Strona 8 z 17 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 168

Wątek: A moze i mnie się uda??

  1. #71
    Awatar podstolina
    podstolina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2007
    Mieszka w
    Poznan
    Posty
    833

    Domyślnie

    Nie dai sie Boszka nie daj sie Tak to juz z nami bedzie ze cale życie bedziemy z tymi naszymi "gabarytami" walczyc,aby utrzymac sie w "czolowce"
    Pozdrawiam serdedecznie i zycze wytrwalosci w dietkowaniu ,a ze jestes dzielna dziewczyna to bardzo mocno w to wierze ,ze dasz rade. POWODZENIA KOCHANIE
    U,mnie bez zmian 110/82

  2. #72
    Boszka47 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki podstolinko za wizytę. Dzisiaj już mam lepszy humorek bo waga mniejsz, 96,6. Do czterech kilosków tylko 0,1.Wedlug wyliczeń alchemika.Miłego dnia wszystkim życzę i lekkiego dietkowania

  3. #73
    Awatar podstolina
    podstolina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2007
    Mieszka w
    Poznan
    Posty
    833

    Domyślnie

    witam serdecznie z samego ranka ,bo pozniej to iczasu brak i zmeczenie bierze góra.
    Zajmuje sie wnukiem/ do wrzesnia/totez czasem glowa mnie boli.Ale ogolnie nie narzekam jast kochanym dzieciaczkiem,chociaz musze przyznac ,ze musialam z Nim troche powalczyc bo probowal mnie utawic po swojemu.Ale babcia jednak swoje przeforsowala i teraz nam jest bardzo dobrze razem -nawet sa krzyki jak ma isc do domu.
    Dziwie sie bo naprawde nie pozwalam Mu na wiele rzeczy.Dotychczas terroryzowal cala rodzine.Ale dosc predko uporalam sie z tym wszystkim-sama sie dziwie ,ze tak mi to poszlo.Ale musze sie pilnowac,bo maly ma dosc silna osobowosc i cigle jeszcze probuje.
    Totez czas mam wypelniony-pewnie i dobrze bo ile mozna sprzatac i zajmowac sie domem.
    Ciesze sie ,ze humorek Ci dopisuje -teraz wiosna sie zbliza to pewnie nieraz nam "bedzie zle w życiu",ale my wszystko przetrwamy i pokonamy.wierze w to.Pozdrawiam serdecznie zycze samych slonecznych dni w zyciu ,dobrego dietkowania i gubienia kolejnych kiloskow.Wlasnie dzisiaj weszlam na wage i od niepamietnych czasow naprawde od bardzo dawna zgubilam 1 kg.
    No to teraz moge zapisac 110/81 ale radosc -niesamowita-Tobie rowniez tego zycze

  4. #74
    BEIGNET jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Boszka Dziękuję za odwiedziny. Gratuluję spadku wagi. łatwo nigdy nie jest, a co miesiąc nam na pewien czas przybywają ze 2 kilogramy, przeważnie naszczęście woda i potem jest mniej.
    Będzie wiosna, to będzie łatwiej gubić kiloski . Pozdrawiam

  5. #75
    Boszka47 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    No dzisiaj waga wskazała poniżej 96 co prawda tylko 0,1 poniżej ale zawsze.Cały tydzień siedzę na kursie BHP, więc ruchu niewiele a ciasteczka które dla nas ustawiono na stoliku przestawiam do sąsiadów.Tylko rano śniadanko i woda. Podstolino Beignet dzięki za wsparcie, za humor. Czekajmy i nie dajmy się zaskoczyć wiośnie , bądżmy sprężyste, szczupłe i gotowe. Z tym szczupłe w moim wypadku to chyba następnej wiosenki.

  6. #76
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie

    witaj
    no to jednak powoli tracisz na wadze .
    To ,że powoli to nic nie poradzimy -organizm broni sie jak przed chorobą .
    Szybko to mozna tylko przytyc . Najgorsze w tym jest to ,że
    człowiek cały tydzien głoduje a po jednej wpadce wszystko przepada i znowu
    trzeba zacząc od nowa . takim sposobem ciagle na głodzie
    -robi coraz częściej sobie krzywde .
    miłego dnia

  7. #77
    Boszka47 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie w poniedziałkowy poranek. Minął miesiąc mojego odchudzania , chciałabym powiedziećchudnięcia ale to niecałkiem tak. Bilans miesiąca to trzy kilo w dól.Ostatni tydzień nie był tak kontrolowany jak trzy pierwsze i odrazu w górę.Znowu zakładam sokie kantar i uzdę i chyba kaganiec jak będę wchodzić do kuchni.O rany a wkrótce święta.Trzymajcie za mnie kciutki a jeszcze lepiej poproszę o leciutkiego kopniaczka żebym się nie rozpieszczała.

  8. #78
    ewace jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Boszka
    Ty się chyba jednak nie rozpieszczasz to kopniaka też Ci nie trzeba
    Bilans miesiąca to trzy kilo w dól
    to jednak o czymś świadczy...
    To odchudzanie idzie Ci naprawdę dobrze. Wiadomo , przestoje spadku wagi są zawsze ale w sumie nie napychasz się wszystkim jak leci , więc organizm reaguje na to co robisz. Wolno czy szybko ale popuszcza sadło
    Życzę Ci miłego nowego tygodnia i oby znowu był udany dietetycznie


  9. #79
    julisia42 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2006
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    3 kg ,bardzo ładnie,u mnie ani deka.
    Piszesz
    Trzymajcie za mnie kciutki
    ja też o to poroszę,bo Boże Narodzenie w kuchni u mnie dalej trwa.

  10. #80
    Awatar podstolina
    podstolina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2007
    Mieszka w
    Poznan
    Posty
    833

    Domyślnie

    Witaj kochana Ten miesieczny bilans to wypadl calkiem ,calkiem.Wolno ,ale skutecznie. U mnie ostatnio waga stala w miejscu okolo 2 m-cy ,a moze i dluzej .w koncu zgubilam po ciezkich walkach 1kg.Niestety wczoraj nabroilam niemilosiernie.Maz mial imieniny /a ze wypiki moje sa podobno bardzo dobre/to podjadlam zdrowo.Po raz pierwszy od mojego dietkowania /26.06 2006/nie wytrzymalam ,ale jak zanurkowalam w slodycze to porostu musialam troche pojesc.Na wage boje sie wchodzic .A od dzisiaj szlaban na żarciu konkretnie na slodkim ,bo konkrety mnie nie interesuja.No tak nagrzeszyc-sama sobie nie wierze ,ze to zrobilam. Ale jeszcze dzisiaj chodze wokol slodkiego ,ale juz nie dam sie nabrac.Poki co wyrabiam ,ale kuchnie omijam z daleka.
    Jezeli chodzi o wnusia to go "szlifuje" bo juz nie mozna sobie z nim poradzic,ale prawda jest taka ,ze u mnie to On jest naprawde grzeczny.Pewnie ze probuje ,ale nie odpuszczam.Poryczy ,powscieka sie -udaje ze nie widze i tak za chwile przychodzi -przeprasza mnie i najfajniejszy jest jak mnia zapewnia :"babciu ja Cie bardzo kocham "TOPNIEJE ,ale nie daje po sobie poznac ,bo bym przepadla. Takie to juz sa te nasze pociechy.
    Na nowy tydzien zycze duzo dobrego i zgubienia kiloskow. Pozdrawiam Cie serdecznie
    110/nie wiem co wpisac,ale na wage i tak nie wejdęęęęęęęęęęęęęęęęęę

Strona 8 z 17 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •