-
Witajcie kobitki kochane :D
Po bardzo długiej przerwie melduje się Szane :D
Jestem szczęśliwa, że mogę być znowu z wami :D
Narazie jestem wręcz ogłuszona tym , jak wiele działo się przez ten czas :shock:
Czytam i czytam i wszystko mi się już w głowie mąci a tu trzeba jeszcze inne znajome posty odwiedzić.
Dobrze, że idą święta, może mi się uda w tym czasie nadrobić zaległości :wink:
Ja chwilowo dbam tylko o utrzymanie wagi, walkę muszę odłożyć na jakiś czas, ale zbyt długo nie wytrzymam, przeszkadza mi tłuszczyk i bardzo chcę się go pozbyć.
Byle do wiosny :!: , wiosną będzie lepiej :!:
Pozdrawiam was bardzo cieplutko :D
Idę czytać dalej.
Pa pa pa
-
Nad morzem przed moim oknem niespecjalnie widać zimę, raczej jakieś nieciekawe resztki.Ale może noc zrobi miłą niespodziankę.
Przygotowania świąteczne idą swoim torem, spokojnie, nieśpiesznie.Wczorej dzień ciasteczkowy, teraz muszę ich pilnować, bo co chwilę ktoś mi zagląda do szafek, żeby choć powąchać. Ale znam te numery z wąchaniem od lat.Jeden wdech i ciasteczko znika.
Kiedyś u mnie Święta były dosyć nerwowe i pełne napięć, ale ostatnio jakby wszystko się stonowało. Dzieci nie moą się doczekać choinki. Kupią ją razem z mężem w czwartek i ubiorą sami. Mają na razie straszny gust, ale jakoś mi to nie przeszkadza i w końcu zawsze mi się podoba.Nauczyła się nie liczyć na domyślność moich facetów i po prostu przydzielam im zadania. Wykonują wszystko ( nie wszystko chętnie rzecz jasna) i mam wrażenie , że jest przez to mniej nerwowo.
Bardzo się cieszę, że powstaje silny front walki z kg, może razem wymyślimy coś takiego, że schudniemy i jeszcze dostaniemy Nobla za odkrycie supermetody.
Moje szycie nie jest wcale usłane samymi sukcesami. Mam w pamięci wiele modeli, które widziałam oczyma wyobraźni, jednak realizacja nijak się do tego miała.Przeszkadzało mi zawsze, że jak "rzucili'' coś fajnego do sklepów, to pół miasta w tym chodziło. I tak się zaczęło.Trzeba parę rzeczy zmarnować, żeby coś fajnego potem wyszło. I wygodne jest to, że żadna nagła impreza mnie nie zaskoczy i nie spotkam na balu nikogo tak samo ubranego.
Jado
jak tylko schudniesz, to ci te spodnie zwęzę osobiście, mogę to robić nawet co miesiąc.
Aia
głowa do góry, święta trwają krótko i może w końcu okażą się milsze niż się spodziewasz.
Czarna
czy wkładasz do uszek orzecha?
Ajka
do balu na pewno wydobrzejesz, a takie obcasy to nieźle odejmują kg. Od razu wygląda się lepiej.
Pozdrawiam ciepło, ciepluteńko
-
A wieczorek dobry!Mrozno u nas tym razem.Faktycznie biel zimy odeszla,chociaz na mojej gorce wciaz bialo,ale ja juz taki mini mikriklimacik tu mam.
Aganna-orzecha?Nie ,nie wkladam.A to pewnie jakis zwyczaj,ze jak ktos go trafi to costam costam.Nie znam.A szkoda,ze mi wczesniej nie powiedzialas....Moglo byc zabawnie.Ja jestem tradycjonalistka ,ale otwarta na nowinki...Eeeee,to chyba jakas sprzecznosc?
Calkiem jak u [size=12]Ajki [/size]z tymi Swietami.Ajka,ja jestem do d....y a nie zorganizowana,ja wciaz prubuje sie zorganizowac i ni cholery to nie wychodzi,z powodu czego jestem ciagle poirytowana,ze taka niedoskonala baba ze mnie.Ciagle obiecuje sobie,ze odpuszcze to i owo i co? :roll:
Szane!!!!!!Witaj nareszcie!!!!!Naprawde juz martwilysmy sie o ciebie,prosze ,nie rob tak wiecej,choc napisz ze nie mozesz pisac,tu rozne najstraszniejsze mysli przychodzily do glowy...Ale jestes i to jest bardzo wazne,nie martw sie waga,najwazniejsze,ze bedziesz mogla z nami podjac wyzwanie od Nowego Roku.Naprawde sie ciesze,ze tu wrocilas.
Aia,dobrze ,ze nastroj juz lepszy.....Nie martw saie,Swieta za tydzien beda juz tylko wspomnieniem,a potem to juz tylko walka ,walka......Ale razem damy rade i wiosne powitamy takie,ze oh...i w swietnych nastrojach
Jado,pozdrawiam.
A kiedy Krysial wraca,a gdzie Joko,Elach,Fita???????
Pa,pa.
-
Pozdrawiam wszystkie miłe dziewczyny z tej stronki i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT
-
No nareszcie!Juz myslalam,ze przed Swietami nie bede mogla zlozyc Wam zyczen.Przez ostatnie dwa dni nie moglam w ogole sie zalogowac,ale sadzac po wpisach poprzednichnnie ja jedna mialam problem.
Wlasnie skonczylam walke z karpikami,nie,nie jestem z grupy ekologow walczacych o godziwe traktowanie ryb-dziwne,ze akurat w okresie Bozonarodzeniowym przypomina im sie,ze ryby istnieja i sa zabijane,jakby przez caly rok nikt ryb nie jadl...Ja ,prawde powiedziawszy,karpia nie jadam,bo mi nie smakuje,ale rodzice i tesciowie uwielbiaja,wiec robie go w galarecie.
Mieska tez juz posmarowane" dojrzewaja".uszka zamrozone w zamrazarce spoczywaja,ja wlosy w nieladzie,wolaja o farbe,a czasu ani tyci,tyci....
Pozdrawiam serdecznie,wpadne pozniej,teraz do garow!!!!!
-
Hihihihi,
ja też się cieszę , że forum chodzi, bo już miałam stracha, że mnie z niego wywalili. Próbowałam wejść w pracy i w domu i nie udawało się zalogować.
Ale to chyba nasi administratorzy robili na forum porządki przedświąteczne :wink:
Szkoda tylko, że nie dali znać na stronie głównej, że szykują coś takiego, bo tak to w niepotrzebne stresy nas wpędzają :roll: :roll:
Ja już mam masę spraw podszykowanych, bo jak nigdy udało się wziąć urlop przed świętami :-D No i powolutku zaczynam czuć klimacik świąteczny.
