Ja córa marnotrawna wracam na Wasze łono...znowu mnie tu nie było...ile?? o parę miesięcy za długo (co zresztą widać na wykresie kilogramów)
czy ktoś mnie jeszcze wysłucha???
Zaczynam znowu dokładnie liczyć.......każdy kęs..każdą kropelkę napoju..i mam nadzieje ze mam dość motywacji aby przetrwać najbliższe tygodnie zanim nie "zatrybie"
Pozdrawiam wszystkich znajomych z poprzednich moich wcieleń jak i nowych)
Zakładki