Strona 135 z 218 PierwszyPierwszy ... 35 85 125 133 134 135 136 137 145 185 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,341 do 1,350 z 2178

Wątek: Ostatnie stadium otyłości - otyłość śmiertelna!!!

  1. #1341
    Doris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    72

    Domyślnie

    Witam serdecznie o wczesnym poranku!!!!
    Dzisiaj jeszcze jeden, ale już ostatni, wytężony dzień pracy kończący etap zmagań z PITami, Kodeksem Pracy, składkami Zus, wynagrodzeniem pracownika i inną niezbędną wiedzą i umiejętnościami którą starałam się wtłoczyć i wyegzekwować u maturzystów i klasyfikacja będzie zakończona. Uffffff. 150 PIT ów, 150x zadane pytanie co to jest zaliczka pobrana przez płatnika i jak odliczyć nowa ulgę za wychowanie dziecka - niebagatela kwota 1145,08 zł i ulga za internet, która małżonkowie mogą odliczyć dwukrotnie pod warunkiem, że faktura wystawiona jest na obojga. Piszę bo wiele osób o tym nie wie. Jeżeli płacimy za internet np. 1000zł rocznie to 190 zl jest do zwrotu, a dla małżonków to 380zł . Ile to kremów likwidujących celulit i rozstępy
    Dora dziękuję za gołąbki , no tak już siwe ale nieustannie w zalotach i niech tak już będzie do ostatnich naszych małżeńskich dni. Buziaczki
    Kasiu Cz. staram się powrócić na zdrową ścieżkę przemyślanego żywienia i oddzielenia jedzenia od emocji. Jestem pełna podziwu dla twojego sportowego zaangażowania i nie tylko mam nadzieję że w tej dziedzinie też będe robić postępy, ale póki co wspomagam sie gorsetem ortopedycznym i podkolanówkami zmniejszającymi obrzeki limfatyczne. Jak zrzucę 60 kg zbędnego tłuszczu to kręgosłup odpocznie, a nogi będa mi wdzięczne. Mam jeszcze sporo do zrobienia .
    Annahanna5 zdecydowalam się na radykalna dietę bo w moim przypadku tylko to wchodzi w gre, bo ja juz nie radziłam sobie kompletnie z jedzeniem, więc podjełm takie kroki. Abstynencja ciasteczkowa trwa i bardzo dobrze mi służy, nie napędza mojego apetytu, a po warzywach i sokach domowej roboty jest świetnie. Nie licze teraz kalorii i jem tyle ile mam ochoty, a co ważne na jeden posiłek jest dużo różnorodności. Bardzo dobre rozwiązanie przyjęłaś - 1500kcal, to daje wymierne efekty i gratulacje za takie dzialania.
    Annakos celnie ujęłaś, kuchnia wieczorowa porą jest dla nas jaskinią lwa, lepiej tam nie wchodzić
    a oto przepisy
    kapuśniak warzywono- warzywny
    woda do garnka i kolejno wrzucam
    zszatkowana kapusta biała, można dodac tez włoskiej
    por i cebula w kosteczkę,
    zszatkowane: marchew, pietruszka, seler
    sól, cząber, bazylia
    mam nasuszonej zieleniny to wsypuję po 2 łyzki zielonej pietruszki 1/2 selera i 1/2 koperku( tego latem jest mnóstwo i wystarczy powiązać w pęczki i zawiesić do ususzenia, a pózniej skruszyć i do pojemniczków lub papierowej torby i jak znalazł na zime i nie tylko, zawsze pod ręką. Zostaje tego co roku więc nie żałuję w codziennej kuchni. inna wersja to zielenina mrożona- pokroić drobno i do pudełek po lodach i do zamrażalnika, a że zamrażalnik ma ograniczoną pojemność to również suszę. mrożona zielenina ma taki fantastyczny aromat jak by dopiero świeżo zerwane. ale sie rozpisałam)
    kapustę kiszoną też pokroić i dodać
    wszystko ugotować i na koniec uzupełnic wodą do wlaściwej konsystencji.
    Dowiedziałam się że warzywa zawsze lepiej gotowac w mniejszej ilości wody a uzupełnic woda na koniec, daje lepszy aromat.
    ze wzgledu na to że zupki tej wychodzi bardzo dużo, bo juz 2 marchewki 1 pietruszka i kawałek selera to duzo warzyw a jak jeszcze dojdzie kapusta świeża i kiszona to robi sie tego spory kocioł. zaraz po ugotowaniu, przelewam do 1/2 l słoiczków i zakręcam, odwracam do góry dnem i zostawiam do ostygnięcia, później do lodówki i jest gotowe do zabrania do pracy albo do konsumpcji w domu.
    w miarę upływu diety można zmniejszać sól bo zioła daja dobre smaki, a sól zatrzymuje wodę w organiźmie. Można się do tego przyzwyczaić a i apetyt wtedy maleje.

