Wątek: LUIZEK na diecie

witaj
Luizku ja właśnie jade tez matce imieniny urzadzic -Leokadii .
Tylko ja upiekłam orzechowca i kupiłam kawałek sernika .
sledzie zrobiłam ,boczek i mielone mięso w jednym wielkim klopsie .
Ostatnio ide na łatwizne -i tak prawie dwa popołudnia garowałam .
Tak ,ze narazie pożegnam sie na około 10-dni i do napisania.

Luizku, ja z fajkami sobie radze, a raczej bez nich , ale nie raz czuje od mojego slubasa , ze sobie popala
Dre na niego pape, ale czy to coś da
Ma napewno sobote i niedziele bez fajek bo ja jestem z nim i nie ma mozliwosci zajarać , ale teraz siedzi i słonecznik zjada
Luizku, cieszę się , ze pedałujesz, zawsze to jest lepsze jak brak ruchu
Jak tam po imprezkach?
Zycze milego tygodnia

Luizku ja mieszkam przy Dubois, myślę że Ty mieszkałaś na Niskiej bo tam była podstawówka a teraz jest gimnazjum . Pozdrawiam

POZDRAWIAM CIEPLUTKO

Niech te święta przyniosą Wam Boże łaski,

spokój, radość i dostatek wszelki,

a Nowy Rok niech spełni marzenia

ukryte na samym dnie serca.

Luizku, ziomalko kochana,....Ty jak zebra na pasach - pojawiasz sie i znikasz . Poplotkuj ze starą klasą ale i o nas nie zapominaj
Jak tam dietka, co z rowerkiem Napisz koniecznie

Buziole ogromniaste [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Luizku -a gdzies Ty sie znowu zawieruszyla
Pozdrawiam Cie serdecznie i czasem odezwij sie do towarzyszek doli i niedoli .

pozdrawiam
[/list]

LUIZKU SERDECZNIE POZDRAWIAM .MILEGO WEEKENDU ZYCZE.PRZESYLAM DUZO BUZIOLI.

"Prostujmy ścieżki, Pan jest blisko"
z adwentowym pozdrowieniem
Doris