Tak, tak...Jednak, gdy się pracuje tak do samego końca, jak to zwykle bywało i wpada do domu szykując coś z obłędem w oczach to gdzie tu znaleźć magię świąt :roll: :?:
A tak, nawet to co trzeba zrobić rozkładam sobie na 3 dni, bo pierogi w wigilię rano będę szykować i luzik, mam nawet czas na odsapkę na forum i nie mam wyrzutów sumienia, że czegoś zapomniałam, nie zdążyłam zrobić, czy wszyscy będą zadowoleni itd
Ostatnie kilka lat było takie zakręcone, że święta mnie męczyły i fizycznie i psychicznie, a te wszystkie wzniosłe teksty o nich poprostu wkurzały :? To brzmi fatalnie, ale tak było. Poprostu święta były dla mnie dodatkowym obciążeniem, z którego, gdybym mogła to bym zrezygnowała, ale wówczas rodzina wyklęła by mnie na zawsze...
A chciałam czuć ten klimacik, jaki czułam w dzieciństwie, a tu nic pustka wewnętrzna i takie straszne zmęczenie :? :roll:
W tym roku będę się cieszyć świętami i ich atmosferą .....bo uadaje mi się wyciszyć, skupić, a to wszystko dzięki 2 wolnym dniom przed wigilią i zmianie tempa.....
Cieplutki i słodkie pozdrowionka ślę Wam moje słonka :lol: :lol: :lol:
-
:D :D :D
witam was dziewczyny :D :D po bardzo dlugiej nieobecności i nieodchudzania :( :( ,
nie wiem co sie ze mna dzieje ,jakaś nerwica czy co?? ,-cały czas coś przezuwam
i o zgrozo :o ,nawet do 1900 cal dochosdze niekiedy--jeszcze nie utyłam
bo przedświateczne szaleństwa wymuszaja ruch --ale figi,daktyle ,rodzynki!!!wieczorami podjadam... Chyba moje podwójne zycie i zakanszam nerwy :(
co sie ze mną dzieje --przeciez tak ladnie dotad sobie radziłam a tu okazuje sie ,ze
wracam do starych nawyków .nie mam żadnych szans aby do końca roku zwalić choć kilogram :( :( ----
Przyjechałam przed 3 ma godzinami -jeszcze sie dobrze nie rozpakowałam
a juz musze poczytać co sie przez ten czas działo
witam Cie Szane już powoli traciłam nadzieje ,że sie jeszcze pojawisz .
narazie -wroce jak przeczytam a i poczta az mi sie zablokowała.
-
No i zeżarło mi posta.Wiec jeszcze raz od nowa.
WITAJ KRYSIAL :D :D :D !Fajnie,ze jestes.Nie jestes odosobniona ze swoim problemem podgryzania,ja tez nie wiem co sie ze mna dzieje.Pakuje do pyska orzeszka,potem za chwile jakiegos daktylka,potem mieska skubne,czy dobre,mowie do siebie-ty kretynko skonczona,wiesz przeciez,jak to sie dla ciebie skonczy i znowu orzeszk laduje w paszczy.Koszmar jakis!
Ale juz w glowie ukladam sobie plan odchudzania po swietach,solidnie i konsekwetnie dobrnac do 60 kg,czyli 16 w dol....Uda mi sie ,co?
Dziewczyny,mam takie pytanie i troche wstydze sie zapytac..........
Bo ja mam straszne problemy z ...hm....wyproznianiem :oops: :oops: :oops: :oops: Pilam herbatki,lykalam leki,wyobrazacie sobie,ze nawet moge 10 wziac jednoczesnie.i....nic.Kiedy mowilam o tym lekarzom,radza wiecej ruchu,blonnika i takie tam rzeczy,tylko ja to robie ...Moze macie jakies sposoby wyprobowane.
Sorki za taki temat ale ja juz 5 dniowy zapas dzwigam i wszystko mnie boli...
-
Witajcie DZiewczynki!
No i ja też w przedświątecznym biegu - właśnie wróciłam z zakupami, zaraz będziemy dekorować ciasteczka, sałatki na jutro, na szczęście choinka już prawie ubrana (jeszcze tylko słodycze). A wszystko z zerkaniem na zegarek, bo jeszcze dzis pracuję - aż do wieczora :roll: Wigilia mnie nie obcąża uszkami i rybami, bo jemy u rodziców :D W tym roku zdecydowaliśmy się na ryby morskie, bo pyszne, zdrowe i sfiletowane. I mają delikatniesze ości ;), więc problem naocznego ukatrupiania z głowy (do dporosłości nie tykałam karpia przy wigilii właśnie ze względu na tę rzeź ;) Teraz jakaś jestem mniej wrażliwa, ale uwielbiam tylko ryby morskie.
Krysial - już myślałam, że się nie pojawisz przez Swiętami, a tu niespodzianka! :) A z tym jedzeniem to faktycznie dziwna sprawa, bo ja też ostatnio jem dużo, prawdzie nie chudnę, ale i nie tyję. Może to jakiś taki metabolizm zimowy? Nie przejmuj się - w zimie chyba nie ma szans na taki styl odzywiania jak w ciepłej porze. No, ale to już tylko 2 miesiace z hakiem. A potem to już pokażemy światu jakie z nas lasencje ;)
Szane - Zgubo Kochana! Wreszcie jesteś! NIe znikaj tak bez słowa następnym razem! Widzę, ze TY też myślami - do wiosny :)
Aganna - moi faceci tez mają przedziwny gust ;) Pewnei ONI już tak mają. Więc dlatego choink ajest pod moją komendą ;) Twoje posty natchnęły mnei do szycia - już wertuję Burdy i zastanawiam sie nad kreacjami na wiosnę :)
Anamat - też cieplutki pozdróka i serdeczności :)
Jado - to jest to - właśnie możłiwość takie wyciszenia i wsłuchania się w Święta. Tego mi brakuje. Nie da się tego doswiadczyć będąc ciągle w biegu. Spróbuję jutro złapać oddech. Bo na razie to mam tak jak Ty w poprzednich latach ;)
Czarna40 - mówisz 16 kg? Na jaki czas to planujesz? Tak realnie to jakieś 10 miesięcy... Ja też myślę nad planami, postanowienaimi, celami. Oj, będzie co wypisywać na forum w NOwy Rok ;)
A na Twój problem (bo i mój czasami) to czarna słodka, mocna kawa na czczo. I w ogóle tym się nieprzejmować, bo im więcej działań w zwoiązku z tym podejmuję, tym bardziej się spinam i nic... I duuużo wody mineralnej. Jka dla mnei najlepsza jest "PIwniczanka" w zielonych (niby niegazowana, ale taka lekko musująca. J przed snem jabłuszko ze skórką. Tyle moivch sposobów :)
Serdecznosci Swiąteczne,
i już zapraszam pod choinkę,
http://download.gifart.de/gif231/wei...e/00010073.gifzajrzyjmy, jakie wspaniałości tam się kryją!
Zobacz jaki masz piękny prezent pod choinką - taki właśnie o jakim marzyłaś...
otwierasz, a tam... Twoje najważniejsze marzenie... dokładnie je oglądasz,
juz wiesz jak wygląda spełnienie tego marzenia, i jak łatwo może się zrealizować...
Właśnie tego życzę każdej z nas :)
-
Hej, hej dziewczyny
Hurrrra KRYSIAL wróciła!!!!! :-D :-D :-D
Och,
jakie to ładne, co napisałaś AJECZKO.
Hmmm, nie wiem , co Ci poradzić CZARNA.
Wiem, że to poważny problem, bo moja Mama tak cierpi. Różnych sposobów się łapie m.in. wieczorem tak w zamian za kolację zjada-wypija kubek kefiru z otrębami. Zgadzam się z Ajką, że dużo wody też pomaga, acha a rano zaraz po przebudzeniu szklanka letniej wody. Może być z cytryną. Z ilością błonnika też trzeba uważąć, bo jego nadmiar powoduje skutek odwrotny od zamierzonego, niestety.
Myślę, że łykanie tabletek i picie herbatek przeczyszczających może być czymś doraźnym, bo jak widać nawet 10 sztuk Ci nie pomaga, a to znaczy, że jelita są bardzo leniwe. A może lepiej lewatywę zrobić?
http://www.animowane-gify.com/gify%2...e/ador0044.gif
-
http://galeria.emiasto.com.pl/data/media/118/u002.jpg
Spokojnych, radosnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia oraz samych pomyślności w Nowym 2005 Roku
i oby był on najlepszy z wszystkich dotychczasowych
-
:D :D :D :D :D
Wszystkiego ,wszystkiego dobrego
mało gości a duzo radości troszke spokoju i dobrego nastroju
byscie zawsze zdrowe były a problemy nie ciążyły
by odchudzanie sie udało i ubranko pasowało
oby bylo znakomicie bez kłopotu cale życie
-
:D :D :D
Och jaka gapa jestem oczywiscie serdecznie dziękuje miłym dziewczynom za zyczenia
spiąca juz jestem a w kuchni jeszcze burdello
czarniutka ,mnie kłopoty minęły jak drastycznie ograniczyłam węglowodany
i przeszłam na tłusta diete- Uwierz mi i nie bój sie tluszczy!!1-teraz jak zaczęłam korytkować ,przekąszać słodkościami to organizm znowu mi sie buntuje :( :( :( :(
--ale jutro uuuuuuwazam . Kurcze to dziś :D :D :D :D
-
Kochane moje "czterdziestki i okolice"
Nie wymieniam z imienia ,bo dużo nas.
Wszystkim przesyłam życzenia, spokojnych , urokliwych świąt, niech troski znikną choć na te parę dni.
Niech te dni będą jak światełka na choince, ciepłe i niosące nowe nadzieje.
Niech wasze serduszka wypełnią się spokojem, radością i miłością.
Pozdrawiam was bardzo serdecznie.
Nieważne ,że za oknem buro, niech w naszych domach panuje cudowna magia świąt.
-
:D :D :D
czarna ,zapomnialam ci dopisac ,ze przed spaniem dobrze jest zjeść grajfruta[ żoltego]
zmusi sadelko do pracy a na rano bedziesz gotowa do ...
mnie tak sie dlugo udawało ....a teraz ..jestem dobra w teorii :( :P
-
http://www.needleart.pl/grafika/produkty/midi/8723.jpg
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
wEsOłYcH śWiĄt
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Wszystkim "40", czarnym, rudym, blondynkom i mieszanym ciepłe ,cieplejsze i gorące życzenia, zdrówka, szczupłości, pogody ducha, pieniędzy na wymarzone zakupy, błogostany i słodkiego lenistwa po trudach przygotowań
-
Ufff.....Udalo mi sie dorwac do kompa,i wygospodarowac sekundke,a zatem...
[size=24][/size]Na Wasze ręce,dla Was i Waszych Najblizszych wszystkiego,o czym marzycie,zdrowia,radosci,czasu wolnego od trosk,pomyslnych zmagan z kiloskami,usmiechu,cudownej atmosfery-nie tylko w ten swiateczny czas.....i obysmy po swietach pisaly tu,ze waga bez zmian.......
WSZYSKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!!!!!!!!
-
W tą cichą i świętą noc ślę wszystkim życzenia spędzenia miłych, pogodnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzeniahttp://www.mgpoland.com.pl/szopki/ww...ia/g_023-s.jpg
-
Dzieńdoberkowo dziewczyny,
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
:P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
tyle uśmiechów życzę WAM WSZYSTKIM na resztę Świąt.
Papatki
-
Hej, hej, dziewczyny
No proszę cicho, pusto, hop hoooooooooooooop :!: :!: :!: :!:
Gdzie jesteście :?:
Pochwalcie się prezentami, co.
Papatki :lol: :lol: :lol:
-
Witajcie!
Nareszcie wszystko wraca do normy! ;) Z jedzeniem na czele. Ależ się cieszę, że jutro poniedziałek! Jednak to jedzenie świąteczne, uświecone tradycją jest nader szkodliwe. Nawet wątroba dała mi się we znaki nieprzyzwyczajona do tłustości :(
Hehe, parafrazując i odwracając jeden z tekstów Kaczmarskiego - "ciało moje pragnie postu, dusza - karnawału" Jeszcze tylko trzeba przeczekać szał Sylwestrowo-Noworoczny i znów będzie można żyć zdrowo ;) (Chociaż ja juz zacznę w Nowy Rok, bo pracuję wtedy od 7 rano :roll: A na Sylwestra niebacznie zaprosiłam do siebie gosci. Cóż, będą sie bawić i JEŚĆ, a ja chyba pójdę spać ;))
Na wagę aż się boję stanąć, ale po raz poierwszy poważnie zastanawiam sie nad Dniem Wodnika. Zwłaszcza, że dziś jeszcze ta pełnia sprzyjała odkłądaniu się nadmiaru w bioderkach :roll: Wrrrr...
MUSZĘ NA WIOSNĘ BYĆ SMUKŁA!!!!! Nie mogę stracić tego, co zyskałam latem!!! Już nigdy więcej nadwagi!!!!
pozdrawiam zmęczona świątecznym rozmemłaniem ;)
-
Witajcie dziewczyny--buuuuuuuuuuuuuuu--nie mam sie czym pochwalić już 1 kg do przodu -z nerwow zjadłam jeszcze sernik i reszte sałatki jarzynowej
jutro juz od nowa zaczynam sie odchudzać -chyba zaczne od herbatek
dzisiaj nie dosć ,że nigdzie nie wyszłam to jeszcze podjadam słodycze :oops: :oops:
prezenty ---standartowe -perfumy i kremy =-też wolalabym wage elektroniczną :P
ale co to da jak ja żre :( :( :( :( -czy ktoś mnie wreszcie powstrzyma :oops: :cry:
-
Heja hooooo,
a teraz dziewczyny siądźcie wygodnie w fotelu, skupcie uwagę na obrazku http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...laze_45_tn.jpg i wyobraźcie sobie, że na tych leżakach jesteści Wy, smukłe, opalone, rozmarzone, lekko senne.....adin, dwa, tri....i co pomogło?
Jeszcze nie? No to macie tu inny anturaż http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...pady_02_tn.jpg
albo http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...smos_06_tn.jpg
albo http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...gory_23_tn.jpg
Miłego wieczoru
-
Och, Dorotko! Bardzo, bardzo pomogło :lol: Teraz już tylko wypracować takie opalone i smukłe ciałko, które spocznie na tym leżaku :D :D :D
pa :D
-
:D :D :D
Dorota ,ale ciemnawe te obrazki ja nie lubie w cieniu :(
no i takie malutkie ,gdzie ja bym tam sie zmieściła???
Komputer cos mi nawala ,lączy bez pytania --nawet nie wiedziałam
,że przez 5 godzin był na sieci :( :( :( :( --już nie wiem co sie z tym wrakiem dzieje
-
Witajcie babeczki poświątecznie!
Nie mogłam wejść na forum od środy, dlatego nie składałam życzeń i mocno cierpiałam.... :lol: Więc teraz na wszelki wypadek życzę Wam: spokoju, zdrowia, radości i wspaniałych chwil w nowym, 2005 roku!
Tak się stresowałam tymi Świętami, a teraz jakoś mi smutno, że już się skończyły... :cry: Przylazłam do roboty i nie wiem co mam ze soba zrobić, jak pracować, jeśli w domu świeci się piękna choinka, w lodówce zostało sporo świątecznego żarcia i dobra książka do poczytania....Czuję się najedzona, przejedzona wręcz, ale szczęśliwa....Mimo, że ani razu nie wygrałam w scrabble...... :roll:
Od dzisiaj, tak jak obiecałam, panuję nad swoim nieokiełznanym apetytem. Na razie max 2000 kcal (żarłam ostatnio dużo, dużo więcej) i codzienne ćwiczenia. A będę jeść wszystko, na co mam ochotę, ale mniej. Czyli jak zwykle. Ale opanowanie będzie, mam nadzieję, nie jak zwykle.... :D
Co mi przyniósł Mikołaj?....No cóż....Jakiś wyjątkowo był łaskawy, bo oprócz drobiazgów typu błyszczyk czy dezodorant, przyniósł nam toster, grill i gofrownicę w jednym i sprzęt grający.....Naprawdę było to wyjątkowo zaskakujące i niespodziewane, zupełnie nie mam pojęcia skąd wziął na to fundusze..... :wink: Zwłaszcza, że na koncie debet jak jasna cholera..... :D
Czarna, proponuję letnią wodę na czczo, z wyciśnięta cytryną i miodem.....Do tego śliwki suszone i strasznie dużo wody....Mialam kiedyś podobne problemy, byłam zrozpaczona, bo bałam się już potem chodzić w pewne miejsce, taki odczuwałam ból....Wiesz, nic wtedy mi specjalnie nie pomagało.... :cry: Ale później samo przeszło i do dzisiaj nie mam pojęcia, skąd to się wzięło i dlaczego trwało tak długo ( z miesiąc...). Mam nadzieję, że minie i u Ciebie......
Trzymajcie się kochane dzielnie w walce z pozostałymi po świętach pysznościami.....Walczmy dzielnie o nasze smukłe i powabne ciała spoczywające efemerycznie na leżaczkach wklejonych przez Jado!!!!!
-
Oh.witam was kochane. :D :D :D :D Witam kilo czy dwa ciezsza :oops: :evil: ,szkoda slow....
Jado,mam nadzieje ,ze te palmy to nie Tajlandia,bo smutno byloby nam dzis po tsunami....ale zaleglabym na lezaczku gdzies w ciepelku....
Mikolaj-kochany,a jeszcze wczoraj mialam urodziny-te22-gie,wiecie...prezentowo zatem mialam cale swieta,dostalam duzo slicznej bielizny,bluzeczke,sweterek,cudownie miekkie skorkowe rekawiczki,kolczyki z niebieskiego korala,naszyjnik srebrny,jeszcze inne kolczyki,ktore Mikolaj dokupil do wisiora przyniesionego w ubieglym roku,stojak do wina,sowicie zaopatrzony..kieliszki do wina,otwieracz i do kompletu album o winach swiata-zostane koneserka,ha,ha,zaczne od degustacji... :wink: i duuuuuuuuuzo kwiatowjeszcze dostalam.Swieta spedzilam zatem we wspanialej atmosferze,szkoda,ze pogoda nie dopisala i planowane spacery nam nie wyszly,teraz nie wiem co zrobic z nadmiarem żarełka poswiatecznego.Rozpoczynamy juz przygotowania do Sylwestra,bo goscie beda u nas ,na szczescie role sa jyz rozdane.na moja glowe spadlo niewiele,a sale udekorujemy razem wszyscy(bedzie nas 17 dusz) w przeddzien.Juz sie ciesze na te noc,mam nadzieje wyskakac choc jeden kilosek.
Ajka wspolczuje tego 1 stycznia,pojdziesz po prostu z biegu,tzn,z tanca,a kiedy inni beda odsypiac Ty biedaczynko bedziesz zasypiac.....ze zmeczenia.Ale pomysl,ze to juz koniec szalenstw swiatecznych i mozna zaczac realizowac noworoczne postanowienia.
DZiewczyny dzieki za rady w kwesti...no wiecie.Zastosowalam wszystkie sposoby,nie wiem ktory podzialal,ale jak mi dobrze....Przynajmniej tych kilogramow udalo mi sie pozbyc...
Pozdrawiam wszystkie Was serdecznie ,poswiatecznie,przedsylwestrowo....
-
Cześć DZiewczynki!
Widzę, że powoli zbiera się cała ekipa :) Teraz to już skończyła się zabawa, trza się brać do roboty :P Dzisiaj jestem z siebie zadowolona - wprawdzie ledwo otworzyłam oczy zrezygnowałam z dnia wodnika, ale zjadłam dziś 1290kcal (i to już na dzisiaj koniec), pojechałam na rowerku 10km (oglądając "aniołkowego" Shreka2 :)), no i ćwiczyłąm z Cindy :) Żebym to codziennie tak umiała... A widzę, że ta prawie 2-miesieczna przerwa w ćwiczeniach dała się we znaki - straciłam formę :( Ale nadrobię to!!! Zwłaszcza, że tyż od Anioła dostałam śliczny biały golf z dodatkiem lycry i muszę mieć odpowiednie wdzięki do prezentowania w nim ;)
Czarna40 - najserdeczniejsze życzenia urodzinowe! :)
http://download.gifart.de/gif231/blumen/00002213.gif
ALeż miałaś gwiazdkę hojną :) A tak przy okazji zapytam, bo zawsze mnie to nurtuje - jak to jest u Was z tymi Mikołajami? Bo u nas, w Galicji 6grudnia prezenty przynosi Mikołaj, a po Wigilii - Aniołek. A tu słyszę ciągle o drugim :?: Mikołaju? Jak to się interpretuje dzieciom?
Widzę, że obie ubrałyśmy się w imprezy Sylwestrowe... U mnie będzie wprawdzie tylko 11 osób (łącznie z dziećmi), ale w prespektywie noworocznej pracy wcale mnie to nie cieszy... Najchętniej bym odwołała gości, i poszła spać o godziwej porze. No, ale sama wiem, że jest za późno, bo i za późno dali nam grafik dyżurów :evil:
Aia - hehe - my też gramy w scrable, ale takie w wersji uproszczonej, dostosowanej do 7-latka- to też dostane od Aniołka :) Ciekawe dlaczego nie mogłaś wejść na Forum? Czyżby to jakieś regionalne awarie? Teraz chodzi mi OK, ale miałam jiedyś tydzień, że ani rusz, a dziewczyny z czatu mówiły, ze one nie mają problemów... Dziwni Ci jacyś admini ;)
Krysial - jesteś na modemie? Jeśli tak Ci łączy bez powodu, to KONIECZNIE zrób mu odrobaczywienie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pozdrówka :)
-
Hejka,
CZARNA,
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, RADOŚCI, SZCZĘŚCIA MOC - ŻYJ NAM 100 LAT I UŚMIECH MIEJ NA TWARZY NIECH ŻYCIE CI DA TO WSZYSTKO O CZYM MARZYSZ :!: :!: :!: :!: SERDECZNOŚCI URODZINOWE
http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...iaty_20_tn.jpg http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...iaty_31_tn.jpg http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...iaty_21_tn.jpg
O, widzę, że już fajne imprezy sylwestrowe się szykują. Do mnie dziś koleżanka SMS-owała z pytaniem co robię w sylwka, to jej odpisałam, że nie wiem, bo w ogóle o nim nie myślałam. I to prawda :roll: Tak się rozleniwiłam świętami i urlopem po nich, że nic już mi do szczęścia nie jest potrzebne :D :D :D Poprostu błogostan i tylko się boję, co będzie jak wrócę 3 stycznia do pracy :shock: :?
Hmmm, KRYSIAL za ciemo tam przy tych palmach, ależ tam plaża i morze całe w słońcu http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...cean_20_tn.jpg
CZARNA, nie niemartw się to nie Tajlandia, to taka nasza prywatna wyspa, gdzieś....lecz nie wiadomo, gdzie ta baśń dzieje się....
AIA, a ja nie mam Srabla :( Męczę i męczę żeby mi kupili i niestety nie dociera.... uważają, że to takie infantylne :shock: :shock: :shock:
AJKA, trudno orzec mi, jak to jest z tymi podarkami. Ja jestem urodzona w Gdańsku, ale moi rodzice to tzw. napływowa ludność, więc się to wszystko pomieszało.
Jestem pewna, że 6.12. , gdy byłam dzieckiem, zawsze dostawaliśmy pod poduchę słodycze od Mikołaja, a 24.12. różniaste prezenty od Gwiazdora, ale jak to u innych jest to nie wiem. Nie jestem rodowitą Kaszubką, bo wtedy mogłabym coś rzecz na temat tych zwyczajów,no cóż jest, jak jest.
Chciałam się dziś wypuścić w teren, połazikować, ale ta ulewa, jaka cały dzień jest u nas + okropne wiatrzysko skutecznie mnie zniechęciły, no i cały dzień przebumblowałam w domu :roll: :roll: :roll:
I tu okazuje się wyższość chodzenia do pracy nad urlopowaniem się w domu. Deszcz, nie deszcz, wiatr nie wiatr a rano wstać trzeba i drałować do pracy, a tak.... to zawsze znajdzie się jakieś , a po co ? No, ale przynajmniej poprzyszywałam wszystkie brakujące guziki i parę jeszcze inych dziwnych rzeczy pozszywałam, do których nie mam serca.
No, a jutro jest nowy dzień i .... zobaczymy co będzie. Nie będę składać obietnic bez pokrycia, bo znowu będę się wstydzić, że taka ze mnie niesłowna baba :!:
Papatki, miłych snów :lol: :lol: :lol:
-
Hejka.
DZIEKUJE GORACO ZA WSZYSTKIE CIEPLE I SERDECZNE ZYCZENIA. :D :D :D :D :D
Ajka,z tym Mikolajem to jest tak-ja urodzilam sie na Warmi,ale moi rodzice to przyjechali jedno z Wilna,drugie Ze Lwowa,u nas na 6.12 Mikolaj Swiety wkladal pod poduszke slodycze a Na Swieta tez byl Mikolaj,Ten sam jeszcze raz z radosci przyjscia na swiat Jezuska...Ale w moim otoczeniu ,tzn wsrod znajomych byl i Gwiazdor i Aniolek i Dzieciątko i Jezusek.Na studiach w gdansku poznalam swojego meza,ktorego rodzice pochodza gdzies z lubelszczyzny i Wilna i prawde mowiac nie wiem,kto u nich chodzi,bo do swojej rodziny wnioslam wlasne tradycje,malzonek nie wnosil zadnych zastrzezen i tak zostalo,ale zapytam go,bo on urodzil sie w Gdansku.Kaszubskich zwyczajow nie znam,ale wczoraj dowiedzialam sie od kolezanki,ktora latem byla sie wydala za Kaszuba i spedzala pierwszaWigilie z tesciami,ze na Kaszubach jada sie mieso w ten wieczor,nie wiem czy w kazdej rodzinie,w tej akurat tak.To taka jedna roznica.
Tyle w MIKOLAJOWEJ KWESTII.
-
:D :D :D :D
Witajcie dziewczyny :D
Rany, jakie bogate prezenty dostalyście :) Czarna to Ty podwójnie bo urodzinowo też
Jak wyprawia sie impreze swiąteczno -urodzinową??? mialaś dziewczyno roboty,
no ale dla takich suwenirow to nawet podłoge bym wylizała :)
Ajka -to ten Twój Mikołaj uwielbia jak coś dobrego mu upitrasisz :) a biały golfik to napewno od aniołka :D
U nas nie ma aniołkow tylko mikołaj 6 Grudnia ,Gwiazdor 24 --ale też mówią nq niego Mikołaj .Moi rodzice tez pochodzą z Galicji ale nic mi o aniołku nie mówili
a wogóle to za moich czasów -prezenty były gorzej niż nędzne a niejeden raz
dostałam rózge .Wtedy naprawde trzeba było sobie zasłużyć :(
Ja dostałam piekny biały szalik z bardzo mieciuteńkiej welny ,bordową bluzeczke
za bardzo pasowna jakieś 3 kg mogłabym do niej schudnąc no i komplet kosmetyków
Erisy i standartowo perfumu Masumi.czajnik i greckie wino.
Wolalabym elektroniczną kuchenną wage --ale chyba w przyszłym miesiącu
sobie kupie [były na promocji w tesco to sie bałam zaryzykowac]
Musze wreszcie zacząc konkretnie ważyc potrawy -bo na oko to ja chyba żle licze.
Ajka nie jestem pewna tych robali --myśle ,ze syn zakładając mi tu jakies nowości to cosik pochrzanił wziął program antywirusowy z onetu i to gowno
tak mi rozrabia ,nawet nie moge odebrać poczty.
Ja dzisiaj tez wiele sobie obiecałam ,no i wytrzymałam do 15stej o 960 kal potem przyszła sasiadka z ciachem i winem ,ja tez jeszcze miałam swojego torcika serowego
no i najmniej 800 kal sobie dolłożyłam :oops: :oops: jak nie więcej :oops:
kurcze jak szybko czlowiek nabija :cry: :cry: a tak sie starałam :(
Dzisiaj w tV ogladałam program o grubasach akurat jak popijałam winko :?
matko!!! to straszna choroba :x a ja też mam napady obżarstwa to chyba trzeba
leczyć głowe. :(
Jado :D :D :D zdjęcia oczywiście śliczne -ale przy kaloryferze bezpieczniej
i do kuchni blisko :D
narazie papatki i do napisania
a Batorek choć by od święta coś skrabnęła,bo chudnać samemu nie zawsze sie udaje
a piszac to chociaz człowiek sie zaczerwieni.
-
Ja się właśnie zaczerwieniłam.... :oops: Było dobrze do 14....A potem mrugało do mnie okiem pyszne ciasto orzechowe....Które upiekliśmy w Wigilię z moim synowatym.....Zgadzam się z Jado i nie będę składać już więcej obietnic bez pokrycia....Ale.....Aleeeeeeeeeeeeeeeee......(ogl dacie kabaret "Ani mru mru"? :lol: ).
Wczoraj przerżnęłam sromotnie z moim bratem (cholernik ma łeb) w scrabble, ale raz wygrałam z synusiem (10 letnim.... :D ) i raz on wygrał ze mną....Graliśmy w sumie z 5 godzin.....Z przerwami oczywiście, ale to naprawdę wciąga. Mamy takie dorosłe, Jado, kup je koniecznie, to fajna zabawa. Z tym, że trzeba mieć z kim grać. U mnie nałagowcami jest mój brat i ja, ale odkąd wyjechał z Olsztyna gramy rzadko, więc jak przyjeżdża, to trzeba nadrabiać zaległości... :D Ale mój mąż nie lubi grać, chociaż my z nim uwielbiamy, bo wymyśla niestworzone wyrazy i jeszcze się kłóci, że takie są.... :D Naprawdę polecam wszystkim partyjkę rodzinnych scrabble.....
Krysialku, twoje prezenty są super! A bluzeczka niech będzie dobrą motywacją do liczenia kalorii! :D
Czarna, no całe szczęście, że u Ciebie ok :D .....U nas w Wigilię nie je się mięsa zdecydowanie, ale też znam rodziny, które jedzą. I wszystkiego naj naj naj z okazji urodzin!!!!! A prezent daję Ci na dole, bo nie wiem dlaczego, ale nie chce mi za Chiny Ludowe wkleić go w tekście (dziewczyny? dlaczego?)..... :roll:
Jado! Ja chcę pod palmę!!!! :D A też mam furę rzeczy do pozszywania, mój syn już prawie nie ma skarpet, bo wszystkie odkładam na bok do pozszywania....A tak tego nie znoszę......
Ajka, gratuluję udanego wyniku w walce z kaloriami i ćwiczeniami! Szkoda, że nie mam w domu rowerka....Ale może to tylko moje kolejne usprawiedliwienie, żeby nie ruszać tyłka z wersalki, bo można ćwiczyć i bez pomocy technicznej..... :wink:
Co do prezentów, to u nas daje je Mikołaj. 6 grudnia z okazj swoich imienin, a 24 z okazji urodzin... :D Całe życie był to Mikołaj, od Aniołka czy Gwiazdora nigdy nic nie dostałam.... :lol:
Na forum nie mogłam wejść, bo była konserwacja baz danych (tak odpisał mi pan z forum). Dobrze, że już się skończyła.... :roll:
I zazdroszczę i współczuję Wam imprez Sylwestrowych u siebie w domu....Często robiłam takowe balangi, ale teraz się chyba starzeję, bo od dobrych paru lat zwyczajnie skapcaniałam i nie chce mi się biegać, wolę bawić się bardziej jako gość, niż gospodarz....Nie mówiąc już o tym, że chadzam spać z kurami.... :lol: Ale też trochę Wam zazdroszczę, bo z drugiej strony w takich wieczorach sylwestrowych w spokojnym zaciszu domowym brak jest zupełnie szaleństwa upojnej zabawy.....Czego Wam z całego serca życzę!
A to prezent urodzinowy dla Czarnej:
http://hipa.webpark.pl/warzywa.jpg
-
I jeszcze mam coś dla Czarnej i dla Was, moje drogie:
http://www.gify.com.pl/albums/owoce/owoce__11_.gif
A jak będziecie sięgać po coś niedozwolonego, to ja przybędę i będę robić tak:
http://www.gify.com.pl/albums/duchy/duchy_5.gif
-
Czesc Dziewczyny.
Krysial ,ja ogladalam ten sam program,mlodsza corka wrzucila dwojke i jak to zobaczylam to przysiadlam z wrazenia,tez zaczelam sie zastanawiac czy ja nie cierpie na te chorobe,chociaz w duuuuuuzo mniejszym stopniu,ale mechanizmy nie sa mi obce.Bo przeciez wbrew rozsadkowi zjadam czasem czegos nieprzyzwoita ilosc i liczy sie wtedy tylko przyjemnosc polykania-to straszne.Nie ma na to lekarstwa,psychoterapia jedynie.Chyba jeszcze sie kwalifikuje,albo tak sie pocieszam.I to ciagle obsesyjne myslenie o jedzeniu,tzn obawa przed tyciem,wyrzuty sumienia po zjedzeniu...itd-toć to psychiczna choroba-nieprawdaz?
Aia,dzieki za prezent-z avocado zrobilam maseczke-co=udownie nawilza i odzywia,marcheweczki potarkowalam-mhm...uwielbiam ,a reszte sukcesywnie skonsumie z umiarem.Piekne zalozenia,nieprawdaz?W ogole musze sie przyznac,ze w Swieta dzielniej sie trzymalam,niz wczoraj,cale Swieta chyba ze wzgledu na obecnosc tylu ludzi chyba jakos trzymalam fason,a wczoraj po poludniu rzucilam sie na wszystko niczym zaglodzony pies,potem wieczorem ze wsciekloscia wyrzucalam do smieci wszystkie ciasta,ktore zostaly-no po prostu PSYCHOL!!!!!!Starsza corka caly dzien namawiala mnie na lodowisko,sama pojechala,a ja wybralam kanape i czerwone winko ze slubnym,pogryzane czekoladkami urodzinowymi....
Wiecie co?Chyba sprobuje dzis Wodnika,moze mi sie uda....kiedys mi sie udawalo....Przeciez dwa lata temu rowno powzielam postanowienie,przeszlam na 1000 kcal i nawet zbytni sie nie ruszajac-basen jedynie dwa razy w tyg-zrzucilam do kwietnia,dokladnie 3 kwietnia-szlam na imieniny do taty-wazylam9 kilo mniej,a zaczelam dokladnie 9 stycznia-jest to dowod ze mozna.I ZAPRZEPASCILAM TO!!!!!!!
Ajka ma racje,trzeba uwazac i wie dobrze co mowi ,ze nigdy juz nie chce wrocic do swojej wagi
Ajeczko ,chce brac z Ciebie przyklad i to nie Nowego Roku,ale juz od teraz....
Zrobie co w mojej mocy ,by dotrzymac slow,zaraz wlaczam kasete Fondy,potem wieczorem pojade z dzieciakami na lodowisko.I postaram sie tego Wodnika...chociaz to moze byc trudne,bo jak moj slubny mowi,po tych swietach mamy rozżarte brzuchole.....
Wspierajcie mnie dobrym slowem.Ja was wspieram,namawiam aia zacznij ze mna ten boj,Krysial przylacz sie do mnie,nie czekaj na te wage,po prostu zmniejsz porcje i juz,Ajka ty nie musisz juz walczyc o pozbycie sie ,ale badz z nami,trzymaj fason,Jado ruszamy do boju,Hej dziewczyny,lapiemy byka za rogi!!!!Co wy na to?
Żegnam w bojowym nastroju.
-
-
Hej, Hej....
Hihihihihi, no ten pańcio-gimnastyk i marchewka-kulturystka są niezłe :D :D :D
Aż taka rozwinięta ruchowo to nie byłam dziś, ale zaliczyłam 2 spacery po Oliwie. Rano wyszłam po bułki i poszłam do sklepu na drugim końcu Oliwy, a koło południa wyszłam do biblioteki książki wymienić, co również skończyło się spacerem po Oliwie, parku.
To wyjście uświadomiło mi, jak marną kondycję mam :evil: :shock: :oops:
Ostatnio zauważałam u siebie kłopoty z oddychaniem. Mam problem z takim pełnym wdechem i wydechem, czasem nawet to wygląda, jak łapanie powietrza przez rybę wyjętą z wody :roll: :roll: :roll:
Przyczyna.....duuuuuuuuuuuuuża ilość tłuszczu na brzuchu + baaaaaardzo obfity biust. To powoduje ucisk na przeponę i żebra. Słabe, bo niegimnastykowane, mięśnie brzucha nie mają siły unosić tego wszystkiego i się duszę :shock: :roll:
Jak widzicie zaczyna być poważnie :? Qrcze, a ja jeszcze 2 lata do czterdzistki mam, a kondycja jak u starca stojącego nad grobem, wrrrr :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
No i kto jest temu wzystkiemu winien :?: No, kto :?: :?: :?: :?:
Tak, tak, ja :!: :!: :!: I tylko ja :!: :!: :!:
Ten program też oglądałam. Dziś za to o godzinie 1.05 w nocy ma być film polski na ten temat. Fajna godzina, prawda? Na pewno wszyscy zainteresowani będa mogli zobaczyć, jakim problemem jest otyłość i związane z nia kłopoty w życiu i ze zdrowiem, uch te ramówki w TVP :?
Jak, widać z tych moich wynurzeń to nie tylko byka za rogi powinnam chwycić :!: Ale zrobić sobie dobre pranie mózgu i przeprogramować się całkowicie.
W styczniowej "Super Linii" przeczytałam parę artykułów m.in. o wytrwałości.
W tym artykule napisano, że brak wytrwałości jest wadą większości ludzi, ale można tę wadę pokonać STANOWCZYM WYSIŁKIEM :!:
I co ciekawe wytrwałość prowadzi do nawyku, co przekłada się na zmniejszenie masy ciała, bo jeśli myśli o odchudzeniu się będą połączone z określonymi czynnościami wyrobi to określony nawyk, a w efekcie doprowadzi do tego czego oczekujemy.
Proste, prawda ? Tylko, że np. ja zwykle dużo zapału mam na początku i już, już wygląda na to, że jestem na dobrej drodze....aż jakaś sprawa wytrąca mnie z toru i wypadam z tego biegu o wytrwałość :roll:
Tak, więc CZARNA biorę tego byka za rogi i uczę się wytrwałości iżyczę tego samego WAM DZIEWCZĘTA :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: BO JESTEŚMY NAJLEPSZE I TO CO NAJLEPSZE SIĘ NAM NALEŻY :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
http://geolog.geol.agh.edu.pl/~kozio...iebo_16_tn.jpg
-
Witajcie Dziewczynki!
CZemu ja nie widziałam tego programu?! Przegapiłam, nie wyśledziłam, buu :( Uwielbiam oglądać materiały o otyłości i nadwadze, czym katuję rodzinę. Kiedyś trafiłam na Planette na taki cykl dokumentalny, trwający 6 godzin :!: który oglądałam z nosem w TV. Takie reality show, jak to kilka otyłych (ale bardzo) co weekend spotykało się w ośrodku leczenia nadwagi - tam mieli różne zajęcia, potem wracali do codzienności z różnymi zaleceniami a realizatorzy minitorowali jak sobie radzą. Trwało to chyba 3 miesiące. No i jedni wyszli zwycięsko, inni polegli. Baaardzo to było interesujące. A najbardziej utkiwiło mi w pamieci jak zakładali im takie kamizelki 15kg (?) i kazali z tym biegać, żeby poczuli jaki balast noszą na sobie i jaką ulgą jest zwalenie tego.
Dobrze Jado, ze uprzedziłaś o tym dzisiejszym programie - na pewno sobie nagram :)
A u mnie średniawo. Zjadłam 1500kcal, no i nie ćwiczyłam dzsiaj, bo po wczorajszym zrobiły mi się zakwasy. Lubię ten ból, bo wiem, ze nei na darmo się ruszałam, ale z drugiej strony mam dowód, że mam zapuszczone mięśnie. Może jutro uda mi się pojechac na basen? Właśnie się ślicznie wywoskowałam ;)
Aia - super te obrazeczki, zwłaszcza ta kołyska na brzuchu ;) Jednak umiesz wklejać w tekst :) Masz rację, że z tymi imprezami sylwestrowymi to są plusy i minusy. Teraz widzę więcej minusów. Zwłąszcza jak zaczęłam się zastanawiać czym ich nakarmię, Na razie zagoniłam męża do robienia bigosu, ciasta mam zamrozone ze Świąt (żeby nie kusiły, no i pójdą na szczytny cel - do brzuchów gosci, a nie w moje biodra :P ) Koleżanka przyniesie jakieś sałatki, ale co jeszcze?! Dziewczyny! Poradźcie! TYlko ma być nie czasochłonne, tanie, i łatwe do podania ;)
Jado - i co z Twoim lodowiskiem? Pewnie właśnie jeździesz i wyrabiasz mieśnie :) Tam to mozesz pooddychać pełną piersią :) Czy ten krótki oddech to zawsze masz, czy przy wysiłku? A moze to nerwicowe? Tak pytam, bo kiedyś sama jak się spięłam, to się dusiłam ;) Teraz jak sobie przypomnę, to też kończę oddech na odcinku piersiowym, nie wpuszczając go do brzucha ;)
Czarna40 - o jakiej chorobie TY mówisz?! Kompulsywne objadanie się? To chyba takie, które nie załatwia potrzeby głodu, tylko inne potrzeby... O tym był ten program? Jaki miał tytuł? Zacznę śledzić czy nie powtórzą.
I TY się nie zamartwiaj, że zaprzepaściłaś te 9kg, ale się ciesz, że potrafisz! Skoro raz Ci się udało, to znaczy, że masz takie umiejętności w sobie, żeby schudnąć! Przywołaj ten stan sprzed 2 lat, przyponij sobie jak to zrobiłąś - i do roboty! :) Razem - do roboty! Bo to wcale tak nie jest, że ja już mogę spocząć na laurach. PO pierwsze - nie mogę dopuścić do powrotu kg, a po drugie chętnie zrzuciłabym jeszcze ze 3kgi wzmocniła mięśnie. Więc zrobimy to razem! :)
Krysial - te bluzeczki to jest dobra motywacja :) Jeszcze będziemy w nich uroczo wyglądać - Ty w bordowej (też mój ulubiony kolor), a ja w białej :) Rózgi tym razem nei dostałam, ale jak byłam dzieckiem to mi sie zdarzało. No i teraz zapomniałam o tej rózdze, i mój syn doiszedł do wniosku, że jest chyba najgrzeczniejszy na świecie, skoro ani Mikołaj, ani Aniołek nie dał mu rózgi ;)
Dzięki Wam za wyjaśnienia w kwestii Mikołajów - podoba mi się ta wersja imieninowo-urodzinowa, ale do nas i tak będą przylatywać Aniołki. Maleńkie jak wróbelki ;)
http://download.gifart.de/gif231/engel/00002979.gif
pozdrówka :)
-
U mnie właśnie trwa zacięta walka o ostatnie świąteczne ciasteczka. Każdy stara się zdobyć jak najwięcej. Całe szczęście, że już się kończą, bo słyszę pukanie do drzwi.Coraz bardziej stanowcze! to pukają powracające kilogramy.Zamykam szybko drzwi, ale nie tak łatwo - wchodzą oknem1!!!!!! Ze dwa niestety wpuściłam, ale reszcie wypowiadam wojnę, a i te dwa mam nadzieję przegonić na 4 wiatry.
Widzę, że ci nędznicy wracają nie tylko do mnie. Pomoże tylko wpólny front
Czarna
wspieram Cię nie tylko słowem, ale i czynem i jutro urządzam Wodnika.Mam nadzieję, że wieczorkiem obie ( a może więcej :) :) :) :!: :?: ) będziemy miały się czym pochwalić. Bes Wodnika nie odważę się stanąć na wadze....Co do twoich problemów ze sprzątaniem organizmu, to jest takie ćwiczenie w jodze, które moja siostra stosuje u siostrzenicy i mówi, że pomaga. Nie pamiętam tylko w jakiej książce było opisane, ale jak wejdziesz do księgarni i przejrzysz to je znajdziesz. Jest proste.
Jado
zazdroszczę ci urlopowego lenistwa,korzystaj ile możesz, chociaż pogoda u nas rzeczywiście taka, że wychodzi się za karę. Czy strategia odchudzania już opracowana ? Bo na Wodniku to ja pociągnę najwyżej jeden dzień i co dalej :roll: :? :? :?
Pranie mózgu też by mi się przydało. Póki co wyciągam znowu książki o odchudzaniu w nadziei, ze może przy 1,2 22...czytaniu coś przeoczyłam.Ale jak czyta to nie jem. Chociaż jeden mały plusik.
Co do Mikołaja. U nas 6.12 to Dzień Do Buta i buty się wystawia, a drobne upominki i słodycze chowa w różnych miejscach, dzieci czasem jeszcze wieczorem coś znajdą niespodziewanego. A 24 przychodzi Mikołaj. Nie mam pojęcia skąd wziął się ten zwyczaj, ale chłopcy nadal proszą, żeby różności były poukładane w róznych zakamarkach.
Ajka
Ten program o grubasach już kiedyś był, to jest seria Co ci dolega? ,chyba BBC i odcinki są powtarzane w soboty przed południem. Jest jeszcze świetny program na Discovery we wtorki o 14 lub 15 pt." 10 lat młodsi"- to jest powtórka ale polecam.
Widzę, że wszystkie byłyście baaardzo grzeczne, bo prezentów pod choinką całe mnóstwo. U mnie też nienajgorzej.
Aia
piękne postanowienia i pełna mobilizacja, tylko realizować i pięknieć.
Pozdrawiam serdecznie
-
Witam kochane moje.
No cóż, na początek powiem, że jestem:
http://www.gify.org.pl/gify/zwierzeta/owce/26.gif
Nic już nie mówię.....
Aganna, zostało z jedno ciasteczko dla mnie?....
http://www.gify.org.pl/gify/postacie/dorosli/9.gif
Ja mam ciągle na swojej nocnej szafce książki o odchudzaniu, w rezultacie aktualne czytadła leżą wysoko, wysoko na górze, a ja ciągle mam nadzieję, że mi się uda..... :roll: I to wcale nie chcę od nowego roku, ale chcę udowodnić sama sobie, że dam radę wcześniej....a tu kaszana...... :evil: O wodniku nawet nie marzę, u mnie sprawdza się (???....) jedynie liczenie kalorii i ruch.....Nie mogę chodzić głodna....Umiar, umiar i jeszcze raz umiar....Zobaczymy co będzie.... :roll:
Ajka, po raz kolejny zazdroszczę basenu, to wspaniała forma ruchu i rzeźbienia sylwetki. Wybrałaś się?...
Co do przepisów łatwych i przyjemnych, to moją żelazną sałatką jest sałatka z tuńczyka, robi się ją migiem i bez pracy. Gotuję woreczek ryżu, do niego wrzucam puszkę tuńczyka w sosie własnym i puszkę kukurydzy, sklejam majonezem (niestety z majonezem jest najlepsza). Jak ktoś lubi, mozna dodać trochę szczypiorku dla koloru. Pychotka. Jako przystawkę lubię:
puszka czerwonej fasolki
parę korniszonów pokrojonych w kosteczkę
ciutka majonezu ( :roll: ) z wyciśniętym czosnkiem (ile kto lubi).
To jest dobre samo, albo na wędlinę.
Do tego zrób koniecznie roladki z wędliny (muszą być duże plastry), a w środku mogą być ugotowane potarkowane grubo jaja z niesmiertelnym majonezem czy chrzanem)....
Życzę powodzenia i nie padnięcia przed północą........ :D :lol:
Jado, wiesz, ja też mam dolegliwości fizyczne. Pocę się przy byle durnym spacerze....Może nie są to litry, ale obrzydliwie się czuję, jak czuję jakieś lepkości, więc ciągle włażę pod prysznic. Teraz to nie jest aż tak dokuczliwe, ale latem to jest horror, nie cierpę spoconej twarzy!!!!!! Do tego mam ciagle spuchnięte nogi i mocniej widoczne żylaki (o matko, brzmi to jak z pamiętnika staruszki....). Więc mamy kochanie motywacje zdrowotne, a te są (powinny być) dla nas najbardziej konstruktywne. I już nie wiem co mam teraz powiedzieć, bo entuzjastycznych okrzyków na temat nieskończonych poczatków odchudzania wznosiłam już milion.....To powiem tylko: "Jado. Zaczynajmy..."
Mam styczniową Super Linię, ale jeszcze nie całą przeczytana, ciekawe jest to, o czym piszesz....Stanowczym wysiłkiem pokonać brak wytrwałości?....I to doprowadzi do nawyku?....Tylko po jakim czasie....I jak wykonywać ten "stanowczy wysiłek"....Wiem, wiem, to wszystko jest w naszej głowie, trzeba tylko bardzo chcieć....Jado? Chcemy, nie?..... :roll:
http://www.gify.org.pl/gify/postacie/sport/28.gif