15 kiloskow.Mikolaj musi byc gruby,nieprawdaż?
Zajrzyjcie tu czasem,oderwijcie sie od pracy....Czekam.
-
Witam serdecznie,
W tym tygodniu dołączyłam do forum. Mam 38 lat i zbliżam się do czterdziestki. Od 10 lat jestem grubasem w pełnym tego słowa znaczeniu. Dzisiaj jestem o 13 kg lżejsza, mam nowe ciuchy i w planie zrzucenie dalszych 20 kg. Zapewne to trochę potrwa, więc będę Cię często odwiedzała. Zapraszam też do siebie.
Ava
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=131324#131324
http://www.TickerFactory.com/ezt/d/3...91e/weight.png
-
Czarna nam tu nawrzucała ( i słusznie!) więc muszę oderwać się od zajęć i skrobnąć choć słowko.
Tym bardziej ,że pojawiła nam się nowa chętna do oddawania kg ( witam serdecznie ) i pomyśli sobie, że na ten topic to tylko Czarna zagląda.
W ciągu dnia ,w pracy nie bardzo mam kiedy pisać, a wieczorkiem zabieram się za szycie, żeby jakoś ukryć nadmiary i przypominać kształtem kobitkę. Kończę szycie gdzieś tak koło północy i nie mam już siły na kompik.
Przestałam nałogowo myśleć o diecie i poczułam się od razu lżejsza. To nie znaczy oczywiście, że znowu przejęłam funkcje domowego odkurzacza. Jem zdecydowanie mniej za to z mniejszym poczuciem winy.
Z przyjemnością oddaję się planowaniu potraw świątecznych. Dzisiaj z chłopcami zagniatamy kilka rodzajów ciasta na ciasteczka a jutro wielkie pieczenie. Bo ciasteczka muszą poleżeć. ( o ile zdążą dojrzeć :wink: .Co roku muszę ich pilnować. A i tak przynajmniej 1/3 jakoś wyparowyje.
Dzisiejszego wieczoru jeszcze jedna atrakcja. Nowa cyfrówka. Teraz już muszę się nauczyć wklejać obrazki.
Co do kotków, to mam już kicie czarną, prawie perską dachówkę i to mi w zupełności wystarczy, bo inaczej będziemy mieli w domu bagno behawioralne.
Oddaję się teraz atmosferze Świąt - zapraszam do zagniatania ciasta.
-
Witajcie dziewczyny!
U mnie same doły: dieta, samopoczucie fizyczne i psychiczne, syn choruje, wczoraj awantura w chacie, dziwne fluidy między mną a moimi bliskimi koleżankami....Do tego czuję przymus przedświątecznych porządków, z których nie zrobiłam jeszcze nic....Co jeszcze? Pieniadze się kończą, a prezenty i zakupy spożywcze nie kupione....Nie będę więc przynudzać, muszę chyba porządnie poryczeć, tylko nie wiem jak budować domową atmosferę świąteczną, skoro najchętniej wlazłabym z książką pod koc i poryczała co jakiś czas.....Nic mi się nie chce, czuję straszną ociężałość fizyczną.....
Wykres wagi wyrzuciłam, bo wskazówka idzie nie w tę stronę, w którą powinna...
Ciężkie to życie....A święta zawsze działają na mnie rozklejająco, mimo, że jestem zwykle aktywna, to teraz chce mi się cały czas spać.....
-
Ale numer!!! :evil: Wczoraj napisałam, wysłałam, patrzę, a tu ni śladu mojego posta!!!!! Wrrrrrrrrr!!! moze cenbzura ciachnęła, chociaż nic niecenzuralnego nie pamiętam ;) Dziś już nie mam czasu pisać, nadrobię jutro.
To jak Czarna - umawiamy się na kawę w Smreku? :)
pzodrówka :)
-
Hej, dziewczynki, hej.... :lol: :lol: :lol:
No nareszcie udało mi się dostać do kompa .... :)
Witam w naszym gronie nową dzieweczkę. Oooooo krajanka z Trójmiasta :-)
AJECZKO,
dzięki za linka do rękawicznika. Jeszcze nie przeglądałam go, bo czasu brakło ostatnio, ale skorzystam, napewno!!!
AIU,
co się dzieje, skarbie? Czemu taki smutek? Może za dużo od siebie wymagasz? Czasami trzeba przystopować trochę zluzować, bo można zwariować.
Ślę Ci fluidy dobrego humoru, który mnie ostatnio, mimo wszystko nie opuszcza.
3maj się maleństwo :-) :-D
CZARNA,
jakbym mogła to co dzień bym tu siedziala i pisała, ale nie da się. Koniec roku jest zwariowany i żeby pójść na urlop na półtorej tygodnia ostatnio pracowałam na okrągło od rana do późnego wieczora. Chałupa od tego brudem zarosła, ale na szczęście mój chłop się postarał i jakoś ją do porządku doprowadził. W przyszłym tygodniu poniedziałek i wtorek jeszcze pracuję, a potem hurrrrrrrrrra!!!! urlop i do pracy w nowym 2005 roku :P , a i tak zostanie mi jeszcze całe 3 tygodnie do wybrania....tak to jest, jak są działy jednoosobowe :? Ale jakoś daję radę, bo lubie to co robię, więc jakoś przeżyję.
Na po świętach planuję wybrać się do Muzeum Narodowego na wystawę "Transalpinarium". Nie znam się na sztuce, ale myślę, że powinnam zobaczyć te dzieła malarstwa z okresu XV-XVII wieku. Poza tym doszlam do wniosku, że na okrągło pracuję i parę ciekawych spraw, które były w Trójmieście przeszły mi koło nosa :? No, poprostu robię się analfabetą i ograniczonym człowiekiem.... okropność :!: :evil:
AGANKO,
jak Ci zazdrozczę, że potrafisz szyć i gotować :!:
Dla mnie jest to niepojęte, jak można w kawałku materii widzieć , jak należy ją wykroić w odpowiedni fason, a potem to zszyć i mamy gotowe ubranko, no :shock: :shock:
Ech , Ty ciasteczka, inne dziewczyny na forum pierniczki szykują.... same zdolne ludzie, a ja takie dwie lewe ręce :oops:
No to 3majcie się ciepło.....
-
Witajcie!
No, teraz mogę spokojnie coś napisać, chociaż mąż już mnie pogania :roll:
Kończy mi się wolne (jednak jutro idę do pracy), a dietetycznie nie zrobiłam ni kroku. Może ciut udało mi się ograniczyć jedzenie, dzięki temu aplefitowi, ale jeśli to minimalnie - nawet nie wiem, bo już od dawna nie liczę kalorii... A właściwie to dlaczego nie liczę! Właśnie, że zacznę livczyć od już. 4 sucharki na śniadanie = 280kcal!
Raz tylko popedałowałam na rowerku pół godziny, basenem to się właśnie załatwiłam, a na cwiczenia nie mam siły, bo (szukam wymówek ;)) cieknie mi z nosa. A 9.01 mam bal, na którym chcę wyglądać. Ech.
Za to kupiłam sobie wysokie kozaki na 8cm obcasie (no to w nich mam 182- co otoczenie uważa za bezczelnosć z mojej strony ;))) A mi obcasy dodają skrzydeł :P
ava11 - witaj w naszym domku :) Mam nadzieję, że zadomowisz się tu na dobre, a zobaczysz, ze FORUM, a zwłaszcza TEN WĄTEK pomaga. A TY masz już wspaniałe sukcesy :) Gratuluję :) A swoją drogą to już nadmorska frakcja jakaś się tworzy. Prrzynajmniej jest nadzieja, że tak jak Czarna będziecie przyjeżdżać na wakacje w góry. Czyli do mnie ;)
Aganna - ja tez zauwazyłam, ze jak się nie myśli obsesyjnie o odchudzaniu, to jest lżej - psychicznie i fizyvcznie. Paradoks jakiś, ale działa :) Ja też szyję! Ty;lko bardzo rzadko mam na to czas. I marzę o maszynie z overlockiem. No, może kiedyś sobie kupię. To jest świetna trzecz, bo można chodzić w niepowtarzalnych, a nie drogich ciuchach :)
Za to gotować nie znoszę, i unikam tego jak tylko mogę. Na święta zrobiliśmy z Maleństwem pierniczki na choinkę - teraz miękną i czekają na polukrowanie .
Aia - Święta są jednym z najtrudniejszych okresów w roku. Wbrew propagamdzie. Jest nawet skala pokazująca ile stresu dostarcza jakie wydarzenie. Boże Narodzenie jest dosyć wysoko punktowane. Co mozesz - odpuść sobie. Zrób program minimum! Ja taki właśnie mam plan, finansowo też mam cieniutko, ale to w sumie tylko 2 dni. A potem już liczymy dni do wiosny :)
jado - ale masz wspaniałą perspektywę - urlop po takiej harówce :) Masz jakieś plany wyjazdowe, czy słodkie lenistwo w domu?
czarna40 - jak długo będziesz w Piwnicznej? Znam i lubię Smrek, chętnie tam zajrzę, zwłaszcza, że mogłabym spotkać się tam z Tobą :) W samej PIwnicznej nie ma przytulnego lokalu na takie spotkania, no chyba, że gdzieś na szlaku... Tylko, że zimowe wycieczki jakoś szczególnoie mnie nie pociagają ;)
serdeczności :)
-
Witajcie Dziewczynki!!!!
Sluchajcie ,u nas pada śnieg ,pada śnieg...... :lol: :lol: Tak swiatecznie sie robi....
Najpierw witam nasza nowa klubowiczke i swoja ziomalke... :D :D AVA.Zostan z nami,zobaczysz,ze nie bedziesz mogla dnia jednego wytrzymac,zeby tu nie zajrzec....
To,ze coraz wiecej nas z trojmiasta to prawda,ale czy to znaczy,ze tu u nas jakich klimat sprzyjajacy nadmiarowi kilogramow...?
A ja tu zauwazylam,ze tu jest jakas inwazja dziewczyn na "A"....
Ajka bede w Smreku do 29 stycznia,jasne ,ze musimy umowic sie na kawe.
No i co sie dziwisz,ze spoleczność sie buntuje o te obcasy.Nie dość ,że Bozia Ci wzrostu i tak nie poskapila(a nie jak ja np-skrzatek taki),to na ludzi jeszcze z gory. :wink: :wink: ..... ze wspomaganiem...?Ale spoko,ja mam zadarty nos i tez wysoko sie nosze..... :lol: :lol:
Aganna,tez Ci zazdroszcze,ze sama sobie szyjesz,ja tez czasem probuje,jakis wykroj z burdy skopiuje,ale srednia wychodzi tak raz na dwa lata no i nie jest to takie piekne jak na obrazku,bo ja po prostu nie umiem.....Choc raz uszylam sobie piekny golfik bez rekawow na sylwestra.ale to tylko raz mi sie udalo zablysnac.....A moze po prostu powinnam czesciej probowac?
Wow!Ale sypie,chyba pojde obudzic moja Mala,zeby zobaczyla,bo marudzila,ze nastroju nie ma.Starsza juz poleciala gdzies,tzn. na kurs jazdy...hi,hi ,ale ma szkole w zimowych warunkach...dobrze,dobrze,niech sie uczy...
Kupilam wczoraj choinke-taka cudna wielka jodle,juz chce ja ubierac...ale musze poczekac do srody..
We mnie siedzi takie wielkie dziecko,jezeli chodzi o Swieta-moze dlatego,ze mam takie cudowne wspomnienia z dziecinstwa.Ja uwielbiam ten czas i te przygotowania.Dzis zrobie uszka do barszczu i zamroze,dzieciaki mi pomagaja i to taki czas wspolnego urzedowania w domu,zawsze im wtedy opowiadam o swietach mojego dziecinstwa,a one od lat sluchaja tego samego i im sie nudzi.Bardzo sobie cenie ten czas i mam nadzieje ,ze w dziewczynach zaszczepie to ,co sama wynioslam z domu.
Ale jednoczesnie zdaje sobie sprawe,ze Swiateczny czas moze wplywac stresujaco nie kazdy ma wtedy dobry nastroj.Mam wokol wielu znajomych,ktorzy tak to odbieraja.Aia,sproboj nie poddawac sie temu nastrojowi,o wielu rzeczach staraj sie po prostu nie myslec,jak dieta ,czy waga na przyklad,dobrze tez wiesz,ze wszystkie gorsze chwile w domowym ognisku przemijaja,a potem jest tak milo,moze twoj stres przenosi sie na wszystkich domownikow...?Aieczko!Usmiech na buziulke raz!Nie marszczyc nosa i czola....Pojde za rada Ajki,odpusc sobie ,ile mozesz.Zobaczysz,ze to szybko minie....
Bomba Jado,ze wypracowalas sobie ten urlop :lol: ,wprawdzie ciezko na to zapracowalas i bezwzglednie ci sie nalezy.Wypoczywaj dziewczyno,relaksuj sie ,nadrabiaj zaleglosci duchowe.Ja mam takie,ze o Matko! :oops: Starsza cora juz chyba z pol roku mnie prosi wyjscie do Opery.Ja na muzyce nic a nic sie nie znam,ale bywac wypada.Wlasciwie robie to dla dziewczyn-ta Opera-,bo wiele rzeczy lubie i z przyjemnoscia bywam...Ale jak pisalam,zaleglosci mam,ze....Nadrabiam tez przewaznie w czasie urlopowych wypadow.Zycze Ci zatem milego spedzania czasu. :lol: .Swoja droga zaintrygowalas mnie ta wystawa...
POzdrawiam serdecznie,swiatecznie i zimowo...buuuuuu...przestalo padac
-
Hejka :lol: :lol: :lol:
Nooo też się cieszę, że bęe miała ten urlop, ale i tak jeszcze całe 3 tygodnie mi zostaie zaległe za ten rok. Wiecie tak to jest, że szewc bez butów chodzi a kadrowiec ma zaległe urlopy :wink:
Chętnie bym wyjechała np. do Piwnicznej ;-) , ale finansów brak, więc lenistwo domowe, wystawa w muzeum, czytanie zaległej prasy fachowej , łazikowanie, no i ....przygotowanie strategicznego, rozsądnego planu do wdrożenia, bo dzisiaj na zakupach przeżyłam straszne :evil: :evil: :evil: :evil: chwile.
Teściowa doszła do wniosku, że zafunduje mi spodnie na gwiazdkę. No to ja , jak zwykle za rozmiar 44 się złapałam, do przymierzalni i..... :shock: :shock: :shock:
NIE WCHODZĘ :oops: :oops: :oops: :!: :!: :!: 46 wchodzę :( :?
Jestem wściekła sama na siebie za to co się stało....a mialo być tak fantastycznie. Najpierw 44 potem 42 później 40.... ech guła ze mnie i okropny leń , łasuch, a właściwie obżartus , wrrrr :evil: :evil: :!: Spodnie mam, ale ich, a właściwie MÓJ rozmiar mnie dobija....
Wynika z tego, że czeka mnie typowe na nowy rok ułożenie planu-postanowień i ich konsekwentne realizowanie, co wiąże się także z pracą :roll: , bo jak widać tak duża jej ilość źle na mnie działa. Latem było luźniej i ja chudłam, a teraz tyję :evil: :evil: :evil: :!:
Ech, wybaczcie za to marudzenie, ale musiałam komuś o tym opowiedzieć, a mój ślubny tego nie zrozumie, więc zostaje tylko WY DZIEWCZYNY.
Pozdrawiam cieplutko z białego Gdańska :lol:
-
Witajcie kochane,
Przepraszam za takie straszne moje marudzenie w sobotę... :lol: I dziękuję pięknie za słowa otuchy....To naprawdę pomaga..... :D Już mi lepiej....Dalej jestem jakaś rozlazła i sama nie wiem czego chcę....Chyba porządnego kopniaka w d..... :D Zawsze tak mam w czasie świąt i czasami w weekendy....Z jednej strony kocham rodzinną atmosferę, siedzenie w chacie, po urlopie zwykle nie chce mi się wracać do roboty, a z drugiej strony jakoś nie umiem tak do końca realizować się w domu, bo porządków nikt nie zauważa, a gotować umiem tylko w pewnym zakresie, a do tego każdemu domownikowi smakuje co innego....I bądź tu mądry i pisz wiersze.... :D
Jado, zobaczysz, kupując nowe szałowe spodnie na wiosnę będziesz miała rozmiar co najwyżej 40! Czego i sobie życzę...... :D :lol: Jestem guła, leń i łasucho-obżartus do kwadratu!!!! Ale coś czuję, że zaskoczymy wszystkich po Świętach....Ja zaczynam od poniedziałku 27.12! I niech pierzem porosnę, jak mi się nie uda.....
Jado, napisz koniecznie jak było na wystawie malarskiej.....Ja się kompletnie nie znam na obrazach, ale kocham uczucie poznawania czegoś nowego, wzbogacającego....Miałam kiedyś koleżankę z którą łaziłyśmy do teatru, na wystawy i potem pijąc kawkę prowadziłyśmy filozoficzne rozmowy, ale niestety sprawy osobiste tak ją pochłaniają, że nie ma teraz na nic czasu.....A mój najdrozszy ślubny jak wyciągnęłam go ostatnio na spektakl, to usiłował kupić po drodze pestki słonecznika do dłubania, bo co on będzie tak dlugo siedział bezczynnie.... :lol: :roll:
Czarna, pewnie, ze musisz trenować sprawy z maszyną..... :roll: Do szycia oczywiście.... :D Ja mam dreszcze na samą myśl o czynnościach typu: szycie na maszynie, wyszywanie, cerowanie....no szlag mnie trafia.... :D I zazdroszczę tym, którzy to lubią! Ja lubię jedynie robić na drutach (talent mój w tej dziedzinie jest porażający....jedną kamizelkę robiłam przez 2 lata (robiłam i prułam, robiłam i prułam i tak razy 3...), teraz jest już gotowa i nawet w niej chodziłam....Moi kulturalni znajomi twierdzą, że wyglądam w niej "hmmmm.....oryginalnie", a ja wiem, że przypominam rycerza w zbroi..... :D A moje super podstawowe hobby to czytanie, nie umiem żyć bez książek....Ale jakoś to zainteresowanie nie sprzyja przygotowaniom przedświątecznym.....Świetnie Czarna, że wpajasz swoim dziewczynom tradycję Świąteczną....Ja niestety nie bardzo mam co, u nas w domu święta były zwykle wypełnione awanturami i zmianami nastrojów mojej Mamy (ja niestety robię to samo..... :cry: )...A zazdroszczę tym, którzy mają co wspominać i o czym opowiadać dzieciom....
Ajka, uuuuuuuuuuuuuuuuu 8 cm obcas, no no no........ :D Dobrze zrobiłaś! Musisz być oszałamiającą babką! Zwłaszcza w tych cudach! :D
Ajeczko, obiecałam Ci zrzucić 5 kg do Sylwestra, a zamiast tego poszłam 2 kg w górę.... :( Już nie będę obrzucać samej siebie inwektywami,tylko powiem, że obiecuję już Noworocznie, że będę prowadzić zdrowy styl życia (max 2000 kcal na początek pluis codzienne ćwiczenia) już od 27.12.....I że do wiosny pożegnam co najmniej 10 kg.....Słowo daję....!!!!
Dzięki za pocieszenie, że nie tylko ja tak mam z tymi Świętami....Ja chyba chcę sprostać czemuś, co za bardzo mi nie wychodzi, stąd takie doły.....Postaram się panować nad sobą i nie dręczyć swoimi wariackimi humorami najbliższych.....
Dobra, wracam do pracy....A właściwie zaczynam...(o matko....)....
Aha, babeczki, dajcie mi przepis na pierniczki....Ja nie bardzo umiem piec ciasta i nie mam piekarnika, tylko kombiwar, a w nim w ogóle nie wychodzą ciasta, które mają dużo rosnąć (np. babki piaskowe wychodzą zawsze z zakalcem). Ale pierniczki to chyba niekoniecznie muszą rosnąć, co?....
Pozdrawiam gorąco!
-
Cześć Dziewczynki!
U mnie też biało :P Nie tylko nad tym WASZYM morzem ;) ALe i tak bym wolała zielono...
Jednak nie liczę kalorii. Nie chce mi się. Nic mi się nie chce :roll: A nie - chce mi się spać i jeść. Okropieństwo.
O Świętach to myślę tylko w kontekście ich szybkiego minięcia i powrotu do normalnego rytmu. Jak ja nie lubię super-atrakcji w życiu - monotonnia to jest to ;) Mierzi mnie nadprogramowe jedzenie, koniecznosć sprzątania, ubieranie choinki, żeby ją potem rozebrać. Na szczęście wywalczyłam, ze od 3 lat mamy sztuczną, bo zupełnie nie do zniesienia była dla mnie agonia drzewka w otoczeniu błyskotek (to chyba echa jakże traumatycznej baśni Andersena, nad którą zawsze płakałam: "Choinka"). Ale z drugiej strony mam te błyski radości, jak już jest moment Wigilii, i pierwszy dzień spokoju, ciepełka itp. Ech, tyle sprzeczności...
Chciałabym najbardziej, żeby Święta wróciły do jakiejś skromniejszej wersji - najbardziej irytuje mnie wrzawa medialno-sklepowa. Zresztą w tym roku zbojkotowałam sklepy (oprócz spożywczych) - wszystko kupowałam przed ekranem komputera :P
Aia - te nasze postanowienia były chyba jakieś nierealne - ja tez deklarowałam ubytek 2-3kg - i co? I pstro! Status quo ;) Na NOwy Rok chudniemy na barani skok ;)
Jado - takie spokojne urlopy mają swój urok - przynajmniej jest szansa, że naprawdę odpoczniesz :) A wypadu do muzem to zazdroszczę - w moim grajdołku znam na pamięć przybytki kultury, i żeby zobaczyć coś nowego muszę robić całą wyprawę do Krakowa...
A te Twoje spodnie niech będą motywację na NOwy Rok - na wiosnę będą musiały iść do przeróbki. Zwężania. Co TY na to? :)
czarna40 - mam wrażenie, że jesteś bardzo dobrze zorganizowaną kobitką - tez bym tak chciała - praca, gotowanie, spokojne rozmowy z dziećmi - cudnie :) Zazdroszę Ci umiejtności dziecięcego odczuwania Świąt. Ja już nie umiem. Nie wiem, co zgubiłam gdzieś po drodze...
A moimi obcasami to najbardziej przejmuje się społeczność męska, nieco niewyrośnięta ;) Dawniej mój wzrost był dla mnie kompleksem, teraz to poszło w drugą stronę - lubię być wysoka do przesady :P
pozdrawiaki :)
-
Pierniczki dla Aii
Przepis od zakonnic - tani, wydajny i smaczny - pierniczki wychodzą mało słodkie, więc można dodać więcej cukru. Początkowo są twarde - muszą się odleżeć parę dni. Z tych proporcji wychodzi ok. 400 drobnych pierniczków:
Do garnka:
-0,5 kg cukru
-0,5 kg miodu
-25 dkg margaryny
-1 szklanka wody
-1,5 dkg kakao
To wszytko zagotować i ostudzić, a potem dodać:
-2 kg mąki
-3 żółtka
-1,5 dkg amoniaku (rozpuszczone w 0,75 szklanki ciepłej wody)
-2 dkg sody
-2 opakowania przypraw do pierników
Zagnieść ciasto, rozwałkować, piec ciastka ok. 10-15 min.
słodkości :)