Jęk DZIEWCZYNY - jakie Wy jesteście kochane że mnie tak wspieracie

Ale słuchajcie Pierwsze sukcesy. Od dwoch dni jestem na diecie
Wczoraj: Na śniadanie dwa gotowane jajka, na obiad - niestety naleśniki z serem i dżemem i niestety 3 sztuki. Na kolację jakieś 3 plasterki szynki i serek wiejski. ZERO SŁODYCZY
Dzisiaj: Na śniadanko jogurt naturalny + musli. Na drugie- sok grejfrutowy Tymbark. Na obiad ziemniaczki (3) ryba, no niestety smażona. Na kolację ryba wędzona. ZERO SŁODYCZY Kilka razy wyciągałam rączkę po cukierek, ale w porę cofnęłam.

Wiem że to jeszcze nie jest jakaś idealna dieta, no ale już postęp , no nie

Na basen dalej się nie wybrałam, bo kurczę pracuję ostatnio do wieczora.Potem już nie mam sumienia opuszczać moich dzieci i gnać na basen. Ale jutro sobota, jest nadzieja.

No i tak czuję - troszkę brzuszek zbliżył mi się do kręgosłupa.
Czuję się lepiej psychicznie - naprawdę już głupio mi było wchodzić na "dietę" i ciągle pisać, że znowu się nałasuchowałam
Mam nadzieję że jutro nie narozrabiam.