Ewa
ja już różne sposoby wypróbowałam na wieczorne szperanie.Nie jadłam wogóle ,a o 22 szturm na jedzenie,.Jadłam sałatki,jabłka,marchewki.A teraz poprostu ok 20 jem kolację/chodzę spać ok północy/2chrupkie chlebki z czymś tam, pomidor czy jakieś inne warzywo i jest spoko,najwyżej jeszcze jabłko zjem.taka kolacja to od 150 do 200 kal w zależności od wsadu na chlebek,a jak zjem jogurt to kalorii tyle samo,a głodna dalej jestem .Najważniejsze to poznać swój organizm, ale drogą prób i błędów dochodzimy do tego.I tak jak napisała do mnie kiedyś któraś z was,że tyłam latami a schudnąć chcę szybciutko ,nie poganiam siebie teraz i jakoś mi weselej i lżej.
A kryzysy jak pisałam u Siringi wszystkie mamy,tylko nie odpuszczaj .Trzymam za ciebie.