    kapusta czerwona z porem
    kapustę zszatkować i albo wrzucić na wrzątek osolony, albo zalać, jak wygodniej, zależy od ilości,
    dodać pokrojony w drobną kosteczkę por i gotować z 10 min,
    odcedzić
    i od razu skropić cytryną w razie braku posypać szczyptą kwasku cytrynowego i wymieszac.
    Kapusta z barwy sino- fioletowej odzyska jasno czerwony kolor
    połączyć ze startym na grubej tarce 1-2 jabłkami
    można jeszcze posolic i dodać pieprzu do smaku
    rodzince dorzucam jeszcze łyżkę majonezu, ale wtedy to musi być zimne
    smacznego!!
    Toshiku współczuje tych ekstremalnych warunkow, dbaj o siebie i dodatkowy polarek by sie przydał. Tak u nas ocieplenie, oby juz na stałe, ale we wtorek na Babiej Górze śnieg, doniósł mi mąż, bo przy dobrej widoczności ma takie widoki z okna w pracy na 7 piętrze na które codziennie kilka razy wchodzi nie korzystając z windy. ale z mężem dobraliśmy sie na zasadzie przeciwności, bo ja wjeżdżam winda na 1

  2. #1342
    Doris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    72

    Domyślnie

    Toshi ja do pracy zabieram nie tylko kapustę.
    Kupiłam plastikowe pojemniczki i ładuje do tego poszczególne warzywa, salatki a zupki do słoika i zabieram ze sobą. Staram sie jeść co 3 godz 6, 9, 12, 15, 18 tak w przybliżeniu, a pomiędy każdym posiłkiem 2 szklaneki płynu, soki ze świerzych warzyw własnej roboty, herbata zielona, czerwona, mięta, owocowe i woda mineralna, tak żeby było przynajmniej 1,5 lw ciągu dnia co daje około 10 x dożywianie
    5 posiłkow i 5Xponad szklanka napoju
    jak tego pilnuję to jest dobrze i nie jestem głodna i nie rzucam sie na żarcie.
    poczatkowo wydawalo mi sie to niemożliwe do zrealizowania ale efekt był taki że czasami zżerałam 2 drożdżówki z bufetu i jeszcze jakiś wafelek, batonik czy inne pokuszenie, więc warzywka są smaczniejsze, zdrowsze a i coraz więcej osób przynosi sobie pudeleczka do pracy Najtrudniejszy pierwszy krok. Niemożliwe staje sie mozliwe, wystarczy tylko chcieć
    tdk mam na uwadze, że strus na mnie stale patrzy jak wielkie oko brata
    Jurecka nie mam przepisu na 1 dniowy post oczyszczający, a zapis 1 dzień czyli pierwszy dzień mogłaś odczytać jako jednodnoiwy. Przepraszam że cię rozczarowalam, ale każdy kolejny dzień jest inny więc możesz zrobic sobie 40 jednodniowych postow ocyszczających bezpośrednio nastepujących po sobie, do czego serdecznie zapraszam.
    Buziaczki odchudzaczki przesyłam
    wszystko na temat tej diety jest w książeczce dr Ewy Dąbrowskiej "Ciało i ducha uzdrowic żywieniem" ( dostępna w ksiegarniach katolickich tzn tam ją kupiłam)
    Urszulko rownież pozdrawiam i zachęcam
    Dolinko
    zabieralam sie do tej diety i za kazdym razem mięso mnie rozłożyło na lopatki, ale od tego poniedzialku czyli dzisiaj 5 dzień wytrwale ją realizuję. Pomagają mi bardzo spotkania w AŻ, tj zmieniło sie moje nastawienie i mam inne spojrzenie na wiele spraw. To co robimy tu na forum ta ma zwielokrotnioną siłę.
    czy jestem słaba?
    w drugim dniu po południu do rana dnia trzeciego miałam wielkie przeczyszczenie dosłownie co pół godziny, uzupełnialam ciepłe płyny i działo sie. Teraz już normalnie. Mam teraz napiety czas w pracy , co przenosi się jeszcze na czas domowy więc nie mam za bardzo czasu o tym rozmyślać. Ogólnie dobrze i obrzeki mam zdecydowanie mniejsze, co jest dużym komfortem. Juz sobie wyobrażam jak zrzuce jeszcze 50 kg jaka to bedzie lekkość na sama ta myśl juz mi sie geba smieje, bo spadło 8 kg a juz jest lepiej a jak jeszcze 50 kg zrzuce to będe motylem. No tak to wielki worek ziemniakow ktory mnie nie odstepuje kazdego dnia. Jak sobie go wyobrażam to mnie ciarki przechodzą.
    czy jestem głodna?
    ja wiem czy to jest głód?
    tzn tego jedzenia jest bardzo dużo i bardzo urozmaicone , ale pojawiają się tęsknoty za dawnymi przyzwyczajeniami zwłaszcza jak inni jedzą coś innego.
    Odkrywam co mnie popycha do niepohamowanego jedzenia i wykluczylam to z żywienia dlatego zdecydowalam się na tą wlasnie dietę. jak nie jem tj ok, ale jak tylko zakosztuję mięska i słodyczy i chleba pod jaką kolwiek postacią to się zaczyna jazda. zeżrę wszystko co jest i za chwile moge zapaść w drzemke kilkugodzinną i czuję wielkie zmęczenie. Na warzywach jestem wolna od tego uczucia.
    czy mi sie odbija?
    tj wcześniej bardzo, a tłumaczyłam to tym że przeszłam żółtaczkę i na diecie wątrobowej przybyło mi sporo kg, bo miodzik i czerstwe białe pieczywko było super, a gotowane mięsko służyło mi bardo.
    teraz od tygodnia nie wiem czy miałam raz tą przypadłość, nie ma po czym

    no i w końcu ile czasu zabieraja ci przygotowania?

    wspomaga mnie mąż i dzieci tj zakupy, obieranie warzyw, robienie soków, np wieczorem mam soczek zrobiony i gotowy do wypicia.
    obieranie warzyw "skrobaczką" jest usprawnione
    szatkowanie na specjalnej desce,
    tarkę mam niestety ręczną
    gotowanie trwa około 5-15 min bo zszatkowane warzywa gotują się szybko
    zakupy dzień wcześniej żeby nie zabrakło żadnych produktów, rano przygotowuje co sie da i proszę o soczek na wieczór żeby był jak wrocę do domu
    kalafior i brokuły kupilam na wagę w tesko - tanio i dużo- równiez gotowanie trwa z 5 min od zagotowania
    tak że jak widac jest to możliwe
    najwięcej idzie marchewki i jabłek na sok i kapusty białej na surówki i ogórkow kiszonych
    z pomidorami bo to mi smakuje bardzo

  3. #1343
    jurecka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dorisku nie przepraszj to ja sierota zle się wczytałam. Już pisałam,że zacznę się uczyć na nowo czytać ale ze zrozumieniem
    Co do tej książki to muszę kupić
    Od soboty przejdę 3 dniową dietę weekendową
    Ten przepis na kapustkę włączę do mego menu tylko wyliczę kcal.
    Pozdrawiam i życzę wytrwałości w dietkowaniu

  4. #1344
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi Doris, przede wszystkim gratki za zrzucone kiloski. :P A ulga po zrzuceniu dyszki kilosków jest wręcz niesamowita, sama to za każdym razem czuję i wtedy całe to dietkowanie mnie uskrzydla dodatkowo. :P :P :P Bardzo rozsądnie podchodzisz do gubienia tych kilosków, tak trzymać. :P :P :P Zrobiłaś mi wielki smaczek na świeży soczek z marchewki, dziś znajdzie się w moim menu. :P :P :P Wielki buziolec na piątek zostawiam. :P :P :P

  5. #1345
    Awatar Tamira
    Tamira jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-02-2008
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    449

    Domyślnie

    O rany Doris, ależ masz wszystko rozpracowane. jestem w szoku,podziwiam, podziwiam, podziwiam. ja jestem bardziej chaotyczna, mniej wytrwała. Ale jak widze suwaczek Ci się rusza. brawko

    TU MNIE łATWIEJ ZNALEŹĆ Na nowej drodze życia z ........dietką!!!!!! - Grupy Wsparcia Dieta.pldukan od17.01.2010-waga 80

  6. #1346
    Awatar caprica
    caprica jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Doris- idzie Ci super. Podziwiam i gratuluje.
    Wczoraj bylam u dietetyczki. Do srody dosane plan jedzenia i bede sie go trzymala.
    Jesli zaczynam cos sama ustalac to staram sie nad tym pracowac i tak dążę do doskonalosci, ze nie starcza mi czasu na realizacje istoty. To jesli chodzi o jedzenie.
    To moje przekombinowanie.
    Innych dziedzin to chyba nie dotyczy...
    Zajrze za jakis czas. Pozdrawiam.
    Docelowo- abstynencja od zapalników, realizacja planu jedzenia i zdrowa waga = wolność od kompulsywnego jedzenia
    Gacuję od 8.08.2012, 02.2012- 114 kg, 8.08.2012- 112 kg, 24.09.2012- 99,1kg, 19.09.2013- 78,0 kg, 25.09-75,9, 4.10-75,2, 17.10-79,9, 25.10-77,9, 2.01.2014-83,9, 10.01.14- 79,9kg
    Jak zmienić myślenie? Help! - Strona 9

