Dziekuje Wam kochani za troske i wsparcie ,ale wierzcie mi sama bylam wystraszona tym stanem rzeczy. Dopiero moze od godziny poczulam sie lepiej i tetno znowu troche opadlo . Zaraz we mnie nowy duch wstapil .
Teraz dla odmiany cisnienie bardzo spadlo,ale z tym mozna sobie poradzic .
Tetno w tej chwili wynosi 110.To juz calkiem niezle ,chociaz wiem doskonale ,ze powinno byc duzo nizsze . Ale przynajmniej teraz mozna normalnie myslec i zyc .
Po niedzieli musze zasuwac do lekarza i prawdopodobnie bede zmuszona zmienic kardiologa . Ten obecny uwaza ,ze ogole to jest ok.Ja z kolei nie naleze do tych pacjentow co to przejmuja sie kazda zmiana i tez niekiedy klade "lache"-bo skoro lekarz powiedzial..................................ale te trzy ostatnie dni to mnie wystraszyly nie na zarty.
No ,ale dosyc juz biadolenia najwazniejsze ze "pikoty " w miare uspokojone . Mam nadzieje ze to nie powroci.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze milego niedzielnego popoludnia .
Zakładki