-
Nastepny dzien minal i tez dobry. Nie mialam czasu gotowac wiec niestety caly dzien salata x 3. Nie za ciekawie. I tak bedzie przez nastepne 4 dni. W kafeterii nie mozna nic kupic co by pod moja diete podchodzilo. Podstolina napisala mi takie przepisy na soczewice , wyprobuje jak tylko bede miala troche czasu.
Jak ksiazke polecilabys o Hunie. Najlepiej po angielsku lub francusku bo po polsku to u nas nie kupie. Jesli autor anglojezyczny to na pewno znajde.
Julisia I wlasnie dlatego lubie moja prace. Oni nauczyli mnie wartosci zycia./
-
Witaj Power.Pracujesz z ciężko chorymi ludźmi i naprawdę Cię podziwiam, bo to przygnębia. Z drugiej strony masz świadomość, że robisz coś bardzo potrzebnego i ważnego , a nad sensem śmierci lepiej się nie zastanawiać. Ona jest nieunikniona i nie da się tego zmienić.
Swietnie, że takie zdrowe produkty wprowadziłaś do diety, wtedy na pewno schudniesz, a i sampopoczucie się poprawi. Podwójnie- za sprawą zdrowych produktów i spokojnego sumienia, że się nie objadasz.
Ja znów nabrałam energii do życia-brało mnie przeziębienie , a wtedy jakoś życie wydaje się bardziej szare. Może sobie jakąś dekorację wiosenną zrobię, żeby było weselej. Pozdrawiam i pisz , to pomaga. [/url]
-
witaj Power -Beignet ma racje nie mozna sie zastanawiac nad sensem smierci -WSZYSCY JA MAMY WPISANA W SCENARIUSZ NASZEGO ZYCIA .
Ciesze sie ,ze polknelas bakcyla odchudzania i dobrze ci idzie.Pozdrawiam serdecznie i zycze wytrwalosci
110/82
-
Smierc ktora nie ma sensu - to mnie meczy.
A co u mnie, wszystko szlo dobrze,az do ostatniego wyjazdu do pracy. Bylo ciemno, padal gesty snieg i przylozylam w samochod sasiada jak wycofywalam z driveway. Do wymiany tylne swiatlo i blotnik w moim samochodzie. Reszta wyglada OK-moim zdaniem. Najgorsze ze w tym tygodniu nie mam czasu odstawic tego samochodu do naprawy a nie wiem czy takim jest bezbiecznie jezdzic. Troche sie wkurzylam i kupilam sobie kawusie i pysznego strucla z serem i wisniami.
Nie wazylam sie 3 dni ale jestem dobrej mysli.
Mysle ze mam jeszcze jeden problem. Wlasnie zdalam sobie sprawe ze bardzo czesto pisze ze nie mam czasu. Taki przypadek z tym samochodem i moj caly tydzien sie wali.
Dekoracja wiosenna???? U mnie jeszcze na glownym miejscu maszyna do sniegu stoi i 2 lopaty.
-
Witaj Power Ja permanentnie nie mam czasu, mimo, że nie pracuję zawodowo obecnie Obiecywałam sobie, że znajdę więcej czasu dla dziecka, ale ono też często słyszy "Nie mam czasu". Może tylko w pracy umiałam być świetnie zorganizowana, albo jestem zbyt zmęczona.
Smierć ma sens , jeśli wierzymy w Boga, bo pozwala nam wejść do nieba i żyć życiem wiecznym sczęśliwie, chociaż dla nas to smutne i to bardzo, bo za dużo niewiadomych po tamtej stronie. Trudno Ci o niej nie myśleć w twojej pracy, ale postaraj się jakoś, bo Cię to męczy za bardzo.
Strucla z wiśniami i serem mniam mniam, takiej nie jadłam. Raz nie zaszkodzi Trzymaj się, współczuję problemu z autem-ja skasowałam tej zimy moje i to nie z mojej winy Może lepiej nie powinnaś nim nie jeżdzić po ciemku ? Pozdrawiam
-
Witaj Power Wiesz ja nie pracuje ,ale tez ciagle nie mam czasu.Jestem zabiegana czasem pewnie za bardzo i przydazaja sie mnie takie roznosci ,ale ja tylko do przodu.
Mysle tak samo jak BEIGNET-odnosnie smierci totez nie bede sie powtarzac.Sama jak nie mozesz sobie z tym poradzic to nie zadreczaj sie -raczej poszukaj sobie jakiego dobrego kaplana i opowiedz mu o tym -wierze w to ,ze napewno ci pomoze.
A strucla z wisniami i z serem -takie pychoty ,ze nie wiem co jest lepsze.I mysle ,ze jadnorazowy -POWTARZAM -jednorazowy wybryk nie zaszkodzi ,ale nie rob tego wiecej ,bo szlag trafi dietke.
Problem z autem rozwiazalam dawno dalam je mojemu kuzynowi /temu co niedawno zmarl/Jemu na wsi bylo bardziej potrzebne .A ja w miescie mam tyle mozliwosi transsportu ,ze Jemu sluzylo bardzo dlugo ,a ja sie c ieszylam ,ze moglam Mu pomoc.
Pozdrawiam
110/82
-
Ja mam głęboką nadzieję że w każdej śmierci jest sens tylko nie zawsze dla nas czytelny.
Praca z ludżmi chorymi to posłannictwo któremu czasami trudno sprostać, trudno godzić się z tym. Musisz spróbować się otrząsnąć i żyć własnyn.
Pytasz co może zrobić 44 letnia kobieta ze swoim życiem. Ja urodziłam dziecko. Małego Adasia z Zespołem Downa. Jest teraz centrum mojego życia. Do południa jest z nim niania ja po południu. Jest to dla mnie komfortowa sytuacja. Mam dla kogo znowu wstawać, funkcjonować. Ale broń Boże nie namawiam.
-
Power pozdrawiam
Kochanie ja pamietam o ksiazkach ale w chwilowo nie moge wszystkiego wokol siebie ogarnac ale napewno przysle
-
Co sie tam dzieje u ciebie odezwij sie
podam ci 3 tytuly, powinnas bez trudu znalezc je u siebie
Prentice Mulford " Mozliwe niemozliwego "
j.w. " Zródło twojej sily"
i z huny
Serge Kahili King "Bądż mistrzem ukrytego ja "
Ksiazek mam wiecej i wszystkie ciekawe i pomocne ale mysle ze na poczatek wystarczy, tym bardzej ze warto z nimi pracowac
Pozdrawiam
-
No co jest Power gdzie sie ukrylas
Daj chociaz malenki znak zycia -czekamy.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na echo
110/82
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki