Wątek: błagam pomozcie!!!!!

Eeee... tam ...z nami...
Z sobą przegrałeś, niestety.
Nie przejmuj się jednak tym, bo tak naprawde te 10 kg nie wszystkim udało sie osiągnąć.
Mam propozycję, do mnie teraz łatwo zmniejszyć dystans, bo nie wolno mi przez jakiś czs chudnąć. Może spróbujesz od nowa. Myślę, że chcesz to zrobić, bo gdybyś nie chciał to raczej byś tu nie wrócił.
Sam powrót i przyznanie sie do porażki to też sukces.

Zamieszczone przez siringa

Eeee... tam ...z nami...
Z sobą przegrałeś, niestety.
Nie przejmuj się jednak tym, bo tak naprawde te 10 kg nie wszystkim udało sie osiągnąć.
Mam propozycję, do mnie teraz łatwo zmniejszyć dystans, bo nie wolno mi przez jakiś czs chudnąć. Może spróbujesz od nowa. Myślę, że chcesz to zrobić, bo gdybyś nie chciał to raczej byś tu nie wrócił.
Sam powrót i przyznanie sie do porażki to też sukces.

masz racje.... przegralesm z wlasna slaboscia, przegralem z wlsna osoba....qurcze..... marze o tym by miec miej na wadze. co z tego? mojhe marzenia sa chyba nierealne. bo jak zaczynam dbac o siebie - to potem nadchodzi okres, ze ZRĘ słodycze, napcham sie do syta. moze byc czasem tak, ze nie jem caly dzien, a wieczorem zjem za 5 osob, bo pakuje jak chomik. nie pisze juz "blagam pomozcie" - bo to jest tak jak z alkoholikiem - jesli sobie sam nie pomoze, to nikt mu nie pomoze. ja chcialbym "schusc" a nie wiem jak? nie mowcie tylko, ze mam mniej jesc........

Dopóki walczysz dopóty masz szansę. Tak na prawdę musisz dojść do ładu ze sobą samym. Nie można się nad sobą użalać. Trzeba tego żarłoka w sobie zabić. Zrób coś dla siebie. Może bieganie, może pływalnia, lub jakaś inna forma aktywności fizycznej.
Zająć myśli. Mam taki sam problem jak Ty. Może gorszy, muszę swojej rodzinie gotować, stać przy garach i w nich mieszać . Utyłam na tym mnóstwo kilogramów. Ale się nie poddaje.I nigdy nie poddam. Chcę zrobic to dla siebie . Słuchaj Siringi. To mądra kobieta i chce coś dla Ciebie zrobić.
Przeciez nie możesz przegrać z czekoladowym batonikiem
Weź się do roboty.
Zaczynij od tego ,że nie jesz żadnych słodyczy i nie jesz po 18.
Ja od tego zaczęłam.

jeszcze ni przegrałeś......jeszcze mozesz być górą.....ja zaczynam znowu od punktu wyjścia z nadzieję,ze tym razem będę mądrzejsza, silniejsza.....i zonwu bedę miała o niebo lepsze samopoczucie. Wiem,ze żeruna nie tak łatwop pokonać, ale nie jest to niemozliwe i sam to wiesz, bo w końcu dopkopałeś mu - 10 kg zgubic to aniłatwe ani lekkie. Nie dawaj się i walcz. W koncu jest o co!



Pełnych miłości, radości i zdrowia Świąt Wielkiej Nocy

YARKU
życzę Ci pogodnych, zdrowych, sympatycznie spędzonych świąt

Zamieszczone przez siringa

YARKU
życzę Ci pogodnych, zdrowych, sympatycznie spędzonych świąt

Wracam. Siringo pomozesz?

Już odpowiedziałam u mnie.
Mam nadzieję, że wracasz na forum i do odchudzania. Jeśli tak to start od zaraz.
Nie wiem tylko jak z Tobą postępować - prośbą czy grożba?
Zresztą - myślę, ze w facetach to najlepiej wzbudzić zazdrość. No więc wzbudzam. Zacznij mi zazdrościć i spróbuj mi dorównać. Nie, nie chudnij do 65 kg, ale zacznij walke o schudniecie mniej wiecej o tyle co ja czyli o 32 kg. Będzie 85, a jak pamiętam to wysoki jesteś i taka waga to bedzie juz super.
Daję Ci "kredyt" na 10 miesięcy. Wybierz jakiś dzień w miesiącu, w którym bedziesz dośtarczał kolejną ratę w postaci najmniej 3 kg tłuszczu.
I nie oczekuj ode mnie podania jakiejś diety cud. Ja w takie nie wierzę, bo nigdy nie przyniosły efektu. Ja rozprawiłam się ze swoim tłuszczem najzwyklejsza dietą - MŻ.
Startuj - powodzenia.

Mam pytanie -
w Twoim poście jest informacja, ze dołączyłeś 6 maja i masz dwa posty. Zarejestrowałeś sie od nowa?
W postach z początku wątku widać, że dołączyłeś w październiku i napisałeś ich 31.
O co chodzi?

Kolejny dowód na to ,że szkoda czasu.
Kobiety są twardsze i bardziej konsekwentne.
Rzuciłeś parę słów i co. Nic. To trochę niegrzecznie.
Kilka osób jednak martwi się o Ciebie.

Zamieszczone przez siringa

Mam pytanie -
w Twoim poście jest informacja, ze dołączyłeś 6 maja i masz dwa posty. Zarejestrowałeś sie od nowa?
W postach z początku wątku widać, że dołączyłeś w październiku i napisałeś ich 31.
O co chodzi?

bo z tamtego konta mnie chyba wyrzucono((( bo za dlugo sie nie odzywalem. wiec zalozylem nowe.