  7. #1347
    Annakos jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-03-2006
    Mieszka w
    Iława
    Posty
    46

    Domyślnie

    Witaj Doris!
    Z Nieba mi spadasz z taką i TĄ dietą! O jakiegoś tygodnia szukam tej książki i znalazłam i oczywiście już zakupiłam! Teraz tylko czekam aż ją dostanę (kupiłam na Allegro) Zupełnie niedawno dowiedziałam sie o jej istnieniu i zafascynowała mnie zarówno dieta jak i jej twórczyni! A tu proszę! Ty już z tej książki i diety korzystasz! Wprost nie mogę radosnej gęby opanować, tak sie cieszę! Ja kiedy dostane tę książkę to porządnie wezmę się za to,z tego co wyczytałam, to chudnie sie na niej znakomicie,a co najistotniejsze - wraca do zdrowia( nie,nie! nie rozdzielam zdrowia od otyłości,otyłość to choroba,więc książka traktuje ponoć o zdrowieniu).Póki co tak po omacku próbuję jeść tylko warzywa ale to nie jest takie jak bym chciała, no i nie mam tyle silnej woli ażeby przeczekać głód.Wiem, że to kwestia systematycznego jedzenia,ja tego nie mam porządnie opanowanego ale dojrzewam i kiedy tylko dostane tę książkę... Wyczytałam też, że na Kaszubach (całkiem blisko Iławy, gdzie mieszkam) jest ośrodek dr E.Dąbrowskiej z jej dietą właśnie. Takie wczasy jednak nie dla mnie, przynajmniej na razie, lato wszak mamy już rozplanowane,a poza tym muszę samodzielnie nauczyć się żyć z ta dietą, reszty życia przecież nie mogę spędzić na wczasach zdrowotnych.Napisz mi proszę czy ta książka mówi coś o marchewce? Interesuje mnie wszak jej wersja gotowana, którą znam jako zakazaną w większości diet, albowiem ma bardzo wysoki IG,a tym samym doskonale tuczy.
    Bardzo dziękuje za przepisy, już czerwonej kapustki kosztowałam dzięki Tobie.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i z zapartym tchem będę czekała i wyczytywała wszelkich informacji o Twoim samopoczuciu i efektach kuracji.Jestem po prostu zauroczona tym wszystkim, co dobrego czytałam o niej. A najbardziej mnie cieszy, że nie będę sama kiedy już ja rozpocznę.
    Anka

  8. #1348
    Toshi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-11-2007
    Mieszka w
    Międzyzdroje
    Posty
    1,916

    Domyślnie

    Ta dieta nie jest chyba dla mnie. Nie za bardzo toleruję kapustę. U nas również wiele osób nosi pojemniczki ale najczęściej z twarożkiem czy owocami. Ja biorę po prostu plasterek czy dwa serka hohland, ewentualnie jogurt.
    W pracy jestem niesamowicie zaganiana - przygotowanie u. do dwóch egzaminów maturalnych, klasyfikacja, dwie olimpiady na głowie (a zarazem weekendowe wyjazdy) i zakończenie roku, które mam stworzyć, + świadectwa itp.
    Moja psychika żąda przerwy, bo zemści się okrutnie na ciele
    Pozdrowienia

  9. #1349
    flex007 Guest

    Domyślnie



    TOSHI JA W PRACY TEZ JESTEM MEGA ZABIEGANA A RACZEJ W ROZJAZDACH
    ALE ZABIERAM Z DOMU SEREK WIEJSKI Z MIODEM I JEM NA II SNIADANIE A NA PRZEGRYZKE JABŁKO LUB BANAN. MAŁO KŁOPOTLIWE JEDZENIE A ZDROWE I DIETETYCZNE. MYSLE ZE I KANAPKA Z CHLEBA PEŁNOZIARNISTEGO BEZ MASŁA Z SAŁATA I SZYNKĄ PLUS 1/2 PAPRYKI TO TEZ MAŁO KŁOPOTLIWE

    W LATO JEST ŁATWIEJ BO SĄ OWOCE TYPU CZERESNIE, MORELE




    DORIS NORMALNIE JESTEM Z CIEBIE DUMNA

  10. #1350
    Toshi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-11-2007
    Mieszka w
    Międzyzdroje
    Posty
    1,916

    Domyślnie

    Miśku, dla mnie to za dużo. W związku z tym, że jem za dużo po południu, zeby chudnąc muszę się wyrzec chleba. W pracy nie mam czasu napić się herbaty więc jedzenie i tak nie jest komfortowe, plasterek serka albo jogurt jest w sam raz. mieszkam w małym mieście więc góra o 15 - 16 jestem w domu i mogę pochłonąć obiad Chociaż tu w miarę się trzymam, gorzej wieczorami

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •