Pozdrawiam!!!!
Mam nadzieję że jakoś dotrwasz do wakacji, to już tuż tuz
a potem to już luzik i pikuś
Pozdrawiam
Pozdrawiam!!!!
Mam nadzieję że jakoś dotrwasz do wakacji, to już tuż tuz
a potem to już luzik i pikuś
Pozdrawiam
A dla mnie zupy mogą nie istnieć ,... ja muszę miec mięcho i już
Tez popijam sobie koktajle, ale jak na razie mało urozmaicone są więc coś muszę pokombinować z zakupami, bo mi się zaraz smaki znudzą Póki co maja na mnie zbawienny wpływ . Jadam też normalnie tylko zamiast jednego posiłku serwuję sobie taki koktajl, najczęściej na 2 śniadanie lub/i na kolację. Bardzo mnie sycą i nie chce mi sie juz podgryzać potem ...
Pozdrawiam Toshiku i życzę wreszcie tej 6 z przodu [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
Niedzielę zawaliłam Ale miałam fatalne przeżycia i w ogóle nie mam chęci na odchudzanie.
Straciłam pieska i czuję się z tym okropnie
Poziomeczko - ja musiałam całkowicie zmienić system żywienia. Dla mnie mogło nie istnieć mięso ale zupa czy makaron. A obecnie zapominam o zupach - nawet kalafiorowa w nadmiarze nie jest zdrowa, nie mówiąc o np. ulubionej pomidorowej z ryżem.
Siba, ja już dawno gotowałam chude zupki ale po prostu za dużo zjadłam Makaron staram się tylko ciemny i ryż również ale najlepiej w ogóle go unikać
Puma, może uda nam się w tym wcieleniu
Toshiku co sie stalo z psiakiem, to ten welsh prawda ? On byl przeciez mlodziutki !!
Oj !!!! to współczuję i rozumiem co czujesz po stracie pieska
Pare lat temu też straciliśmy wyzła,którego potracił samochód i był sparalizowany i musielismy ją uśpić To były trudne chwile.............
Pieski to nasi mniejsi bracia
Pozdrawiam
Toshi nie wiem co napisać.Jak Cię pocieszyć.Też kiedyś przeżyłam coś podobnego- straciłam psa chorego na białaczkę.Walczylismy o niego ale niestety nic nie udało się zrobić.Płakaliśmy z mężem jak bobry.Psiaki są jak domownicy nic dziwnego że jesteś smutna.Pozdrawiam.
witaj
Wspólczuje z powodu straty psa -wiem jak to jest - bo ja zaca noc płakałam po moim
Azorze . Pare razy próbowalismy mieć innego -ale niestety -mieliśmy pecha
Teraz to juz ojcu zapowiedziałam ,ze juz nigdy żadnego pieska -
bo to człowiek jest na smyczy u zwierzaka.
Mówisz ,ze kalafiorowa niezdrowa qurne a ja tak lubie ostatnio kalafiory
we wszystkich postaciach . Porzuciłam dla nich truskawki.
Toshi Słonko
Widzę że zbliżasz się do setnej stronki - zobacz ile tu życia spędzamy.
No a przede wszystkim pędzisz do szóstki z przodu , a może już ją złapałaś ?
Ból po stracie powoli minie , ale na wszystko najlepszym lekarstwem jest czas.
Widzę że z ruchem u Ciebie bardzo fajnie - oby tak dalej .
Buziaki
Zakładki